Warte obejrzenia filmy 2017
Od razu zaznaczam, że nie jest to mega wyszukane kino przeznaczone dla koneserów. Tylko produkcje, które mogą zaciekawić młodych ludzi oraz tych lubiących lekkie filmy, w których coś się dzieje. Tak mówiąc ogólnie, najlepiej oceńcie sami. Zaczniemy od tych, które będą miały premierę najwcześniej, trzymając się dalej tej chronologii (podaję premiery w Polsce).
Wonder Woman
Zanim stała się Wonder Woman, była Dianą, księżniczką Amazonek wyszkoloną na niepokonaną wojowniczkę. Wychowała się na odległej, rajskiej wyspie. Pewnego dnia rozbił się tam amerykański pilot, który opowiedział Dianie o wielkim konflikcie ogarniającym świat. Księżniczka porzuciła więc swój dom przekonana, że może powstrzymać zagrożenie. W walce u boku ludzi, w wojnie ostatecznej, Diana odkrywa pełnię swojej mocy… i swoje prawdziwe przeznaczenie.
Po Batmanie i Supermanie przyszła pora na Wonder Woman. WB chcą dać nam historię bohaterów, aby móc zekranizować Ligę Sprawiedliwych. Zapowiada się nawet ciekawie, tylko mam nadzieję, że nie będzie to próba naśladowania Avengers. I w Wonder Woman nie zobaczymy przemyconego Kapitana Ameryki.
Premiera 2 czerwca 2017
Mumia
Przez wieki spoczywająca w grobowcu ukrytym w piaskach pustyni starożytna księżniczka, której przeznaczenie nie zdążyło się wypełnić, budzi się w dzisiejszych czasach. Jej złość na niesprawiedliwość, która ją spotkała, rosła przez tysiące lat, przybierając rozmiary wymykające się ludzkiej wyobraźni. Od gorących piachów pustyni, przez tajemnicze labirynty ukryte pod dzisiejszym Londynem Mumia budzi nowy wszechświat bogów i potworów.
Tom Cruise i Russel Crowe w rolach głównych! Może być ciekawie, zwłaszcza że (chyba) nie będzie to kolejna mumia powracająca do żywych, ze schematycznie znalezionym sarkofagiem, która zabija każdego na swojej drodze.
Premiera 9 czerwca 2017
Transformers: Ostatni rycerz
“Transformers: Ostatni Rycerz” rozbija rdzeń mitu o tej popularnej serii, redefiniując zarazem pojęcie bohatera. Ludzie i Transformery toczą ze sobą wojnę, Optiums Prime odszedł. Klucz do ocalenia naszej przyszłości jest zakopany w sekretach przeszłości, w zapomnianej historii obecności Transformerów na Ziemi. Uratowanie ludzkości leży w rękach nieoczywistych sprzymierzeńców: Cade’a Yeagera (Mark Wahlberg), Bumblebee oraz brytyjskiego lorda (sir Anthony Hopkins) i oksfordzkiej profesorki (Laura Haddock).
Za dużo nam to nie mówi, po prostu kolejna odsłona kultowej w sumie serii, w której, dzięki bogu, coś się prawdopodobnie zadzieje. Przepraszam każdego fana Transofrmersów, ale ostatnia część – Wiek Zagłady – była dla mnie katastrofą, pomimo całej sympatii do Marka Wahlberga. Pojawia się klasyczny motyw, że robotyczni kosmici byli z nami podczas historycznych wydarzeń, tutaj podczas najważniejszych bitew. Wyjaśni się ich cel przybycia na Ziemię. Oraz Optimus, chcąc odkupić swoje winy, zacznie robić różne ciekawe rzeczy. W skrócie – może być interesująco.
Premiera 23 czerwca 2017
W starym, dobrym stylu
Trzej najlepsi kumple – Willie, Joe i Al decydują się przełamać stereotyp spokojnych emerytów i po raz pierwszy w życiu zejść ze ścieżki prawości, kiedy ich fundusz emerytalny zostaje zlikwidowany. Aby samodzielnie opłacać swoje rachunki i nie stać się ciężarem dla najbliższych, trzej zdesperowani przyjaciele stawiają wszystko na jedną kartę i postanawiają napaść na ten sam bank, który pozbawił ich pieniędzy.
Wojna o planetę małp
Cezar i jego małpy uwikłane zostają w zbrojny konflikt z armią ludzi, na czele której stoi bezwzględny Pułkownik. Małpy ponoszą straszliwe straty, podczas gdy Cezar zmaga się z mrocznymi instynktami i wyrusza w drogę, by pomścić swych pobratymców. Gdy Cezar i Pułkownik stają twarzą w twarz, dochodzi do spektakularnej bitwy, w której stawką jest przyszłość obu gatunków i całej naszej planety.
Kontynuacja hitu o zmodyfikowanych genetycznie małpach, która jest o tyle ciekawa, że mamy do czynienia z dość abstrakcyjną sytuacją, która jest przestrogą jednocześnie przed eksperymentowaniem na zwierzętach. Poprzednie części były moim zdaniem mega, głównie pierwsza, ale drugiej też wiele nie brakowało – była po prostu inna. Jest to jeden z filmów, na który naprawdę warto iść, zwłaszcza że zagra w nim Woody Harrelson, znany z Iluzji czy Igrzysk Śmierci.
Premiera 14 lipca 2017
Dunkierka
“Dunkierka” rozpoczyna się sceną, w której wroga armia otacza setki tysięcy Brytyjczyków i aliantów. Uwięzieni na plaży między morzem a siłami przeciwnika muszą stawić czoła niemożliwemu.
Film bazujący na prawdziwych wydarzeniach, 3 czerwca 1940 roku z plaży w Dunkierce w pośpiechu ewakuowano ok. 340 000 osób, zostawiając masę sprzętu na plaży, wykorzystano do ewakuacji wszystkie statki w porcie wojskowe, jak i cywilne. Ewakuacja była możliwa tylko dlatego, że niemieckie wojska lądowe otrzymały rozkaz zatrzymania natarcia. Zapowiada się mocna, ciekawa produkcja.
Premiera 21 lipca 2017
Valerian i miasto tysiąca planet
Valerian (Dane DeHaan) i Laurelina (Cara Delevingne) to kosmiczni agenci, odpowiedzialni za utrzymanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Podczas misji w Mieście Tysiąca Planet – kulturowym i politycznym centrum galaktyki – przyjdzie im zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata.
Tak naprawdę nie ma co się rozpisywać na ten temat. Sami widzicie, że efekty są mega. Jedyne, co musicie wiedzieć, że jest to jeden z najdroższych filmów w historii kina (aż 70% wydatków to efekty specjalne).
Premiera 4 sierpnia 2017
Annabelle: Narodziny zła
Minęło kilka lat od tragicznej śmierci córki wytwórcy lalek i jego żony. Małżeństwo postanawia przyjąć pod swój dach grupę dziewczynek i zakonnicę z zamkniętego sierocińca. Wkrótce ich goście stają się celem opętanego tworu lalkarza, Annabelle.
Nie jestem fanem horrorów, ale Annabelle za każdym razem mnie urzeka, nie jest nudna, jak wiele filmów z tego gatunku. No i to w końcu lalka, nie ma nic gorszego.
Premiera 11 sierpnia 2017
To
Kiedy w mieście Derry w stanie Maine zaczynają znikać dzieci, grupa dzieciaków musi stawić czoła swoim największym lękom. Na ich drodze staje nikczemny klaun o imieniu Pennywise, który zapisał się na kartach historii jako morderca lubujący się w zadawaniu bólu. Film oparty jest na motywach niezwykle popularnej powieści Stephena Kinga pod tym samym tytułem, która przeraża czytelników od dziesięcioleci.
Kolejny horror, tym razem z klaunem w roli głównej. Wszystko zapowiada się ciekawie, o ile twórcy nie poszli na łatwiznę i po prostu, jak w przypadku wielu horrorów, chamsko nie skrócili fabuły.
Premiera 8 września 2017
Thor: Ragnarok
Thor zostaje uwięziony po drugiej stronie wszechświata. Osłabiony i pozbawiony młota musi znaleźć sposób, by powrócić do Asgardu i stawić czoła bezwzględnej i wszechpotężnej Heli oraz powstrzymać Ragnarok – “zmierzch bogów”, zagładę świata i całej asgardzkiej cywilizacji. Przedtem jednak musi stanąć do gladiatorskiego pojedynku na śmierć i życie z byłym sprzymierzeńcem i członkiem drużyny Avengers — niesamowitym Hulkiem!
Kto nie lubi historii naszego kozaczka z Asgardu. Teraz mamy połączenie Thora, Strażników Galaktyki, Gwiezdnych Wojen, Johna Cartera – i to wszystko w jednym filmie. Przynajmniej wizualnie. Nie bardzo wiem, o co chodzi, co to za typiarka, która niszczy wszystko, jak jej się podoba (typowa kobieta)? I skąd się tam wziął Hulk? Ale to dzięki tym niedopowiedzianym historiom ma się chęć poznać historię zawartą w filmie.
Premiera 25 października 2017
Liga Sprawiedliwości
Zainspirowany ofiarnym czynem Supermana Bruce Wayne odzyskał wiarę w ludzkość. Prosi swojego nowego sprzymierzeńca, Dianę Prince, o pomoc w pokonaniu jeszcze potężniejszego wroga. Nie tracąc czasu, Batman i Wonder Woman starają się znaleźć i przekonać do współpracy grupę metaludzi, która ma stanąć do walki z nowym zagrożeniem. Jednak mimo utworzenia jedynej w swoim rodzaju ligi superbohaterów, złożonej z Batmana, Wonder Woman, Aquamana, Cyborga i Flasha, może być już za późno na uratowanie planety przed atakiem katastroficznych rozmiarów.
Aquaman <3 Nareszcie! Konkurencja Avengers. Jak pisałem na początku, oprócz nowego kozackiego Batmana, zobaczymy Wonder Woman, Cyborga, Flasha (tak na marginesie polecam serial z udziałem tego pana), no i króla ryb. Nie do końca wiem, z czym team Batman będzie walczył, ale wygląda to na fajną ekranizację.
Premiera 17 listopada 2017
Gwiezdne wojny: ostatni Jedi
Nie mamy jeszcze udostępnionego scenariusza filmu. Ale to w końcu Gwiezdne Wojny! Przebudzenie mocy szczerze zawiodło mnie. Efekty super, historia no, nawet spoko, zły bohater… No, mogło być lepiej. Tak naprawdę całość popsuł Kylo Ren, gdy zdjął maskę. Mogło być lepiej. Sama fabuła też nie była ścisła – jak, przepraszam bardzo, dziewczyna, która dopiero odkryła w sobie moc, pokonała w pojedynku doświadczonego sitha? Przebudzenie Mocy fajnie się oglądało, bo to Gwiezdne Wojny, wspomnienia, kultowi bohaterowie. Szczerze, Rogue 1 (Łotr 1 brzmi okropnie) był o wiele lepszy, mimo że był to film nakręcony, by poszerzyć fabułę. Fajnie odeszli od dziecięcej naiwności Lucasa i, no cóż, zabili wszystkich. Mieliśmy wojnę z perspektywy żołnierza, bez owijania w bawełnę. I bitwa statków kosmicznych, moim zdaniem, przebiła nawet tę z V części, ale to moje zdanie. Wracając, mam nadzieję, że dostaniemy coś lepszego, pewnego rodzaju rekompensatę za VII część – prawdziwe Gwiezdne Wojny.
Premiera 14 grudnia 2017
To by było na tyle, 2017 jest obfity w ciekawe filmy, część z nich jest już w kinach, inne dopiero przed nami, wyżej macie tylko wierzchołek góry lodowej. Jako maniak kina zapraszam Was do oglądania! Chcielibyście zobaczyć jakieś inne wpisy odnośnie filmów/seriali? Piszcie!
