r.

Klasa E-sportowa hit czy bullshit?

Internet obiegła informacja o planach na powstanie klasy E-sportowej w Kędzierzyńsko Kozielskim ZSTiO. Zainteresowanie ponoć jest olbrzymie, co jakoś specjalnie nie dziwi... Ale co z tego wynika?

Co, gdzie, jak?

Na razie niewiele. Zacznę od dosyć enigmatycznego opisu na stronie szkoły, który aż obfituje w “zakładamy” czy “planujemy”. Więc istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo że doczekamy się zmian w niemalże idyllicznym obrazie przyszłości. Ale wracając do tematu:

“Wszystko to wiąże się z pomysłem utworzenia klasy w zawodzie technik informatyk z rozszerzeniem esport / tworzenie gier, gdzie tematyka części zajęć lekcyjnych zostanie przesunięta w kierunku treningów z profesjonalnym wsparciem i przygotowania sprzętu. Dodatkowo na zajęciach poruszane będą tematy związane z obsługą wybranych silników gier (Unity 3D/Unreal Engine i innych) i tworzeniem gier z wykorzystaniem w/w. Niezależnie od kariery zawodniczej uczniowie otrzymają tytuł zawodowy: technik informatyk.”

No to jedziemy od początku, z tego co tutaj widzimy wynika że:

  • Będzie to całkowicie normalna klasa typu “technik informatyk” w której z założenia będzie realizowany program przewidziany dla tego profilu. Fajerwerki które brzmią wspaniale w opisie prawdopodobnie będą stanowić jedynie ułamek tego co będzie uczone, ze względu na naturalne ograniczenia naszego szkolnictwa. W końcu materiał do egzaminów musi się zgadzać. Co nawet jest podkreślane w ostatnim zdaniu.
  • Treningi pod okiem profesjonalistów i inne wspaniałości będą odbywały się w ramach zajęć dodatkowych, więc dlaczego jest to szumnie nazywane klasą? Dlaczego nie zrobić po prostu koła pod patronatem szkoły które by się tym zajmowało i dało by możliwość rozwoju wszystkim rocznikom. He he, nie zawiodła bym was! Właśnie tak będzie to wyglądało! W artykule, do którego szkoła podała link czytamy że; “W przypadku braku rokujących zawodników możliwe jest wyłonienie drużyn z całego kierunku przy uwzględnieniu klas starszych” Czyli w końcu co? Klasa “E-Sportowa” czy koło naukowe?

Idąc dalej w tą stronę dostajemy to:

“Zakładamy, że w oparciu o utworzoną klasę uda się utworzyć trzy 5-osobowe drużyny e-sportowe: “turniejową” oraz dwie drużyny rezerwy. Nabór oraz roszady w drużynach będą przeprowadzane na bieżąco przy uwzględnieniu aktualnej dyspozycji uczniów.”

  • Wychodzi na to że z przewidywanej 30 os. Klasy wyłoni się 5 zawodników, ale to też nie do końca, bo jeżeli będą mieć gorszy dzień to się zamienią z kolegą na pozycji rezerwowego, a jeżeli już bardzo sobie nie będą radzić to się weźmie kogoś z reszty szkoły. Ponownie: Klasa czy koło naukowe? I dlaczego ktoś miał by przychodzić do szkoły na zajęcia dodatkowe żeby trenować, mimo że mogli by to robić w wygodnych warunkach domowych siedząc na czatach głosowych. (W końcu to nie będzie gaming house ani boot camp)

Podsumowanie

I nie, nie jest to totalny hejt na szkołę i sam pomysł, który wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Fajnie że znajdują się ludzie którzy po prostu chcą zrobić coś więcej, dostosować się do wyzwań nowoczesności. Jednak moim zdaniem koło miało by znacznie większe szanse na powodzenie, jeżeli było by prowadzone z takim zapałem i  wsparciem od profesjonalistów jak jest to reklamowane. Zrobić turniej szkolny, wyłonić najlepszych i z nimi pracować! Bo jeżeli utworzy się klasę w takiej formie jak jest opisywana, dostaniemy 25 uczniów którzy nie dostaną się do głównego składu i będą szli całkowicie normalnym trybem szkolnym z poczuciem niespełnienia.

Zajęcia związane z grafiką i tworzeniem gier na pewno są czymś ciekawym, ale nie oszukujmy się. Rzeczywistość szkolna wygląda jak wygląda, ograniczenia materiałowe w przełożeniu na czas nieubłaganie zaciskają ręce na szyjach nauczycieli i trzymają się mocno.

Osobiście mam nadzieję że jednak coś z tego będzie, skostniała edukacja potrzebuje powiewu świeżości.

Źródło: Click!

Zapraszamy Was do dyskusji i wrażenia własnego zdania w komentarzach