Jeżeli chcecie zobaczyć jak wyglądają same myszki obok siebie, i posłuchać mojego gadania przez 4 minuty – zobaczcie poniższe porównanie:
Rzeczy związane z samymi wymiarami i sensorem opisałem dość dobrze (chyba) na powyższym filmiku – w tym miejscu zajmę się ogarnięciu co dostajemy za dodatkowe około 70 złotych.
Co z cenami obu myszek?
- Zacznijmy od Rivala 300, ponieważ tutaj będzie trochę więcej pisania
Na popularnym serwisie aukcyjnym, który sponsorował event na którym ostatnio zagościł Kuba Klawiter, możemy znaleźć Rivala 300 w całkiem niezłej cenie:
Ale co z normalnymi sklepami? MediaMarkt ma dobrą cenę na wersję srebrno-czarną:
Przyjmiemy że Rival 300 kosztuje około 200 złotych – bo w sumie jeżeli możemy coś dostać w takiej cenie w MM, to jest coś na rzeczy.
- Przejdźmy do Rivala 310, czyli najnowszej myszki od SS’a
Oficjalna cena to 279 złotych i.. polskie sklepy się tego trzymają, więc tutaj nie ma zaskoczenia.
Ale pod względem ceny – czy opłaca się wydać dodatkowe 70 złotych?
Moim zdaniem – tak, masa rzeczy się poprawiła w Rivalu 310, w tym:
- Nowy sensor, który jest świetny
- Nowe silikonowe boki
- Nowy scroll
- Odrobinę mniejsza (tylko odrobinę)
- Lżejsza
I będę szczery – mysz powinna stanieć za miesiąc czy dwa, więc cena 279 będzie faktem przez miesiąc, może dwa?
Więc nawet jakbym miał kupić nową myszkę i rozważałbym SteelSeriesa 310 – to brałbym. W tym momencie to świetna i nowiutka myszka, która jest całkiem niesamowita!