Sprzęt Gamingowy r.

Recenzja karty microSD SanDisk Extreme

Niezwykle cieszy mnie, gdy do testów w redakcji trafiają sprzęty marek, które używam od lat. Tym razem zawitała do nas karta microSD firmy SanDisk opisana przydomkiem "Extreme". Nie widzę wielkiego sensu tutaj w recenzji typu "benchmark". Wszelkie cyferki i osiągi z pewnością możecie zobaczyć w innych testach. Ja chciałbym ugryźć tę kartę z innej strony. 

Nie ukrywam, że mimo dopiero 30 lat na karku powoli mam wrażenie, że staję się technologicznym dinozaurem. Po otwarciu przesyłki wyjąłem sprzęt i pomyślałem, że jeszcze niedawno 256 GB zajmowałoby cały pokój w dyskietkach, ewentualnie trzeba by było mieć 100-200 dysków twardych. Wiem, że dla wielu to prehistoria, ale dla mnie to jeszcze czasy, w których zagrywałem się w Wormsy 2, Age of Empires czy Diablo – można tu przytoczyć memiczne “kiedyś to było kurła”. Wracając do teraźniejszości – jaka karta microSD jest, każdy widzi: niczym paznokieć u małego palca. Topowa pojemność karty w stosunku do obecnej technologii jest niemałym plusem.

Ale przejdźmy do konkretów. Głównym “testerem” karty microSD SanDisk Extreme był mój nintendo switch. Małą “wadą” tego urządzenia jest bardzo mała ilość pamięci wewnętrznej (zaledwie 32 GB). Niestety gry sprzedawane fizycznie na kartridże mają kilka problemów. Po pierwsze – są droższe, po drugie – jeśli chcę szybko zmienić tytuł, w który gram, muszę zrobić to fizycznie, wyciągając kartę z dotychczasowym tytułem i zastępując ją inną. Chcąc mieć tytuły AAA, jak Doom, Zelda i tym podobne w wersji cyfrowej, niestety musimy zakupić dodatkową kartę do urządzenia. Wpadłem w małe zakłopotanie, ponieważ na grupach dotyczących konsoli Nintendo dostałem poradę, że karta z szybkością odczytu 80-85 MB/s może znacznie wpłynąć na płynność gry, a także jej wczytywanie.

Karta od SanDisk w wersji Extreme oferuje:

  • Do 100 MB/s prędkość odczytu.
  • Do 90 MB/s prędkość zapisu (ta również mi się przydała, ale o tym dalej).
  • Standard C10, U3 dla szybkości wideo.

I mogę tu z ręką na sercu potwierdzić, że szybkość wczytywania gier była wyższa niż z… kartridży. Teraz bez problemu spoglądam w przyszłość na takie tytuły jak Mario Tennis Aces, Dark Souls: Remastered czy Wolfenstein, które niedługo zawitają do stajni Nintendo. Z 256 GB miejsca nie zabraknie!

No ale nie samymi grami człowiek żyje. Karta posiada certyfikat A1, który daje nam najwyższą klasę wydajności w aplikacjach na smartfonach oraz innych urządzeniach przenośnych – jest to więc idealny wybór do telefonu. W moim przypadku karta trafiła później do aparatu, gdzie przetestowałem jej prędkość zapisu. Pomógł tutaj dołączony do zestawu prosty adapter.


Zapakowałem kartę, a poligonem do testów był park z dinozaurami, gdzie bez problemu mogłem “cykać” fotki jak z AK-77 w najwyższej rozdzielczości. Poniżej jedna z uwiecznionych chwil.

W produktach SanDisk kocham niezawodność. Towarzyszą mi od wielu lat w wielu urządzeniach. Czuję, że SanDisk MicroSD Extreme będzie ze mną jeszcze długo, nie tylko w switchu i aparacie, ale również w innym sprzęcie, zapewniając rozrywkę i komfort pracy na najwyższym poziomie.

Zdecydowanie daję znak jakości i polecam każdemu.