Tajemnica komputera Kasahary

Zacznijmy od pewnej anegdotki. Za siedmioma artykułami, siedmioma literówkami, siedmioma fake newsami był sobie Kasahara, który 6 lat temu postanowił jebnąć dotychczasową pracę i otworzyć portal o grach komputerowych. Założył on własną firmę, a jego pierwszym zakupem był nowy komputer. Jako że nie znał się na sprzęcie, to Blejdy (informatyk H2P do dziś dnia) złożył mu zestaw komputerowy. Używam tej maszyny do dziś. I zawsze dla mnie mordęgą był długi start komputera oraz długość ładowania gier i renderowania filmów. Fakt ten był spowodowany tradycyjnym dyskiem HDD.

Gdy otrzymałem dysk SSD SanDisk Ultra II, nie miałem pojęcia jak go zamontować, dlatego obejrzałem tutorial z YouTube. W unboxingu oczywiście pomogła mi córka.

Wziąłem śrubokręt i otworzyłem obudowę. I w tym momencie moim oczom objawił się podłączony dysk SSD innej firmy… Okazało się, że wtyczka do niego nie była dopięta. Także no… męczyłem się jak idiota przez te kilka lat spowolnionymi obrotami komputera, nie wiedząc o posiadaniu takowego cacka. Wiem, że to historia rodem z “Chwil dla Ciebie”, więc sam się disuję.

Nowy dysk od SanDiska zamontowałem, a stary poleciał odpoczywać w szufladzie redakcyjnego biurka. No ale przejdźmy do właściwej recenzji.

Techniczne “bla bla bla”

W ramach obowiązku specyfikacja testowanego SanDisk Ultra II:

Turbodoładowanie okiem laika

Nie będę nikogo oszukiwał, że znam się na sprzęcie. Testy typu benchmark możecie zobaczyć na innych portalach. Tu macie tekst od gracza dla gracza. Powiem Wam o różnicach, które sprawiły, że mój komfort grania oraz pracy przy komputerze wzrósł kilkakrotnie. Po pierwsze, wcześniej nie lubiłem wyłączać ani wygaszać komputera, ponieważ przywrócenie go do stanu żywych zajmowało tyle czasu, że mogłem spokojnie zaparzyć sobie w tym czasie kawę. Obecnie po dosłownie 15 sekundach mogę odpalić dowolną grę lub przeglądarkę i zabrać się do pracy.

Czas ładowania w grach to jakaś poezja. Gry typu AAA, jak GTA, Wiedźmin, po prostu stały się płynniejsze. Różnica ta jest tak duża, że przyjemność z grania jest o wiele większa, ponieważ pozwala zachować ciągłość – nie wypadamy z klimatu gry długim oczekiwaniem na dalszą rozgrywkę. Przepaść widzę również w prostszych grach ze Steama oraz oczywiście League of Legends, gdzie jako pierwszy dobijam do 100%. Po prostu komputer bez wymiany procesora, RAM-u czy karty graficznej dostał nowej responsywności i zasuwa szybciej niż Nyan Cat na wysokotęczowooktanowym paliwie. SanDisk Ultra II doskonale sprawdził się więc w warunkach gamingowych.

W ostatniej części testów postanowiłem go przetestować w renderowaniu filmów. Niedługo powracam na YT (ciiiiiiii, to tajemnica!) z nowym kanałem na temat żywienia i sportu, więc to był idealny poligon do doświadczeń. Filmy Full HD dotychczas renderowały się przykładowo 2 godziny w przypadku 15-minutowego filmu… Po zmianie dysku na SanDisk czas ten skurczył się aż do 10 minut, czyli 12x krócej. Kapitalna sprawa.

Podsumowanie i uwagi

Jeśli nie posiadasz w komputerze dysku SSD, to nawet nie zastanawiaj się nad zakupem – po prostu nabądź go jak najszybciej. Obojętnie to najtańszy koszt sprawienia, że Twoja maszyna będzie się lepiej sprawowała się na co dzień, jak i podczas zmagań w grach komputerowych. Przeskok jest niesamowity. Firma SanDisk jest renomowana od wielu lat, zawsze korzystałem z ich kart SD i nigdy mnie one nie zawiodły – tak jest i w przypadku SanDisk Ultra II. Nie mam do niego jakichkolwiek zarzutów, a porównując jego techniczne parametry z konkurencją i stosunek jakości do ceny, mogę z czystym sercem polecić go każdemu. Oczywiście znak jakości How2Play trafia na konto SanDisk Ultra II jako dobrego sprzętu dla graczy.