15.01.2018

W 3 minuty:

(tak, to ja)

(wiem, wybaczcie, jeżeli jesteście rozczarowani)

Notka: co się stało z poprzednim X240 i dlaczego ten na filmie nie wygląda tak samo?

No cóż, co prawda, to prawda – pierwszego X240 sprzedałem, potem miałem krótką przygodę z m.in XPS 9340 (tak, +QHD) oraz MacBookiem. XPS okazał się wpadką (boże, i7 z kiepskim chłodzeniem to żart), a z Makiem… to inna historia miłosna, która zakończyła się… możliwe, że zobaczycie za jakiś czas.

Ale Mac1 także został sprzedany, więc potrzebowałem czegoś na “jakiś czas”. Powrót na stare śmieci? Tak.

X240 nigdy mnie nie zawiódł, a że znalazłem odpowiednik 1:1 mojego starego laptopa (tylko ma inną fakturę topu + odrobinę gorszą baterię), to zdecydowałem się go kupić. Serio, ten laptop to złoto.

Także teraz startuje z nową serią, co 2 tygodnie na kanale. Recenzja w 3 minuty (lub mniej), wraz z pisaną recenzją, która zagłębia się w techniczne tematy.

Z rzeczy, o których wiem, że muszę je poprawić:

• Dykcja

• Mniej chaosu

• Nauczenie się panowania nad głosem

Zapowiada się także druga “większa rzecz”, ale o tym potem.

A, i nie można komentować przez wtyczkę (bo jest to odświeżony artykuł sprzed kilku miesięcy), więc jeżeli macie chęć, aby coś napisać, to zapraszam w sekcje komentarzy pod filmem.

Recenzja

Laptop do testów dostarczył: Spliter

To nie jest materiał sponsorowany, nikt nie zapłacił za pokazanie tego produktu czy napisanie cokolwiek o poleasingowych/używanych laptopach.

Okej, zacznijmy od kilku rzeczy:

• Tak, jest to laptop poleasingowy
• W momencie zakupu był w idealnym stanie
• 12.5 cala i Full HD – wiem, ale IPS i zagęszczenie pikseli robią swoje
• Brak dedykowanej grafiki – coś tam da się pograć, ale o tym potem
• 4300u, ale wszystko działa idealnie!

Koniec tych nudów? No to pora na szczerą opinię o tym laptopie

Kocham go

Wiem, wiem – nie powinno się tak zaczynać takiego tekstu, aczkolwiek po blisko 1.5 roku, jest to najprawdziwsze stwierdzenie.

Najpierw trochę historii

Seria Thinkpad została zapoczątkowana przez IBM w latach 90. W roku 2005 IBM zostało wykupione przez Lenovo.

Seria X od zawsze była “ultraprzenośną” linią w świecie Thinkpadów (mamy także T, L, S, Edge, P i W).

Z historii, także warto wspomnieć o tym, że model X240 był swoistym przełomem w modelach X (oraz w innych, m.in T).

Wiadomo, że gruntowne zmiany nie spotkały się z aprobatą tłumu. Zniknęło kilka rzeczy, dostaliśmy nową klawiaturę Lenovo (które jest bardzo dobra, mówcie co chcecie), zniknęły charakterystyczne dwa “kliki” na górze touchpada. Ogólnie to może nie brzmi to jak coś dużego, aczkolwiek dla fanów tej serii laptopów… to było dużo.

Specyfikacja mojego modelu Lenovo Thinkpad X240

• Intel Core i5-4300U
• Grafika Intel HD
• 128 GB SSD
• RAM: 8 GB
• Windows 10
• Podświetlana klawiatura (z naklejkami)
• Ekran 12.5 cala, Full HD (1920×1080), IPS

Procesor mobilny, nastawiony na długą pracę na baterii, a nie na niesamowitą wydajność

A czas pracy jest dla mnie dość ważny, szczególnie że X240 jest ze mną przez dłuższą część dnia. Często wiem że nie zdążę na np. rotację, więc większość rzeczy robię mobilnie spoza mojego domu.

Ciekawą rzeczą w tym modelu jest zastosowanie podwójnej baterii. A raczej jednej wbudowanej, i jednej wymiennej. Działa to naprawdę ciekawie, przez to że możemy działać bez żadnych przerw, w dosłownie nieskończoność – wystarczy że mamy tylko wystarczającą ilość naładowanych baterii. Nie zaprzeczam, bateria wystarcza w tym momencie na około 3 godzin, aczkolwiek dla mnie jest to odpowiednia długość pracy.

Dlaczego tak krótko?

Jest to dość stara bateria, nie wymieniałem żadnej z niej od kupienia. Z nowymi bateriami X240 powinno móc wytrzymać nawet 20 godzin bez ładowania (model 1366×768):

https://www.laptopmag.com/reviews/laptops/lenovo-thinkpad-x240

Więc po wymianie nawet jednej baterii powinniśmy mieć co najmniej 8 godzin pracy na baterii.

Ile za takiego starego laptopa?

W tym momencie mój model na ponad 3 lata, ale przez to że jest to Thinkpad.. no cóż, te laptopy są wykonane jak czołgi:

w internecie możemy znaleźć masę takich filmów – i jest to prawda, bez żadnego zakłamania.

Chociaż tak, niektórzy mogą mieć odrobinę racji, że od modelu x40, TP-y odrobinę osłabły. Nie mniej jednak, jest to czołg. W moim przypadku, na mojego X240 spadła 5 kilogramowa deska. Tak, to małe zadrapanie na górze, to wynik czegoś, co pewnie zabiłoby resztę laptopów.

Warto też sprawdzić rynek – nowe Thinkpady kosztują tyle, co nowe MacBooki. Robi wrażenie, prawda? Najczęściej trafiają one do klientów biznesowych w leasing, po kilku latach wymieniają sprzęt, więc dlatego mamy tyle egzemplarzy na naszym rodzimym rynku.

I tak szczerze, co wolicie za tysiąc złotych:

• Coś z Celeronem N4000?
• Czy może pełnoprawną, mobilną i5, świetny ekran i SSD?

No właśnie – w tej cenie otrzymujemy świetny zestaw, który spokojnie posłuży nam przez dłuższy czas. Szczególnie że taki wybór (po możliwej wymianie baterii), jest bardzo dobrym wyborem dla studentów z małym budżetem – X230-X240, nowa bateria i jest świetny laptop do notatek/prezentacji za 600-1000 złotych.

Ekran

W moim modelu jest to IPS Full HD, który nie jest tak często spotykany w Polsce, o wiele częściej możemy spotkać się ze standardowym, najtańszym 1366×768. Jak słyszałem, za ulepszenie do IPS 1920×1080 trzeba było dopłacić ~100 euro.

I szczerze? Warto było. Na ten ekran aż miło się patrzy, nie jest to ideał (Thinkpady nie są znane ze najlepszych ekranów), aczkolwiek cały czas jest to solidny ekran. Jedyne co zauważyłem, to czasem pojawia się ghosting – tzn. po pozostawieniu jakiegoś obrazka/strony/aplikacji na 20-40 minut, “pozostaje” on na naszym ekranie jakieś 2-3 minuty w formie “ducha”, tzn. widać odrobinkę pozostałości po starym obrazku/stronie/aplikacji.

Tak, Full HD i 12.5 cali. Ale wiecie co? Moim zdaniem, cały czas warto jest poszukać tego modelu – IPS występował tylko z FHD (ale także z dotykiem!), a takie modele nie są o wiele droższe; płacimy +150/250 złotych więcej, jeżeli znajdziemy taki model, a dostajemy naprawdę świetną jakość w tej cenie.

Wydajność

Zaczniemy od standardowych testów:

• Cinebench – 235 CB
• Render: 1 minuta filmu 4K z kamerki Alfawise – 3.19 min.

(8600k 5.0 GHz = 1.35 min).

Jak na laptopa – całkiem nieźle.

• Geekbench: 4985

A jak z wydajnością w grach?

Tutaj już mamy trochę gorszą sytuację przez to, że jest to laptop stricte przeznaczony do pracy, która nie wymaga dużej “mocy graficznej”, Intel HD Graphics 4400 nie oznacza świetnych osiągów.

Ale w najważniejszej grze, która nie ma tak dużych wymagań, czyli w Leauge of Legends spokojnie wyciągam ~40-55 fpsów przy FHD, oczywiście na najniższych ustawieniach graficznych. Ale można? Można. Jeżeli tylko zmniejszymy rozdzielność do jakiś 1440×900, to będziemy w stanie grać spokojnie w około 60-80 fpsach (zależy od sytuacji, ilości graczy na ekranie, efektów cząsteczkowych).

Powiedzmy sobie szczerze (kolejny raz już), nie jest to wymarzony laptop dla gracza. Jest to bardziej koń roboczy, który ma za zadanie pomóc nam w wykonywaniu codziennych prac.

I jest to także dość tani koń (ale nie najtańszy!).

Dlaczego o tym wszystkim piszę?

Aby przekonać Was że laptopy poleasingowe nie są złe – jeżeli znajdziemy odpowiedni sklep z gwarancją, to możemy mieć spokój przez długi czas. Dodatkowo dostajemy niesamowicie dużo, za cenę jednego nowego laptopa. Nowy w tej cenie będzie po prostu najtańszym, budżetowym chłamem (w większości! Niektóre laptopy z mobilnymi m3/m5 są naprawdę fajnymi maszynkami do internetu/Netflixa/pracy z WP/prezentacjami).

I żeby nie było, coś takiego spokojnie (w granicach rozsądku oczywiście) może zastąpić desktopa, jeżeli oczywiście nie chcemy grać w najnowsze gry. Podczas miesiąca bez mojej stacjonarki, pracowałem właśnie na X240 podłączonym do zewnętrznego monitora – tak, to ten setup z testu Techdeska:

Potraktujcie ten artykuł jak swoiste wrażenia z ostatnich 15 miesięcy z tym laptopem. Było naprawdę miło.

A co teraz?

Nie mam pojęcia, ktoś chciałby kupić Lenovo Thinkpad X240 z i5-4300u i ekranem Full HD?

Myślę, że czas na coś nowego – używany MacBook?