Na początek trochę historii zaczerpniętej z Wikipedii: Satoru Iwata (ur. 6 grudnia 1959 w Sapporo, zm. 11 lipca 2015 w Kioto) – japoński przedsiębiorca; były prezes i dyrektor generalny firmy Nintendo. W 2014 roku przeszedł operację usunięcia guza dróg żółciowych. 11 lipca 2015 zmarł z powodu komplikacji spowodowanych przez nowotwór.
Iwata był jednym z wizjonerów, i to m.in. dzięki niemu Nintendo wróciło do walki z Sony i Microsoftem. To Iwata pracował nad pierwszymi Pokemonami i m.in. dzięki jego pracy mogliśmy i wciąż możemy grać oraz oglądać tą wielką franczyzę. W 2002 został prezesem firmy i właśnie wtedy Nintendo przeszło przez okres związany z Gamecubem i wyszło obronną ręką, tworząc m.in. DS-a i Wii, które okazały się jednymi z najlepszych handheldów (konsol przenośnych) i konsol (ponad 100 milionów Will zostało sprzedanych przez około 10 lat! Dla porównania – PS3 sprzedało się “tylko” 80 milionów, a sama konsola była wieki świetlne przed Wii).
Magazyn Nikkei pisze, że:
[Iwata] kontynuował pracę w szpitalu do jego ostatnich chwil używając swojego ulubionego komputera i wymieniając się poglądami odnośnie Pokemon GO z Tsunekazu Ishihara – prezesem Pokemon Company i jednocześnie jego bliskim przyjacielem. Iwata miał twarde wierzenia co do produktów, które tworzył. Wiele fanów Nintendo to dzieci, więc był krytyczny, jeżeli chodziło o gry na smartfony.
Świetnie zostało to wszystko podsumowane:
Dzieci mogą cieszyć się Pokemon GO bez wydawania dużej ilości pieniędzy. To jest to, do czego Satoru Iwata dążył.