r.

Zwyczajne i proste, lecz przegrywające gry niedopatrzenia

Jak przegrać wygraną grę każdy wie. Głupia decyzja, bezsensowna próba robienia barona, głupi teamfight 4vs5 i throw gotowy. Jednak jak przegrać wygraną grę, robiąc na pierwszy rzut oka poprawne decyzje?

Proste niedopatrzenia, przeoczenia pewnych możliwości, lekkie zaniedbania. Wiele małych czynników może złączyć się na jedną zwykłą porażkę. Zwyczajną przegraną, przepuszczenie gry pomiędzy palcami. Żaden throw, żaden outplay, brak znaczącej różnicy w poziomie graczy, po prostu zwykła przegrana gra.

Ciężko nazwać mi to uczucie. Można to określić jako granie od niechcenia, lecz chcąc zabrzmieć profesjonalnie i analitycznie nazwałbym to: świadomym przegraniem gry, poprzez podejmowanie nie najbardziej opłacalnych decyzji z pełną akceptacją podejmowanych czynów.

Rozumiecie? To uczucie, że wiedzieliście, że można było postąpić inaczej, ale i tak podjęliście inną decyzję. Niekoniecznie złą, wystarczy, że była dobra, ale nie najlepsza.

Umiejętność NIErobienia Barona

Gra jest wygrana. Posiadamy przewagę w złocie, ilości zabójstw, liczbie zniszczonych wież. I pojawia się on: ping na Barona. Ten jeden jedyny zwiastujący zniszczenie ping. Ile to gier zostało przegranych, ponieważ jedna z drużyn postanowiła zrobić zupełnie nieprzydatnego i nieprzemyślanego Nashora.

Co daje Baron w momencie, gdy kontrolujemy grę? Jest to zagranie typu win more. Mając przewagę, zwiększamy ją, jednak może ona nam się nie przydać do skończenia gry. Za to możemy dużo stracić. Baron może zostać nam skradziony, przeciwny team może nas pozabijać w wądole Barona. Czy naprawdę warto? Jeżeli nie jesteśmy w 100% powodzenia tej akcji, nie wiemy gdzie jest przeciwny jungler, nie mamy wizji, to nie warto ryzykować. Liga Legend zna i pamięta wiele przegranych gier, przez bezmyślną próbę pokonania Nashora.

Plejs za wszelką cenę

Graczy ciągnie do robienia niesamowitych zagrań. Ograć kogoś to piękne uczuciu, które dostarcza tyle adrenaliny, że chce się więcej i częściej je poczuć. A czy nie wystarczy po prostu zfarmić miniony, cofnąć się do bazy, wrócić na linię, pchnąć kolejne fale, zdobyć wieżę i powtórzyć tę czynność X razy aż dojdzie się do Nexusa?

Bycie w świetle reflektorów jest wspaniałe, jednakże regularne wygrywanie gier w stabilny oraz konsystencja w podejmowanych decyzjach daje o wiele lepsze efekty w postaci stabilnego winratio. Nie warto ryzykować utraty przewagi dla możliwości wykonania nietypowego lub trudnego zagrania.

Najlepszy build na ślepo

Miss Fortune i specyficzny build, fan art

Zadaj sobie proste pytanie: ile razy przegrałeś/aś grę bo zamiast kupić Zohnyę wybrałeś/aś Luden’s Echo? Zabijasz kogoś na całe combo? To czemu dodajesz jeszcze więcej obrażeń? Zakupione przez Ciebie przedmioty mają ogromny wpływ na wynik meczu. Często warto kupić przedmiot, który spełnia się w określonych sytuacjach.

Rozumiem, że część graczy patrzy na OP.GG czy Probuilds i kopiuje bezmyślnie przedmioty jakie zakupili gracze, jednakże zostały one kupione w jakimś celu. Pojęcie core itemu też zależy od matchupu w jakim się znajdujemy. Faktycznie istnieją przedmioty, które zawsze trzeba budować na konkretnych postaciach, lecz zazwyczaj już przy drugim przedmiocie mamy możliwość wyboru i adaptacji.

Najprostszy przykład to Abyssal Scepter Abyssal_Scepter_item (1) na midzie. Czy zawsze musisz zaczynać go budować od Blasting Wand Blasting_Wand_item? Ile to razy widziałem, ze dużo więcej można byłoby zdobyć wybierając najpierw Negatron Cloak Negatron_Cloak_item, zmuszając przeciwnika do zużycia większej ilości many na harass, stania się bardziej tankownym, umożliwienia nam bezpiecznego farmienia minionów i wygrania linii w ten sposób, zabezpieczenia się przed burstem na ganku, jeśli przeciwnicy grają też AP postacią w dżungli.

Czy mamy przewagę? Kto u przeciwników jest największym zagrożeniem? Który drużyna lepiej się skaluje? Czy przeciwnicy zaczynając budować odporności przeciwko mnie? Czy nie potrzebuję już więcej obrażeń? Czy warto zmienić buty?

Odpowiedzialność za złoto i przewagę

Stabilne, regularne i standardowe zagrania dają więcej niż częste forsowanie sytuacji. Po co próbować czegoś co może się nie udać. Po co próbować zagrania, które może przysporzyć nam więcej złego w przypadku niepowodzenia, niż dobrego, gdy się uda.

GIF poniżej idalnie to obrazuje. 300g więcej za killa na wygranej linii vs strata 600g na rzecz przeciwnego ADC. Pomijam tu już kwestię utraty punktów doświadczenia, presji na linii, farmy, zmuszenia do złej itemizacji.

Niedopatrzenia to też słabe dive'y

Kolejnym aspektem jest odpowiednie reagowanie na zagrania przeciwnika. Zbyt agresywnie się wysunął? Czas go ukarać! Wrogowie widoczni są po przeciwnej stronie mapy? To dobra pora na zdobycie ich wież i przejęcie kontroli nad częścią ich dżungli. Przeciwnik jest bardzo chciwy jeśli chodzi o farmienie minionów? Można agresywniej się tradować na linii! Dopasuj swój styl gry do swojej przewagi i zachowania przeciwnika. Bezmyślne CSowanie jak gdyby nigdy nic jest złym pomysłem.

Brak skupienia na tankach

Jeden z częściej popełnianych błędów na niskim ELO. Full tank Nautilus nie robi obrażeń? Full tank Ekko nie potrafi zabić? Tanki też bolą. Nie można ich pomijać. Szczególnie w sezonie 6, gdzie tanki zadają konkretne obrażenia. Warto o tym pamiętać. Historycznie role ADC i APC stanowiły największe zagrożenia, jednakże obecnie nie jest to już całkowicie prawdą.

Tanków traktować trzeba jako ściany, przez które trzeba się przebić do AP i AD Carry. Jeszcze gorzej w przypadku, gdy to tank jest najbardziej nafeedowany w przeciwnej drużynie, ale panuje przeświadczenie, że co by się nie działo i jak bardzo tabela wyników nie mówiła nam, kto jest prawdziwym carry, to za wszelką ceną trzeba zabić konkretnego wroga. Adaptacja po raz kolejny. Nie warto flashować się do wrogów w celu zabicia ADC, nie warto gonić w trakcie teamfightu za przeciwnym midem. Umiejętne balansowanie i przemieszczanie się podczas walk drużynowych jest o wiele bardziej opłacalne i rozsądne, niż bezmyślne dążenie do postanowionego sobie celu jeszcze przed walką.

Niedopatrzenia wiele kosztują

Na początku tego artykułu wspomniałem, że można przegrać wygrane mecze grając od niechcenia. Teraz mogę to określić jako granie na pamięć, według utartych schematów. Każda gra jest inna, każdy gracz inaczej gra tym samym bohaterem, inaczej się zachowuje, prezentuje inne wzorce zachowania. Skupiając się na każdym momencie gry i świadome klikanie w myszkę, nie pozwoli aby gra wymknęła się nam spod kontroli.

Jakie są wasze przemyślenia na ten temat? Czy spotykacie się z takimi sytuacjami, gdzie po prostu przygrywacie wygraną grę mimowolnie, z głupoty, oddajecie zwycięstwo niczym sterowani autopilotem?

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]