Lee Sina często widujemy na scenie profesjonalnej, internet roi się od nagrań pro plejsów z wykonaniem tej postaci. Bestia we wczesnych fazach gry, postać, która swoją prezencją może pomóc sojusznikom łatwo wygrać linię. Dlaczego więc tak źle mu idzie na kolejce solo?

Jedno z najniższych win ratio

Postać ta posiada jedynie 45,76% win ratio na poziomie platyny i wyższym. Jest to jeden z najgorszych wyników wśród junglerów, niższe posiada jedynie Olaf. Mimo to jest najczęściej pojawiającym się leśnikiem na SoloQ. Występuje on aż w ponad 20% gier! Dlaczego więc tak się dzieję?

Pierwszym powodem jest meta, która nie sprzyja za bardzo junglerom AD. Czerwone ulepszenie nie jest tak silne jak pozostałe i kiepsko skaluje się do późniejszych faz gry. Cinderhulk pasywnie będzie zapewniał nam coraz więcej zdrowia, Runic Echoes jest zależne od poziomu naszego AP, a Devourer, jak wszyscy wiemy, tylko czeka by go nastakować i pociągnąć grę solo w late game. Warrior przy tym wszystkim wygląda naprawdę blado.

Early Game to nie wszystko

W sezonie 6. dużo więcej zależy od mid/late game’u. Dlatego też bardzo mocne postacie w początkowych fazach nie są już w stanie same carry’ować gier. To samo dotyczy się wygrania linii, nie jest to już tak istotny element gry. Dlatego też ciężko szybko wygrać grę Ślepym Mnichem. Możemy próbować zdominować grę na początku i zapewnić dużo killi naszej drużynie lub samemu się sfeedować, jednak na niekorzystny team comp nic nie poradzimy. Pod tym względem sezon ten jest bardzo irytujący.

Palce z drewna

Nie oszukujmy się – Lee Sin jest ciężką mechaniczną postacią. Jeżeli nie potrafimy zasadzić naprawdę dobrego combo zakończonego wykopaniem wrogiego ADC lub APC w stronę naszej drużyny nasz potencjał jest tak naprawdę zerowy. Jeżeli tego nie potrafimy – po co zawracać sobie głowę tą postacią? Jest tyle prostszych postaci tak bardzo zbliżonych do Lee Sina –  Xin Zhao,  Rengar czy  Jarvan IV.

Dlaczego więc ta postać jest tak popularna? Z pewnością daje dużo zabawy i satysfakcji po dobrym kopniaku. Jednak jeżeli chcemy wygrywać rankedy może lepiej zdecydować się na wybór kogoś innego? Szczególnie jeśli sami wiemy, że nie jesteśmy Fakerami.

Dlatego też dobra rada – czasem dobrze jest zaufać statystyce, a jest ona mocno na niekorzyść Ślepego Mnicha. Spróbujmy innych junglerów i póki co trzymajmy się od Lee Sina z daleka. Skupmy się na lepszych junglerach w mid/late game, a z pewnością powinniśmy zacząć wygrywać większą liczbę gier!

Jakie jest Wasze zdanie na temat tej postaci? Może mimo wszystko jesteście jej wielkimi fanami? Dajcie znać w komentarzach!

[latest_posts category=”League of Legends” count=”9″]