League of Legends r.

Czy Warsztat Hextech jest zły?

Od kilku dni cieszymy się Warsztatem Hextech na europejskich serwerach. Poznaliśmy zasady, zrozumieliśmy, jak zdobywać skórki - czy jednak na pewno wszystko jest w porządku?

Wydawałoby się, że tak. Ot, możliwość zdobycia darmowych skórek, bohaterów czy innych małych smaczków w postaci choćby ikon przywoływacza. Ale czy zastanawialiście się, gdzie jest haczyk?

SivHD o systemie łupów

Myślę, że ten cały system łupów jest nieco zbyt… gówniany. Gówno nie pasuje do tej gry […].

To tak pokrótce o Warsztacie Hextech. Może jednak mniej wulgarnie, a z argumentami:

[…] To nie jest porównywalne do szansy otworzenia skrzynki i znalezienia przedmiotu za cholerne 2000 dolarów, jak np. w DotA czy w CS:GO. Wiecie… Myślę, że ten system nie pasuje do tej gry. To tylko pułapka na pieniądze. Łatwo zarabiać, kiedy dajesz dzieciakom pudełka, które muszą otwierać.

Zgodzicie się z tą opinią? Może przeanalizujmy po kolei…

Rzadkie itemy?

Cóż, możemy takowe zdobyć. Przykładowo – Hextech Annie. Biorąc pod uwagę jej wartość esencji, kosztowałaby ona jakieś 2450 RP, czyli około 60 zł.  Niby jest rzadkim skinem, ale nie oszukujmy się – naprawdę dużo osób ją już wydropiło, więc to żaden szczególny wyznacznik, nawet jeśli chcielibyśmy sprzedać konto (pomijamy w tym momencie to, że jest to niezgodne z polityką Riotu).

Taka DJ Sona to też miła opcja łupu, jednak nadal nie jest czymś niezwykłym i wartym 2000 dolarów, jak to określił Siv. Może komuś uda się zdobyć przez Warsztat Hextech Black Alistara, który obecnie kosztuje do 500 dolarów, jednak musimy pamiętać, że im więcej osób go wydropi, jego wartość spadnie. I nie oszukujmy się – to nadal tylko jeden tak rzadki przedmiot. Poniekąd więc SivHD ma rację – Warsztat Hextech nie ma racji bytu, bo nie zapewnia możliwości zdobycia czegoś faktycznie wartościowego.

blackalistar
Screen jednej ze stron oferujących sprzedaż Black Alistara

Ale co jest złego w darmowych bohaterach i skórkach?

Nie wątpię, że to pytanie od razu nasunęło się Wam na myśl już przy okazji tytułu artykułu. W końcu – Riot wyciąga do nas rękę i daje bohaterów oraz skórki do nich za darmo, ot tak. Czy jednak na pewno?

Pierwsza kwestia – aby zdobywać skrzynki i klucze do nich, musicie grać. Niby nic takiego, ale zauważmy, że do otrzymania tych pierwszych potrzebujesz oceny S. Takowa natomiast wymaga nieco poświęconego czasu na danym bohaterze – ot, praktyki w grach. Innymi słowy – znowu: musicie grać. Co w tym złego? Przecież LoL to gra! Ale patrząc czysto psychologicznie – to świetny chwyt marketingowy na uzależnienie ludzi. LoL przestaje być grą dla zabawy – teraz gram, żeby zdobywać skrzynki i fajne skórki. Dropienie nowych rzeczy jest ciekawsze,  to otwieranie, tajemniczość…

skrzynka

Można zarzucić, że i bez tego wiele osób jest uzależnionych od Ligi, jednak pamiętajmy, że prawdopodobnie nie chodzi tutaj o starych graczy, ale też o nowych – nie bez powodu zamiast RP dostaną oni skrzynkę. Raz zasmakują owocu zła, a dalej samo pójdzie – będą coraz więcej grać i dążyć do zdobywania S-ów, byle tylko dostawać ciekawe przedmioty.

Kolejny sposób zarobku?

Drugi problem stanowi to, do czego nawiązał Siv – “To tylko pułapka na pieniądze. Łatwo zarabiać, kiedy dajesz dzieciakom pudełka, które muszą otwierać”. W teorii Warsztat Hextech jest darmowy i nie wymaga inwestowania realnych pieniędzy. Jednakże, ostrzegawcza lampka zapala się już przy poznaniu informacji o ograniczonej liczbie możliwych do zdobycia skrzynek. Ale jak to? Tylko 4 w miesiącu? Jedna na tydzień? A otwieranie wciąga… W końcu dzieci – a przeważnie to właśnie one grają w League – lubią otwierać prezenty-niespodzianki (zresztą nie tylko dzieci – sama się tego nie wyprę – nie chodzi nawet o samo dostawanie nowej rzeczy, ale o ciekawość, co jest w środku). Szybko więc pojawi się pomysł kupienia klucza, skrzynki lub obu, a najlepiej nie po jednym, tylko od razu w większej ilości (przyznajcie się – kupiliście już coś z wymienionych?).

ceny

Teraz to już czysta matematyka – komplet 5 zestawów do otworzenia kosztuje 975 RP, czyli jakieś 25 zł. Nie jest to strasznie dużo, więc co tam, kupimy! A potem otwieramy i z tych 5 zestawów nie wypadło nam nic interesującego poza jakąś ikoną, którą i tak zmienimy za tydzień… Cóż, trudno, rozmieniamy na esencję, będzie na później. Ale czy zauważyliście, że właśnie wydaliście 975 RP na dokładnie nic? A za dokładnie tę samą kwotę moglibyście po prostu kupić skórkę, która Wam się podoba i faktycznie ją mieć. Owszem, w teorii te 5 skrzynek może dać 5 interesujących skinów, jednak pamiętajmy, że nadal musimy mieć esencję do aktywowania ich na tydzień lub na stałe. Albo więc będziemy więcej grać (i uzależniać się od gry, co – gwarantuję – doprowadzi do wydawania na nią pieniędzy), albo znowu zainwestujemy realne pieniądze.

A pozytywy?

Nie istnieje jednak nic stuprocentowo złego, zawsze znajdziemy coś pozytywnego!

Po pierwsze – jak dopisze nam szczęście, możemy zyskać coś naprawdę ciekawego, nie inwestując pieniędzy.

Po drugie – warto przypomnieć, że osoby ukarane banem nie będą mogły otrzymywać łupów Warsztatu Hextech. A jak wspominałam – dzieci lubią otwierać skrzynki, więc być może wpłynie to na spadek negatywnych zachowań w grze. W końcu czasem warto ugryźć się w język, żeby dostać darmową skórkę, czyż nie?

ashe

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Warsztat Hextech to coś dobrego, czy złego? I ponawiam pytanie – daliście się już złapać, kupując klucze bądź skrzynki? Ja się przyznam: tak! (Mimo świadomości, że to czysto polityczne zagranie ze strony Riotu…)

784x250

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]