“Nie znam DotA tak dobrze, jak LoL-a, więc moja odpowiedź może przejawiać pewne oznaki ignorancji, ale ciekawy jestem, jak rozwinie się dyskusja.

Z tego, co wiem, counterpickowanie w DotA ma dużo większy wpływ na przebieg rozgrywki niż w League. Oczywiście u nas wybór też jest ważny, jednak staramy się uniknąć sytuacji, w której drużyna przegrywa już na etapie champion select. Wolimy, gdy o wyniku decydują Twoje ruchy na mapie.  

DotA, moim zdaniem, dopuszcza do przegrania gry jeszcze przed jej rozpoczęciem, jeśli przeciwna drużyna mocno Cię skontruje. To oznacza, że różnorodność może być większa, bo jest więcej nisz w sensie ekologicznym.

Dlaczego mówię o ekologii? W naturze możesz osiągnąć różnorodność gatunkową tylko wtedy, gdy istnieje wystarczająca ilość nisz ekologicznych dla organizmów. Jeśli ich brakuje, to organizmy nie mogą żyć i wypierają się wzajemnie. Środowiska takie jak rafy koralowe lub lasy deszczowe mają wielką różnorodność gatunków, ponieważ posiadają mnóstwo nisz ekologicznych. Ocean Arktyczny ma ich mniej, a tym samym – niewielką różnorodność. To samo odnosi się do bohaterów: więcej nisz = więcej gatunków.

Zwykły bohater z dobrymi statystykami w DotA nie jest bezpiecznym wyborem tak, jak mógłby być w League, ponieważ silny counter może zneutralizować te staty. Dla kontrastu, bohater z ograniczoną użytecznością znajdzie sobie miejsce, jeśli jego funkcje kontrują innego bohatera. Minusem jest to, że potem musisz zagrać 30-minutową grę tylko po to, by odkryć, że podjąłeś złą decyzję.

 Naszą filozofią dla Ligi jest balans między działaniami gracza w i poza champ select oraz różnorodnością. Tak, utrudniamy sobie życie, ceniąc to wszystko. Nie chcę jednak sugerować, że jedno nastawienie jest lepsze od drugiego. Ostatecznie to dwie różne gry.“