Na temat Poppy zabrał niedawno głos IronStylus. Przyznał on, że jest pod wrażeniem wykorzystywania obecnie jej potencjału przez graczy. Zmartwił go jednak fakt, że wybiera się ją zazwyczaj w wyższych dywizjach, a jeżeli już można ją zauważyć, to występuje częściej w grach rankedowych niżeli na normalach i to u graczy, którzy ją mainują. Nowi użytkownicy niezbyt często zastanawiają się nad kupnem tego championa, duży wpływ wywiera na to jej aktualny wizualny wygląd. Na tle innych, nowszych bądź poprawionych postaci, wypada dość słabo. Ludzie fascynują się o wiele bardziej Jinx bądź Ekko, nawet jeśli Poppy w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych kosztuje tylko 450 Punktów Zasług. IronStylus miał na myśli to, że dzięki zmianom w jej wyglądzie, Poppy może wrócić do łask, a także zostać doceniona przez graczy, którzy jak dotąd nie byli nią zainteresowani.

Cóż, otrzymaliśmy zarazem dobre i złe wieści:

Dobre: Poppy otrzyma wizualną aktualizację. Znajduje się w tym samym obozie, do którego należał Sion, a pozostał w nim jeszcze Taric i Urgot. Dostanie zmienione animacje, a zarazem inne ekspresje mechaniczne. Zaczęliśmy już trochę kombinować przy Poppy; jak na razie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy. Teraz to już kwestia czasu i prac technicznych, aby na nowo ożywić tę postać.

Złe: Poppy w znacznym stopniu będzie różnić się od tej obecnej. Miejmy nadzieję, że zachowa się ona w sercach starszych graczy, a zarazem zachęci do siebie nowych.

Wszelkie decyzje o zmianach zmuszają Riot do dokonania pewnych wyborów. Przy każdej postaci muszą uwzględniać jej indywidualną tożsamość, rolę w rozgrywce, a przy tym zachować spójność i balans. Mimo że gameplay Poppy może ulec gwałtownym zmianom, duch tej postaci ma zostać nienaruszony.