League of Legends r.

Jak uchronić się przed banem swojego maina – podstawy champion poolu

Niejednokrotnie spotkałem się z sytuacją, kiedy ktoś zbanował postać, którą chciałem zagrać - albo przeciwnik, bo jest ona zbyt mocna, albo sojusznik w formie trollu. Was pewnie też taka sytuacja spotkała. Powiększenie champion poolu pomoże Wam się przed tym uchronić!

Często dzieje się tak, że kiedy chcemy wbić wyższą rangę, to staramy się grać tą jedną postacią, którą gra idzie nam najlepiej. Ale co jeżeli jest to na przykład Y A S U O, który na niższych dywizjach ma praktycznie 100% ban ratio? Odpowiedź jest prosta: powiększ swój champion pool!

Autofill? Zbanowana postać? To nie problem!

Podstawową rzeczą jest zadanie sobie pytania: “jaką rolę właściwie chcę mainować?”. Dobry podejściem byłoby znalezienie przynajmniej dwóch takich ról – a najlepiej wszystkich, ale powiedzmy sobie szczerze: mało kto dałby radę grać dobrze na wszystkich liniach. Jednak jeżeli naprawdę nie możesz odnaleźć się w innej roli niż Twoja ulubiona – spróbuj wybierać jako drugą rolę coś popularnego, jak mid czy jungla.

Jeżeli już wybrałeś role, na których możesz grać, przejdź do zakładki z postaciami i przeanalizuj wszystkie, które się do nich nadają. Wybierz spośród nich przynajmniej trzy takie, którymi gra idzie Ci nie najgorzej. Żeby polepszyć swoje mechaniki, graj tymi postaciami normale! Graj je, dopóki nie poczujesz się obeznany z tymi postaciami w każdym matchupie.

Idealną strategią na budowę champion poolu będzie dobranie postaci tak, aby były one nastawione pod pewne sytuacje – żebyś mógł wybrać którąś z nich niezależnie, czy Twoja drużyna poszła full AP, czy w przeciwnej drużynie masz counterpick na swoją główną postać. Przykład: mainuję topa, więc spośród postaci, którymi lubię i umiem grać, wybrałem Galio, Jarvana oraz Shena. Galio wybieram głównie wtedy, gdy nasza drużyna potrzebuje kogoś, kto zadawałby obrażenia magiczne oraz mógłby zbierać na siebie obrażenia. Jarvana biorę zawsze, kiedy chcemy bawić się w “łapankę” i ekspresowo zabijać pojedynczych przeciwników. Natomiast Shen pojawia się u mnie wtedy, kiedy nasz ADC to Kog’Maw bądź inna niemobilna postać.

Dobrze, ale ta strategia sprawdza się jedynie wtedy, kiedy dostaniesz swoją ulubioną rolę. A co jeżeli dostaniecie jakiegoś lamerskiego supporta przez autofilla? I nie chcecie zniżać się do poziomu TYCH graczy, którzy grają supportami? Wystarczy grzecznie zapytać sojuszników, czy ktoś z nich nie chciałby się zamienić. Nie uwierzycie, ile osób jest w stanie zamienić się z Wami rolami, jeżeli grzecznie spytacie.

Co jednak jeżeli nasza drużyna nie chce się wymienić? Najlepszym pomysłem jest wtedy nauczenie się grać chociaż jedną postacią na każdą linię. Jest wielu bohaterów, którzy nie wymagają dużo umiejętności i ogarnięcie ich “mechanik” (jeżeli jakiekolwiek mają) wymaga zagranie góra pięciu gierek. Poniżej znajdziecie listę właśnie takich postaci.

Top lane

Malphite – chyba jedna z łatwiejszych postaci na górną aleję. Jego skillset nie jest bardzo wymagający do nauki. Jedynym jego problemem jest ciężki laning phase, kiedy może bardzo dostać po uszach od innych bohaterów. Jednak w późniejszych fazach gry jest jednym z lepszych inicjatorów.

Renekton – jedna z przyjemniejszych postaci do nękania przeciwników. Duży sustain, obrażenia AoE i double dash. Idealny na niemobilne tanki.

Shen – darmowy flash na E oraz slow na Q. Doskonały do teamcompów opierających się na ochronie ADC, więc staraj się trzymać swoje ulti, żeby ratować sojuszników, chociaż równie dobrze sprawdza się ono jako inicjacja.

Cho’Gath – w późniejszych fazach gry jest chyba najbardziej tankowatą postacią w grze. Jeżeli chcesz grać Cho, to obowiązkowo buduj się full tank. (O dziwo, nadal sporo osób robi go pod AP).

Jungla

Warwick – jeden z bezpieczniejszych junglerów ze względu na łatwy clear oraz wysoki sustain. Jego podstawowy build sprawia, że nie musisz się zbytnio obawiać o counterjunglerów, ponieważ duża ilość redukcji obrażeń + lifesteal czynią z Ciebie trudną do zabicia bestię.

Master Yi – przez wielu uważany za drugiego (po Yasuo) noob championa. Może jest w tym trochę racji, jednak jego skillset jest na tyle prosty, że nawet najmniej ogarnięty osobnik da radę zrobić nim cokolwiek.

Zac – wysoki sustain zapewniony przez glutki oraz jedna z lepszych inicjacji w grze w połączeniu z wysoką wytrzymałością dają nam przyjemnego i łatwego championa.

Kha’Zix – tutaj sytuacja podobna do Warwicka, z tym że nie budujemy tanky itemów.

Mid lane

Corki – bardzo wysokie obrażenia, które są po części magiczne, a po części fizyczne, więc trudno zbudować na niego defensywne itemy. Dzięki paczkom jest też jedną z lepszych i ciekawszych postaci do roamowania na inne linie.

Annie – po prostu niszczy w niższych dywizjach. Darmowa farma z Q, które dodatkowo jest prawie że darmowe. Do tego duże obrażenia AoE.

ADC

Ashe – świetny waveclear oraz globalne ulti robią z Ashe zarówno mocnego ADC, jak i stosunkowo łatwą postać.

Sivir – doskonały waveclear sprawia, że Sivir jest świetnym ADC. Po zbudowaniu Statikka oraz Infinity Edge staje się megamocna i użyteczna dzięki swojej R-ce.

Support

J A N N A – tutaj nie trzeba wielu wyjaśnień. Ardent + tarcza = nieśmiertelny ADC. Ulubiony support zmywarek.

Soraka – podobna sytuacja jak z Janną. Po zbudowaniu Ardenta przywraca aż za dużo zdrowia. Do tego może odwrócić losy wielu walk dzięki AoE uciszeniu oraz globalnemu healowi.

Sona – ma ona praktycznie wszystko. Przywraca zdrowie sojusznikom, daje movement speeda oraz zwiększa obrażenia. Ponadto posiada doskonałe CC na R-ce. Bardzo przyjemna postać, jednak niedoceniana.

Blitzcrank – może on odwrócić losy gry dzięki jednej umiejętności. Jego dobrze wymierzony grab potrafi zaskoczyć niejednego ADC. Do tego dochodzi podbicie oraz AoE uciszenie połączone ze sporą dawką obrażeń.

Mam nadzieję, że dzięki tym kilku prostym radom uda Wam się zabezpieczyć przed niepożądanymi banami oraz autofillami. Dajcie znać w komentarzu, jakie postacie preferujecie w tego typu przypadkach!