League of Legends r.

Sztuka banowania, czyli kilka słów o naszych zwyczajach

Czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek mieć ogromną ochotę na zagranie danym bohaterem na rankedzie, po czym jeden z Waszych towarzyszy z niewiadomych przyczyn go zbanował? A może to Wy odebraliście swoim sojusznikom jakiegoś picka? Bez względu na to, po której stronie barykady byliście, pewnie rozpętała się niemała burza na drużynowym czacie. Dlaczego tak często krzyżujemy plany swoim sojusznikom?

Wraz z wprowadzeniem kolejki dynamicznej zmienione zostało mnóstwo rzeczy. Niektóre z nich bardzo przypadły nam do gustu, inne – niekoniecznie. Zupełną nowością była natomiast możliwość wybrania bohatera jeszcze przed fazą banów. Dzięki temu możemy od początku ustalać różnorakie kompozycje drużyny i zobaczyć, czego będzie nam brakowało.

Niestety jak każdy system, ten również ma swoje ciemne strony. W tym wypadku jest to wzajemne banowanie swoich bohaterów.

Jakoś mu nie ufam…

Zaufanie to podstawa każdej współpracy, a w grach zespołowych to właśnie ona jest kluczem do zwycięstwa! Ciężko jest jednak zaufać wszystkim naszym sojusznikom – już w lobby bardzo często zdaje nam się, że któryś z graczy nie do końca będzie chciał przyczynić się do zwycięstwa lub po prostu jest nowicjuszem.

Dlaczego mielibyśmy przegrać grę na własne życzenie i oddać w jego ręce jednego z najtrudniejszych mechanicznie lub najnowszych bohaterów?

Przecież ogarniam już tę postać!

Przy wyjściu nowego bohatera zawsze powstaje niemałe zamieszanie – na światło dzienne wychodzą trochę zapomniane postacie i taktyki, inne zaś odchodzą w cień. Jest jeszcze jedna rzecz, która towarzyszy graczom przy każdym świeżym championie. Strach przed nią.

Tutaj posłużę się najnowszym bohaterem, mianowicie Kledem – jest on bowiem stosunkowo rzadko widywany podczas gier rankingowych, gdyż gracze wykluczają go z prawie połowy gier (46.06% ban ratio). Taki stan rzeczy nie zmieni się przez kilka następnych dni. Dlaczego tak się dzieje?

Trudna mechanika? Skądże, każdą nową postać spotyka podobny los, a nie wszystkie były aż tak złożone.
Ta postać jest za mocna? Często mamy do wyboru wiele innych picków, które najzwyczajniej są bardziej wartościowe.

Kled

 

Wspomnienia z dzieciństwa

Nie, nie mam na celu wyciągnąć tutaj Waszych wszelkich złych historii z tamtego okresu. Po prostu zachowania graczy bardzo często przypominają te dobrze znane nam odruchy z życia codziennego. Pewnie znacie niejedną osobę, która panicznie boi się wody, bo w dzieciństwie miała z jej udziałem bardzo złe przygody. Może sami jesteście takimi ludźmi – nie ma w tym przecież nic złego!

Niektórzy muszą się jednak nauczyć rozróżniać życie od gry komputerowej. Jeżeli spotkałeś niedawno Luciana, który przez brak jakiegokolwiek rozgarnięcia przegrał Ci grę, nie utwierdzaj się w przekonaniu, że każdy gracz pickujący tę samą postać jest równie beznadziejny. W końcu bardziej podniesie Cię na duchu myśl, że Twoi następni strzelcy poradzą sobie bardzo dobrze tym bohaterem!

Bo kto nie ryzykuje, ten traci punkty…

Banowanie postaci, którą chciał zagrać Twój sojusznik, zawsze wiąże się z ryzykiem. Skąd pewność, że delikwent nie wpadnie na pomysł zniszczenia Ci gry, tak jak to Ty zniszczyłeś mu właśnie wszelkie chęci do gry? Ludzie i ich reakcje mogą być bardzo różne.

Może czasem lepiej jest oddać komuś upragnionego bohatera i liczyć się z tym, że nie będzie sobie nią radzić niż mieć lichą nadzieję, że osoba ta nie zdecyduje się na celowe feedowanie wrogów od samego początku gry?


Nie pick, a nick!

Może jest to dosyć dziwne, ale na to, czy sojusznik zbanuje “zarezerwowanego” przez kogoś bohatera, największy wpływ ma nick i zachowanie gracza. Oczywiście są ludzie, którzy będą w stanie sprawdzić profil swojej ofiary w ciągu tych kilkunastu sekund i zobaczyć, jak radzimy sobie daną postacią.

Niestety nie każdy jest tak zorganizowany i ma wystarczająco szybki Internet, więc w najgorszym wypadku gracz spogląda tylko na nazwę gracza. Nie oszukujmy się, czy w ważnej dla nas grze rankingowej pozwolilibyśmy, żeby ProKox2008PL wybrał swojego maina, Zeda, na topa?

 Zed

Zbanuj stereotypy!

Sporo osób jako ostateczny argument przy wykluczaniu naszego bohatera z rozgrywki wykorzystuje narodowość gracza lub nawet jego płeć. Zachowanie i wszystkie słowa wpisane na czacie podczas fazy picków i banów ostatecznie wpływają na to, jak postrzegają nas inni. Nawet wspomniany wyżej nick, a właściwie 2-3 literki na jego końcu mają ogromny wpływ na tę decyzję i wtedy nie od nas zależy, czy banujący zaufa Polakowi lub Grekowi.

Jest to błędne myślenie – płeć i narodowość gracza nie mają żadnego wpływu na to, czy może on sprostać mechanice owego bohatera. Zamykanie się na stwierdzenia, że dziewczyny mogą grać tylko bohaterami wsparcia a Polacy nie potrafią grać żadnymi trudniejszymi championami to nic innego, jak zwykłe szufladkowanie i głupi stereotyp.

Banować, nie banować…

Powodów i skutków wyłączania z rozgrywki bohaterów swoich sojuszników jest ogrom i bardzo ciężko jest je skutecznie przewidzieć. Rozwiązania natomiast nie ma żadnego – można zaufać i uwierzyć, że gracze z Twojej drużyny akurat mieli dostęp do PBE lub nieustannie krzyżować im plany i modlić się, że nie przyjdzie im do głowy trollowanie gry.

Najbardziej rzetelnym źródłem będzie jednak sprawdzenie profili wszystkich swoich towarzyszy już na samym wejściu do champion selectu. Możemy szybko zapoznać się z ilością wygranych gier daną postacią i odpowiednimi statystykami. Dopiero po takim sprawdzeniu możemy naprawdę uwierzyć, że dany bohater ląduje w dobrych rękach. Pamiętajcie jednak, że zawsze istnieje szansa na złą grę lub po prostu trudniejszą linię. Pewności nie ma nigdy.

A jak Wy zachowujecie się w stosunku do drugiego gracza? Ufacie mu i dajecie wolną rękę czy zdarza Wam się zbanować jakiegoś umówionego wcześniej bohatera? Jak wygląda Wasz stosunek do nowych bohaterów na rankedach?