League of Legends r.

Skin = skill? Które skiny dają przewagę nad przeciwnikiem?

Czy skiny postaci faktycznie dają przewagę nad przeciwnikiem? A jeśli tak, to jakie?

Zacznijmy więc od tego, że faktem niepodlegającym absolutnie żadnej dyskusji jest to, że skiny z okularami przeciwsłonecznymi zapewniają częściową ochronę przed słońcem i pasyw Leony. Tu zdania są już nieco bardziej podzielone, jednak Pulsefire Ezreal ma nieco inną mechanikę, co sprawia, że trudniej jest śledzić cast time jego umiejętności i lasthitować, a skin Frostfire Annie zapewnia przewagę na zimowej mapie Summoner’s Rift, ponieważ jej umiejętności rzekomo zlewają się z otoczeniem.

Ok, zatem widzimy już, że wzrost stopnia absurdu względem ilości przykładów ma tutaj stosunek wprost proporcjonalny. Wzorem Alicji z powieści Lewisa Carolla pójdźmy dalej tym torem, dajmy się ponieść szaleństwu i wejdźmy do króliczej nory.

Riven_MIN A skoro już mowa o królikach, to warto tu wspomnieć o Battle Bunny Riven. Wprawdzie nie jest to oficjalnie podane, ale po Summoner’s Rifcie chodzą słuchy, jakoby jej ogonek zapewniał dodatkową amortyzację i pozwalał na zachowanie równowagi w trakcie wykonywania równie złożonych sekwencji jej umiejętności.

 

Draven_MIN Draven udowadnia, że rozmiar ma znaczenie, zresztą kto widział, ten wie, a możecie mi wierzyć – tego widoku nie można przeoczyć. Draven Draven to właściwie… w dalszym ciągu Draven z tą jednak różnicą, że jego głowa, a raczej w tym przypadku: łeb, jest wielkości najedzonego Grompa. Jakie zamiary mogą piętrzyć się w umyśle takich rozmiarów i do jak złożonych procesów myślowych może w nim dochodzić – to niepokojące, wystarczająco niepokojące, by przeciwnik stracił właśnie głowę od takich dywagacji.

 

Olaf_MIN Za kolejny przykład może tu posłużyć Brolaf, skin zapewniający przewagę psychiczną nad przeciwnikiem. Typ luzaka, stawia się na potyczkę w koszuli polo, poprawka: w dwóch koszulach, bo jak sam zresztą uważa: „twice the color, twice the awesome!” – to prosta matematyka.

 

ChoGath_MIN Gentleman Cho’Gath, cywilizowany potwór, jego angielski akcent działa jak afrodyzjak, onieśmiela wszystkie żeńskie postacie, co daje mu nad nimi oczywistą przewagę, nie dajcie się jednak zwieść pozie gentlemana, Cho’Gathowi brak dobrych manier, tupie, krzyczy i zjada ludzi, oczywiście z przerwami na herbatkę.

 

Shaco_MIN Nutcracko, NUT – CRACK – O, sama nazwa budzi przerażenie w samczych umysłach, a subtelne zwieńczenie samogłoską „O” pobudza wyobraźnię, dając sporo do myślenia. Wizja dziadka do orzechów bezszelestnie przemieszczającego się gdzieś po buszu, planującego zamach na nasze życie z ukrycia, zakrawa o prawdziwy koszmar wyśniony przez kogoś uzależnionego od LSD i kreskówek. Ten skin udowadnia, że League of Legends to jednak gra dla ludzi o wyjątkowo mocnych nerwach.

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]