Skoro mamy parę nowych, poważnych źródeł true damage’u ( Conqueror oraz nadchodzący rework Infinity Edge), Riot uznał, że to dobra pora by porozmawiać o prawdziwych obrażeniach.

Czym jest true damage?

Prawdziwe obrażenia to takie, których nie można zredukować przez pancerz czy odporność na magię. Żadne efekty nie mogą ich zwiększyć lub zmniejszyć ( mamy tu na myśli Press the Attack i redukcję obrażeń, np. z R-ki Alistara). Mogą być za to zablokowane przez tarcze lub efekt niewrażliwości. True damage to zazwyczaj obrażenia z jednej umiejętności ( np. ult Cho’Gatha, nakłada on efekty takie jak spell vamp) lub są to obrażenia w czasie ( często nie nakładające żadnych dodatkowych efektów).

Po co je używamy?

• na papierze, true damage wygląda na najlepszy rodzaj obrażeń i bardzo często to stwierdzenie jest prawdą. Obrażenia prawdziwe są też dobrą kontrą na wszelkiego rodzaju tanki, ponieważ nawet mimo ogromnej ilości armoru oraz magic resa i tak dostaną daną dawkę obrażeń.
• Przedstawmy to na przykładzie. Mamy dwie postacie: jedna z 80 armora, a druga z 240. Przy zadaniu obrażeń fizycznych równych 600 postać pierwsza otrzyma 333 damage’u ( 44% redukcji), a drugi bohater tylko 150 ( 75% redukcji). Jeśli to zamierzony kontrast w obrażeniach, to jest to fair. Sytuacja staje się gorsza, jeśli potrzebujemy więcej obrażeń przeciwko obrońcom. Powiedzmy, że 250 damage’u to tyle, ile potrzebujemy do skutecznego zadawania obrażeń golemom. By zadać tyle samotnie i to samymi obrażeniami fizycznymi, będziemy musieli zwiększyć nasze obrażenia, a zwiększając je, taka postać nr 1 będzie otrzymywać ich aż 555. Używając true damage’u oba cele otrzymają 250 obrażeń, co jest przez nas pożądane.

Nie lepiej po prostu kupić więcej penetracji pancerza/odporności na magię?

• Armor/Magic Pen zmniejsza lukę między tankami, a celami bez defensywy. W rezultacie tego, mamy wiele tego typu efektów i są one szczególnie użyteczne, gdy chcemy uzyskać równowagę pomiędzy zadawaniem każdemu tyle samo obrażeń, a dużym kontrastem pomiędzy obrażeniami w squishy i w tanki.
• Gdy chcemy mieć “kompletną równość” tych obrażeń, to pojawiają się prawdziwe obrażenia. Takie rzeczy jak Conqueror czy nowe IE pozwalają nam osiągnąć takie same obrażenia, jak przy użyciu procentowej penetracji. True Damage ma tę zaletę, że łatwiej jest zrozumieć jego wpływ na grę, zarówno dla jego użytkownika, jak i dla “ofiary”.
• Dla “ofiary” widok przeciwnika, który zadaje 600 obrażeń fizycznych, sugeruje, że potrzeba mu więcej pancerza. Jeśli te obrażenia ignorują cześć armoru ( np. Beczki Gangplanka wraz z procentową penetracją armoru lub z jego redukcją), to budowa przedmiotów ze zdrowiem będzie lepszym wyborem. Częściowa zamiana standardowych obrażeń na prawdziwe jest zatem bardziej przejrzysta.
• Korzyści płynące z true damage’u są dla jego użytkownika mieszaniną satysfakcji i lepszego zrozumienia siły efektu, jaki ma.

Ale nie ma kontry na prawdziwe obrażenia!

• Counterplay na true damage jest mniejszy, tu macie rację. Ale istnieją inne przedmioty. Zdrowie i tarcze są podstawowymi odpowiedziami na prawdziwe obrażenia. Pamiętajmy też o takich przedmiotach jak Frozen Heart, Zhonya czy QSS. Ich efekty takie jak zmniejszanie attack speeda, niewrażliwość czy usunięcie CC wciąż są kontrami na true damage.
• Counterplay to nie tylko przedmioty. Mały wpływ itemów obciąży inny rodzaj kontrowania true damage’u, np dobór postaci.

Częstotliwość true damage’u

• Używaliśmy sporo prawdziwych obrażeń już od początków LoL-a. Wynika to z naszego przekonania, że jest to cenne narzędzie, pomagające zrównoważyć grę, którego nie wykorzystano w pełni.
• Na razie nie ma co się spodziewać dużej ilości nowych środków true damage’u. Po Conquerorze i reworku IE nie mamy nic w planach, co można byłoby pokazać szerszej publiczności. Obecnie tylko jeden z nowych bohaterów/reworków, które są w fazie rozwoju, ma true damage w swoim zestawie umiejętności, jednakże możliwe jest to, że ta liczba ulegnie pewnej zmianie.

A Wy co sądzicie o prawdziwych obrażeniach?