League of Legends r.

Nowy Urgot – idealny champion czy pomyłka?

Wczoraj Riot w końcu ujawnił długo wyczekiwany update do naszej ukochanej postaci - Urgota. Jako jego hidden main postaram się ocenić jego jakość.

Witajcie! Możliwe, że kiedyś już wspominałem o tym, że jestem ukrytym mainem Urgota. Jak dla mnie, postać ta daje niezmiernie dużo zabawy z gry, a jedynym jej minusem jest to, że nie potrafi się dopasować do mety. Do tego nie muszę chyba wspominać, że poprawnie przewidziałem, kiedy poznamy szczegóły aktualizacji Urgota. Dlatego uważam, że jestem odpowiednią osobą do dokonania analizy nowego Urgota oraz wyrażenia swojej opinii.

Urgot, którego znamy i kochamy, był traktowany podobnie jak Quinn. Niby ma wpisane “strzelec” jako główną rolę, jednak mało kto jest skłonny do grania nim na innej alei niż top lane. Jego ogromną zaletą było to, że praktycznie nie dało się go pokonać podczas laning phase, dzięki swojej wysokiej sposobności do poke’owania przeciwnika dzięki swojemu Q+E. Ponadto slow, nakładany podczas trwania jego tarczy z W, oraz unieruchomienie połączone z fearem na umiejętności specjalnej, robiło z niego istną maszynkę do zabijania w starciach 1 vs 1. No właśnie… Jeden na jednego…

Zestaw umiejętności a meta

Teraz rzućmy okiem na nowego Urgota. Jego umiejętność pasywna może kojarzyć się z pasywką Fiory. Musi on zaatakować przeciwnika z odpowiedniej strony, żeby zadać dodatkowe obrażenia – tym razem obszarowe. Jego Q może przywodzić na myśl jego stare E. Rzuca w dany obszar kapsułę, która po wybuchnięciu zadaje obrażenia, oraz spowalnia. W nadal dodaje mu tarczę, jednak sprawia, że Urgot dostaje uber triggera, atakuje bez przerwy najbliższy cel, a jeżeli może – korzysta z pasywki. Jego nowe E to szybki dash do przodu. Jeżeli na drodze napotka przeciwnika, przerzuca go za siebie. Umiejętność specjalna wystrzeliwuje w przeciwnika pocisk, który zadaje obrażenia oraz spowalnia. Jeżeli podczas trwania jego ultimate’a zdrowie przeciwnika spadnie poniżej pewnego poziomu, Urgot może przyciągnąć go do siebie, po czym od razu go zabija.

Brzmi ciekawie, prawda? Jednak spójrzmy na to, jak jego umiejętności wyglądają na tle obecnej mety.

Nie będę owijał w bawełnę. Urgot nadaje się głównie na górną aleję, więc omówmy najpierw metę na topie. Na całe szczęście meta tanków powoli odchodzi w niepamięć, a w zamian za to popularni robią się wojownicy, z możliwością doskoku i łatwego wykluczenia danego celu. Widać to, patrząc po obecnych popularnych pickach. Od dłuższego czasu Renekton, jest jedną z lepszych postaci na górnej alei. Gnar powoli wraca do łask, a Fiora jest jedną z częściej banowanych postaci, ale również jedną z silniejszych. Do tego dochodzą Gragas oraz Galio.

Wszystkie te postacie mają jedną wspólną cechę. Potrafią szybko przebić się przez front przeciwników i stworzyć istny zamęt. Podobny zestaw umiejętności posiada Urgot. Tak jak inne postacie aktualnie znajdujące się w mecie, będzie miał możliwość wskoczenia w środek przeciwnej drużyny i zadanie dużej ilości obrażeń, skupiając się przy tym na jednym przeciwniku.

Ponadto, sam Riot mówi, że jest on “niepowstrzymanym molochem”, co jeszcze bardziej upodabnia go do postaci z aktualnej mety. Dodatkowo, od dłuższego czasu Riot, wypuszczając nową postać, bądź reworkując te starsze, praktycznie zawsze stara się dopasować ją do aktualnej mety, żeby była grana jak najczęściej.

Podsumowując, myślę że nowy Urgot wpisze się w metę niemalże idealnie. Jednak nie powinniśmy wysuwać zbyt pochopnych wniosków. Najbliższa aktualizacja na PBE, w której to poznamy dokładne statystyki oraz przeliczniki, może nas utwierdzić w tym przekonaniu. Chwilowo, jak dla mnie, rework jak najbardziej na plus, jednak będę tęsknił za moim starym i brzydkim jak noc Crabgotem… A Wy co sądzicie? Po aktualizacji będzie on grywany, czy może jest mu pisany los postaci, która nigdy nie będzie wybierana?