W połowie siódmego sezonu Rek’Sai otrzymała zmiany, które na zawsze odmieniły użyteczność jej superumiejętności. Poprzednia wersja jej ulta polegała na tym, że Rek’Sai mogła przenieść się do dowolnego tunelu na mapie, który stworzyła. Dawało jej to olbrzymią mobilność, pozwalając na niespodziewane ganki pomiędzy liniami. Z czasem jednak przestało to wystarczać – zwiększenie mobilności bohaterów sprawiło, że przestało to być problemem. Dodatkowo chwyciły ją inne zmiany jak m.in. wyparcie tanków junglerów przez zmiany przedmiotów.

Z czasem okazywało się, że Rek’Sai i obecna meta coraz bardziej się od siebie oddalają…

Wraz z minireworkiem otrzymała nową superumiejętność. Jej [R] pozwalało na przeniesienie się w kierunku oznaczonego wroga i zadanie mu olbrzymie ilości obrażeń. Od tego roku jest rozpatrywana jako bardzo silna junglerka, a jej współczynnik zwycięstw ani razu nie spadł znacząco poniżej 50%.

Zdaniem Dot Esports jej tankowatość w połączeniu z potencjałem oneshotującym to jest coś, co zdominuje tegoroczne MSI.

Po pewnym czasie, a zwłaszcza bugfiksie w 9.2, który umożliwił jej synchronizację pasywki z keystone’em Hail of Blades, Królowa na dobre powróciła na Summoner’s Rift. Przypomnijmy, na czym polega Hail of Blades:

Nawałnica Mieczy

Zyskujesz 110% prędkości ataku na maksymalnie następującą liczbę ataków: 3, kiedy zaatakujesz wrogiego bohatera.

Efekt się zakończy, jeśli pomiędzy atakami upłynie więcej niż 2 sekundy.

Czas odnowienia: 4 sekundy poza walką.

Ataki, które resetują ataki podstawowe, zwiększają limit ataków o 1.

Umożliwia tymczasowe przekroczenie limitu prędkości ataku.

Kiedyś Rek’Sai była postacią, którą grali w większości OTP, dostrzegający jej wewnętrzny potencjał i ukryte piękno. Nie da się ukryć – musieli mieć trudno, zwłaszcza przez to, że jej win rate przez długi czas nie mógł dobić przynajmniej 50%. Od pewnego czasu staje się coraz popularniejszym wyborem w grach na różnym poziomie ELO. Niech żyje Królowa!

Niech omijają ją niepotrzebne nerfy…