League of Legends r.

Wydanie Qiyany, nowe wydarzenie, skórki i tryb gry… Zdaniem riotera Reav3 taka strategia się opłaca

Szerokimi komentarzami odbił się fakt, że Riot Games postanowiło wydać kilka rzeczy jednocześnie, według wielu - "promując wszystko i nic jednocześnie". Padały podejrzenia, że Riot musi szybko zarobić; inni twierdzili, że nie zdążył z terminami, przez co postawił wszystko na wakacje. Prawda jest jednak inna. Według riotera to opłacalna strategia marketingowa, która przynosi firmie oczekiwane korzyści.

Wypowiedź riotera Reav3:

Za tym myśleniem stoi fakt, że wydawanie dużej ilości zawartości w tym samym czasie poprawia wyniki całej zawartości w trakcie wydarzenia. Jak dotąd zauważyliśmy, że bohaterowie wydani w trakcie eventów, podobnie jak skórki będące nierozerwalnymi częściami wydarzeń, radzą sobie lepiej niż championi wydawani osobno. Nawet jeżeli miałoby to oznaczać, że bohater otrzyma mniej indywidualnego marketingu niż wtedy, gdy zostałby zapowiedziany oddzielnie. Wynika to z tego, że mamy duże zainteresowanie w trakcie wydarzeń, więc większa ilość graczy jest nastawiona na bohatera w kliencie i w grach pomimo tego, że nie prowadzimy odrębnego marketingu postaci.

Co to oznacza?

  • Duża ilość zawartości w tym samym czasie zwiększa zainteresowanie graczy.
  • Promowanie samych wydarzeń wpływa na popularność pozostałej zawartości.
  • Qiyana specjalnie nie posiada większych akcji promocyjnych.

Czy teraz każdemu wydaniu skórki będzie towarzyszyć odrębne wydarzenie? Choć mieliśmy już kilka głośniejszych serii skórek (wydanych z okazji Lunar Revel, Koty vs Psy, jak i Trials 2019), nadal w S9 pojawiły się również takie, które zostały wydane w nieco luźniejszej atmosferze: Dunkmaster Ivern czy Papercraft Anivia oraz Nunu i Willump.

Możemy jednak się spodziewać, że takie sytuacje jak obecna (jednoczesne wydanie nowej postaci, Qiyany + Twojego Sklepu + wydarzenia Arcade 2019: ULTRACOMBO + skórek z okazji wydarzenia + nowego trybu gry: Teamfight Tactics) nie będą takimi rzadkimi kombinacjami – i wychodzi na to, że nie są nieplanowanymi wypadkami. Jeżeli według Riot Games taka strategia marketingowa przynosi korzyści, to wygląda na to, że faktycznie tak jest.

Tylko czy to idealna strategia marketingowa?

Nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć się na temat korzyści finansowych Riotu w związku z olbrzymią zawartością w czerwcu. Nie mamy potrzebnych do tego danych i nie mamy takiej potrzeby.

Posiadamy jednak inną perspektywę – czytelników. Oprócz tego, że stale monitorujemy społeczność League of Legends w Polsce i na świecie, otrzymujemy ogromną ilość zapytań o całkiem banalne kwestie, jak: “w jaki sposób wylevelować Dravena na TFT”, “jak otrzymać Małą Legendę i co to jest”, “co to za dziwne stworki na ARAM-ach”, “o co chodzi w wydarzeniu Arcade 2019: ULTRACOMBO”, “jak działa Qiyana”. Widzimy, że artykuły tłumaczące absolutne podstawy TFT posiadają duże wyświetlenia, a dyskusje na temat tier list TFT trwają długo po ich publikacji.

Gracze nie wiedzą, co się dzieje. Jeżeli ktoś zrobił sobie miesięczne wakacje w sezonie 9, po powrocie może się zdziwić: gra przechodzi niezwykłe zmiany. Karma jest w top 10 picków dla trzech alei, Tahm Kench sprawia Riotowi problemy na topie, Ryze otrzymuje kolejne reworki, gracze Evelynn z Diamentu+ posiadają około 58% win ratio, postacie projektowane przez CertrainlyT tracą średnio od jednej do trzech mechanik lub efektów towarzyszących im przy wydaniu, a do tego wszystkiego dochodzą przepustki, które (jeżeli chcesz zdobyć prestiżową edycję obecnie udostępnionej skórki) wymagają grania minimum trzech-czterech gier dziennie przez cały czas trwania wydarzenia. Nie zapomnijmy, że już wkrótce pojawi się nowy death recap, a pierwszy oficjalny turniej TFT pojawi się już w połowie lipca, by móc świętować tryb rankingowy, który co prawda został zapowiedziany, ale jeszcze nie jest dostępny. Pamiętacie o testach Clasha na PBE? Przy okazji wspomnę, że coraz częściej dochodzi do sytuacji, że informacje o przyszłym patchu otrzymujemy aktualizację wcześniej – w trakcie 9.12 pojawiały się zapowiedzi tego, czemu Riot przyjrzy się w cyklu 9.14.

Riot Games to duża firma z jasno wytyczoną strategią marketingową, która od dziesięciu lat pozwala na to, żeby ich gra utrzymywała się na najwyższych pozycjach rankingów w kwestii dochodowości i hype’u. Podczas premiery Fortnite’a spekulowano, że gra (i jej rywalizacja z PUBG-iem) sprawią, że LoL spadnie ze swojego miejsca na podium. Wydana w trybie early access w lipcu 2017 roku najpopularniejsza gra battle royale wypikowała w górę, by następnie znacząco obniżyć tor lotu po wakacjach w 2018 roku. Nie da się tak łatwo obalić giganta.