r.

Pro player Uszalski picks Zed the shadow of (f)ear.

Kontra na Zed'a? Wyłącz cienie. Jest to oczywiście trafny żart który odwzorowuje jego siłę w 100%. Dlaczego? Czytaj dalej!

Osobiście uważam że Zed jest jednym z trudniejszych zabójców i wymaga dużo praktyki ponieważ jeżeli, nie wiemy, co robimy to albo jesteśmy martwi albo zabijamy jednego przywoływacza zamiast trzech. Oczywiście jeżeli ktoś gra Zed’em jak Ryze’m czyli robi pianino z klawiatury to zdobędziemy fraga lub dwa. Jednak jest to na tyle nieefektywne , że nie jesteśmy w stanie poprowadzić drużyny do zwycięstwa.

Najważniejszą częścią w mechanikach tej postaci są cienie. Jest to nasza broń, nasza przewaga ale niestety także pięta achillesowa.  Aby wykorzystać możliwości mistrza cieni trzeba czasem myśleć o wiele więcej, niż układając kostkę rubika. Każdy ruch powinien być przemyślany, tu nie ma miejsca na inicjację walki niczym Amumu, powinniśmy być krok przed naszym wrogiem,  ponieważ cienie dają nam niesamowitą możliwość zaskoczenia i ogłupienia przeciwników. Bez wykorzystania tych plusów nie zrobisz nim tak na prawdę nic pożytecznego. Wielu z was może się zapytać: ale zaraz, czemu cienie miałyby być piętą achillesową tej postaci? Dzieje się tak dlatego że, musimy wiedzieć kiedy możemy rzucić ‘W’ przed siebie z jak najmniejszym ryzykiem, czyli musimy mieć pewność że przeciwnik nie ma tyle obrażeń, aby nas zabić oraz że w krzakach z lewej lub prawej strony nie czai się na nas jungler z przeciwnej drużyny.

Wiem to bardzo dobrze z praktyki, ponieważ wiele razy zapomniałem sprawdzić czy aby na pewno mogę użyć ‘W’ do pchnięcia linii i bardzo często kończyło się to zgonem.

Oto najpopularniejsza akcja zrobiona Zed’em przez Faker’a.

Grając Zed’em na środkowej alei przeważnie będziemy spotykać przeciwników z o wiele większym zasięgiem niż nasz.  Nie obawiajcie się, nasze ‘Q’ ma około sześciu sekund czasu odnowienia co pozwala nam na wzięcie większości minionów bez narażania się na utratę zdrowia, a ‘E’ wspomoże branie creep’ów które są bliżej nas. Po wbiciu szóstego poziomu mamy 2 opcje do wybrania.

Pierwsza z nich to po prostu wysadzenie przeciwnika w powietrze niczym reaktora w czarnobylu, jeżeli wcześniej obiliśmy go wystarzająco.

Druga opcja wymaga nieco komunikacji z drużyną ponieważ, Zed ma bardzo dobry roam krótkotrwały, jednak musimy wiedzieć czy przypadkiem przeciwnik nie ma wizji w dolnej części jungli. Pamiętajcie że, aby móc to zrobić powinniśmy zmusić naszego rywala do wycofania się.

zed disrespect

Jeżeli zrobiłeś oby dwie rzeczy to wiedz że jesteś na bardzo dobrej drodze do zwycięstwa. W walkach drużynowych powinniśmy skupić się na strzelcach oraz innych postaciach które nie są wytrzymałe i będziemy mogli wykluczyć ich na combo. Wygląda to mniej więcej tak że rzucasz R>Q>E>AA i cofasz się do cienia. Oczywiście jest to tylko przykład, ponieważ Zed’em da się robić o wiele lepsze rzeczy które zapewnią nam większą szansę na zabójstwo oraz mniejsze ryzyko wyzionięcia ducha.

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zakochany w tej postaci, ponieważ uwielbiam w lidze legend burstowanie, assasynowanie i outplayowanie. Powodzenia Zed’em na summoner’s rift!

Pozdrawiam, Flinek