League of Legends r.

Poradnik wygrywania linii! Gra na topie

Witajcie! W dzisiejszym artykule chciałbym Wam dać kilka wskazówek odnośnie grania na topie. Mam nadzieję, że przydadzą się Wam one podczas potyczek na Fields of Justice.

Często można spotkać się z opinią, że na topie grają tylko nooby, że ta linia nic nie wnosi do gry, że tak naprawdę to tylko symulator farmy. Niejednokrotnie jednak gracze udowadniali, iż od dobrego rozegrania górnej alei mogą zależeć losy gry. Przyznajcie się, ile razy taki Darius 15/0, schodząc z topa na mida, zabił Was na Q+R albo Fiora zrobiła solo pentę w late game?

Dlatego właśnie uważam, że top jest tak samo ważną rolą jak każda inna. W dzisiejszym poradniku zajmiemy się właśnie tą aleją!

Picki mają znaczenie

Każdy pewnie słyszał już stwierdzenie: “KAŻDA POSTAĆ JEST MOCNA, JEŻELI SIĘ JĄ WYMAINUJE I TAKI JASUŁO POD AP TEŻ JEST MOCNY”… No, może bez tej części o Yasuo… Mimo wszystko jest to prawda! Każda postać może być mocna, jednak czasami lepiej trzymać się mety. Dlaczego? Ponieważ na topie każda pomyłka może Cię wiele kosztować. Często spotykałem się z sytuacją, gdzie pierwsza “wyjebka” bądź “firmóweczka” któregoś z top lanerów oznaczała często przegranie linii. Oczywiście możecie grać i wygrywać postaciami takimi jak Singed bądź Sion, ale dużo łatwiej przyjdzie Wam zwycięstwo, kiedy wyciągniecie postacie do dominowania.

Postacie do starć 1vs1

Tak zwani “obijacze” – są dosyć specyficzni, ponieważ zawsze znajdzie się dla nich miejsce w mecie, jednak nie mają tak dużego potencjału, żeby byli wyciągani przez profesjonalistów. Owszem, swego czasu Darius czy Renekton byli bardzo popularni, aczkolwiek ustępują miejsca postaciom nastawionym bardziej do pomagania drużynie. Mają oni jednak swoje plusy.

Jeżeli będziemy chcieli zagrać postaciami, które są oparte na wymianach oraz szybkich starcich, musimy zaopatrzyć się w takich bohaterów jak wyżej wymienieni Darius oraz Renekton bądź coś w stylu Fiory, Kleda, Illaoi etc. Grając tak agresywnymi postaciami, podstawą jest złożenie Czarnego Tasaka  oraz staranie się o ciągłe pojedynki z przeciwnikiem, nie zapominając o wizji. Plusami tych postaci jest wysoki damage w early i spory sustain. Grając nimi, możemy spokojnie załatwić dodatkowe złoto dla naszej drużyny, dzięki zdobyciu First Blooda, a także Pierwszej Wieży.

Ponadto postacie te są stosunkowo łatwe do ogarnięcia, więc sprawdzą się równie dobrze w niskich dywizjach, jak i w wyższych.

Jednak, jeżeli nie lubisz gry bohaterami, którzy opierają się na ciągłych starciach, polecam Ci…

Postacie do poke’owania

Tutaj nie powinno być żadnego zaskoczenia, jeżeli chodzi o champion pool. Jayce, Gangplank, Kennen, Kayle, Pantheon – wszystko, co może na spokojnie jednocześnie farmić i sprawiać, żeby przeciwnik trzymał się z dala od minionów. Postacie te bardzo dobrze sprawdzą się na melee championów z tego względu, że będzie im się ciężej last hitowało, jeżeli co chwila będą dostawali lepę z Q Pantheona. Ponadto, grając na topie którymś z tych bohaterów, możemy łatwo doprowadzić przeciwnika do tiltu. Dlaczego? Ponieważ większość osób potrafi poświęcić połowę swojego życia, żeby tylko dobić TEGO JEDYNEGO MINIONKA.

A tak na serio – ten champion pool jest polecany głównie dla ludzi z niższych dywizji… Im wyższa ranga, tym ich potencjał staje się mniejszy (oczywiście z wyjątkami, jak Kennen czy Jayce). Minusem takiego stylu gry jest to, że samoistnie pushujemy linię, więc jesteśmy łakomym kąskiem dla przeciwnego junglera.

Wymiany na linii dla opornych

Istnieje wiele poradników dotyczących tego, jak należy podchodzić do walk na alei. Prawda jednak jest taka, że top to dosyć podobna linia do mida pod względem starć 1vs1. Dlatego podstawowe pytanie, jakie należy sobie zadać przed podjęciem walki, powinno brzmieć: “czy potrafię zadać większe bądź podobne obrażenia do mojego przeciwnika?”. Jeżeli odpowiedź jest przecząca – nie powinniśmy nawet zaczynać walczyć. Jednak nie same obrażenia czynią wymianę wygraną. Ważne są również takie współczynniki jak: spushowanie linii, sfreezowanie jej przez przeciwnika, ilość zdrowia etc.

Jednak jeżeli jesteśmy pewni, że możemy szybko wskoczyć w przeciwnika, zadać mu obrażenia, po czym uciec, unikając nadchodzących obrażeń, możemy wtedy śmiało nazwać wymianę udaną. Ważną rzeczą jest obserwacja zarówno mapy, jak i przeciwnika. Powinniśmy cały czas dbać o wizję oraz co jakiś czas sprawdzać krzaki na górze topa, nie chcąc zaskoczenia przez wrogiego junglera. Do tego należy wyuczyć się, kiedy nasz przeciwnik może użyć danej umiejętności, żeby np. przeciwny Jax nie zaskoczył nas swoim E, które zniweluje większość naszych obrażeń.

Jeżeli Wasz przeciwnik często używa spelli w celu szybkiego przepchania linii, możecie na spokojnie podjąć się starcia, pamiętając jednocześnie o tym, by nie walczyć w stworach!

Jednak jeżeli jesteście w tyle, to nie bójcie się prosić Waszego junglera o gank. Najlepszym momentem będzie ta chwila, kiedy zauważycie przeciwnego w okolicy smoka.

Sztuka dive’owania

Często jest tak, że nie mamy nawet co liczyć na ganki na topie… Jednak jeżeli nasz leśniczy zawita u nas, to często taka wizyta kończy się tower dive’em… Nierzadko nurkowanie pod wieże nie jest najgłupszym pomysłem, choć do tego również trzeba podejść z głową.

Wiele postaci, które są aktualnie w mecie, ma umiejętność pozwalającą nam szybko doskoczyć do przeciwnika. Jeśli Wasz jungler jest już w drodze, użyjcie tego na przeciwniku. Często kończy się to spaleniem flasha ze strony oponenta, co zdecydowanie ułatwia zadanie nam oraz naszemu leśnikowi.

Dobrym pomysłem będzie również sfreezowanie linii tak, żebyśmy mieli kilkanaście stworów żywych, po czym nagle zaczyniemy pchać naszą grupkę. Tak duża liczba minionów jest łakomym kąskiem nie do przepuszczenia, dlatego też niczego nieświadomy przeciwnik zacznie używać swoich umiejętności w celu jak najszybszego wyeliminowania ich, zapewnienia wieży najniższej utraty zdrowia i zabicia przez niej jak najmniejszej liczby stworów.

Jeśli połączymy te dwie rzeczy, to otrzymamy… Przeciwnika samego pod wieżą, bez flasha i spelli oraz z grupą naszych minionów na dupie. Jest to idealna okazja, żeby wkroczył nasz jungler! Jednak jeżeli już tak bardzo chcecie zanurkować po bezbronnego wroga, pamiętajcie o niewbijaniu się pod turreta bez sojuszniczych stworów. Aggro towera powinno być utrzymane na stworach do chwili, w której nie zadacie wrogowi obrażeń.

Upewnijcie się jednak wcześniej, gdzie znajduje się przeciwny leśniczy oraz postawcie warda na rzece, żeby uniknąć wizyty wrogiego mid lanera. Tak przygotowani możecie śmiało ruszać pod wieżę, by spróbować zabić przeciwnika! Pamiętajcie jednak, żeby nie dive’ować przeciwnego Gragasa, który ma o 3 poziomy więcej od Was, a Wy sami macie ledwo połowę życia… Warto również poprosić naszego środkowego o pomoc… W końcu o wiele łatwiej jest zabić kogoś 1vs3 niż 1vs2.

Udało się? To doskonale! Jeżeli wszyscy przeżyliście, a pod wieżą pozostało chociaż kilka stworów, możecie teraz praktycznie za darmo zgarnąć wieżę na topie.

Użyteczność Heralda

Rework Heralda do jego aktualnej formy był chyba jedną z lepszych zmian w tym sezonie. W końcu top nie jest “bezludną wyspą”, na której jedynymi osadnikami byli top lanerzy, jak to miało miejsce na przykład w sezonie 3… A tak na poważnie – obecnie Herald jest chyba najłatwiejszym i najlepszym sposobem do split pushu. Aktualnie może być zrobiony solo przez dobrego junglera jak Lee Sin czy Graves. Ponadto jest o wiele bardziej pomocny niż Smok, więc jeżeli zdecydujecie się oddać smoka na rzecz Heralda, to będziecie dużo do przodu. Często dochodzi do sprzeczek na temat, kto powinien zabrać jego buffa ze sobą. Odpowiedź jest prosta – jungler. Może on wtedy użyć go na dowolnej linii, więc jeżeli nie uda mu się gank na midzie, będzie mógł na spokojnie iść na topa bez obaw, że któryś ze współtowarzyszy użyje go zbyt wcześnie.

Przykładowe dobre użycie Oka Heralda wygląda następująco: Wasz jungler przychodzi na gank, kiedy macie sfreezowane 2 fale stworów. Zabijacie razem przeciwnego top lanera i przyzywacie Heralda. Jeżeli przeciwny leśniczy w tym czasie był w okolicach dolnej alei, macie wtedy zapewnione dwie darmowe wieże na topie.

Takie zagrania są bardzo mocno odczuwalne przez przeciwników, ponieważ zapewnia Wam to dużą przewagę w złocie oraz objective’ach. Wrogowie będą mieli nie lada problem, żeby Was nadgonić, więc nierzadko takie posunięcie przesądza o zwycięstwie jednej z drużyn.

Moc teleportów

Większość ludzi na topie wybiera teleport jako swój drugi Summoner Spell, co pozwala im na szybki powrót na aleję bez zbędnej straty czasu na podróż pieszo. Spora część osób niestety nie docenia użyteczności tego zaklęcia i używa go tylko do powrotu na topa. Jednak “tepka” można wykorzystać na wiele sposobów, które mogą odwrócić losy gry.

Jednym z nich jest użycie go na wardzie znajdującym się między przeciwną drużyną a Waszymi sojusznikami. Kiedy przeciwnicy zauważą, że istnieje sposobność do walki 5vs4, wtedy używacie TP i zachodzicie przeciwników od tyłu, co jest np. idealną okazją na zabicie ADC.

Jednak jak nauczyć się korzystać z teleportów dobrze? Podstawową sprawą jest kontrola mapy. Jeżeli Wasza drużyna stawia wizję chociaż na części mapy i macie informacje o pozycjach przeciwników, możecie wtedy wykorzystać te dane do zainicjowania dobrej walki. Załóżmy, że widzicie, jak przeciwny mid laner oraz jungler spacerują sobie po rzece za rączkę i zmierzają w stronę Waszego bota. Niezłym pomysłem będzie zaskoczenie ich poprzez sprytne użycie TP w tej samej chwili, kiedy wkroczą na dolną aleję. Jeżeli w tym samym kierunku zmierza nasz leśniczy, mamy wtedy idealną sytuację, ponieważ zwiększa się szansa na zabicie kogoś z nich podczas walki 4vs4.

Kolejnym dobrym przykładem użycia teleportu jest poproszenie Waszego supporta o postawienie warda w krzakach bliżej wieży przeciwników. Teleportujecie się na dół w tej samej chwili, gdy Wasz leśniczy zawita na dolną aleję. Daje to Wam dużą przewagę, a jeżeli przeciwnicy spushowali linię, macie zapewnione 2 zabójstwa. Jeżeli wszystkim sojusznikom udało się przeżyć, możecie wtedy za darmo zgarnąć Smoka bądź wieżę.

Podsumowanie

Jak sami widzicie, grając na topie, mamy równie duży wpływ na rozgrywkę, co reszta drużyny. Jednocześnie jest to linia bardzo przyjemna oraz dosyć emocjonująca, ponieważ nierzadko to właśnie od Waszej dobrej inicjacji mogą zależeć losy teamfightu! Dajcie koniecznie znać w komentarzu o tym, co sądzicie o grze na górnej alei. Widzimy się w kolejnym poradniku, w którym zajmiemy się midem!