League of Legends r.

Miss Fortune – support tylko dla profesjonalistów?

Niesamowite zagrania ROX-ów zmieniły e-sportową scenę na bocie. Wspierająca Miss Fortune podbiła serca zarówno profesjonalnych graczy, jak i tych udzielających się w klasycznych rozgrywkach. Tego rodzaju support jednak nie wydaje się szczególnie dobry w drugim przypadku...

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, dlaczego warto grać MF-ką w tej roli i jak konkretnie to robić: klik! I faktycznie – po meczu ROX-ów z SKT (a potem H2K z SSG) na wszystkich serwerach wybuchła moda, która każe wypróbować naszego strzelca w nowej roli. Niestety idzie to raczej marnie – na EUNE Miss Fortune posiada bowiem tylko 43,21% win ratio w roli wsparcia (zaczynając ze Spellthief’s Edge), gdzie jako ADC posiada ona aż 54,13% win ratio! Różnica ponad 10 punktów procentowych jest dość spora. Zapewne też nikogo nie dziwi fakt, że jej win ratio wrasta wraz z dywizją… Od czego więc to zależy?

Musimy pamiętać, że Miss Fortune na supporcie to przede wszystkim sytuacyjny pick. Nie wybierajcie jej (i nie niszczcie gry innym) na ślepo, “bo ROX Tigers grali fajnie”. Pamiętajmy, że drużyna ta zdecydowała się na świetne combo z Ashe – z innymi ADC pick ten traci sens, bo tracimy nasz potencjał. MF dobrze będzie działać właśnie z Lodową Łuczniczką bądź Jhinem (ze względu na stun czy ult), ale np. z Sivir nie liczyłabym na świetną synergię. Wiadomo, dobry support sobie poradzi – ale po co brać coś, co sobie “poradzi”, jeśli można zdecydować się na coś zwyczajnie lepszego? Ważna jest też kwestia tego, co wybrał przeciwnik – Miss Fortune np. na Nami zbyt wiele nie zdziała. W przypadku meczów na Mistrzostwach Świata pick ten był ewidentnie narzucony jako sposób skontrowania Zyry i jej niesamowitej presji na linii – nie bawmy się więc w Miss Fortune na Blitza, gdzie wystarczy jedno jego [Q], by przerwać naszego ulta i zabić nieraz nie tylko nas, ale i naszego ADC.

miss_fortune___league_of_legends__by_talitapersi-d7sx3o9

Musimy tutaj również pamiętać o tym, że ogromną rolę odgrywa tutaj komunikacja między ADC a supportem – nawet jeśli zdarzy Wam się grać w kompozycji MF+Ashe z przypadkową osobą z kolejki, nie zyskacie tak świetnych rezultatów jak te widziane na scenie e-sportowej. Po pierwsze – nie wiemy, kiedy nasza towarzyszka z Freljordu wypuści ulta. Możemy się spodziewać, przewidywać, ale to nie jest informacja podana kilka sekund przed akcją i stuprocentowo pewna. Automatycznie mamy (mniejsze lub większe) opóźnienie z naszym E i ultem – a czasami ułamki sekund decydują o tym, czy uda nam się zabić wroga, czy może sami polegniemy w walce.

Po drugie – nie wiemy, z jak dobrym ADC gramy. Jedna Ashe trafi 80% Zaczarowanych Kryształowych Strzał, a inna Ashe nie trafi 80% (wystarczy spojrzeć na mecz H2K z SSG – Samsung zdecydował się na pick ROX-ów, ale ich gra była zdecydowanie gorsza – Ashe w całym meczu trafiła maksymalnie 3 razy ultem). Jedna Ashe wykorzysta okazję do zultowania, gdy wróg popełni błąd, a inna będzie ultować na ślepo z bazy.

Czy więc warto w ogóle grać?

Oczywiście! Jednak z myśleniem – support MF to nie jest uniwersalny pick, a czysto sytuacyjny – głównie budowany pod wroga. Sprawdzi się na Zyrę ze względu na poke czy niszczenie roślinek, możliwe, że mógłby zadziałać na silniejszych magów (ostatnio popularny zrobił się Brand na supporcie, nieco rzadziej, ale również pojawia się Xerath – co normalnie może być dość uciążliwe, ale silny poke mógłby ciekawie zaowocować). Nie zdecydowałabym się jednak na tego rodzaju support z Ashe z Brązu czy Srebra (czy nawet Złota) – do takiej kompozycji konieczny jest dobry ADC, który będzie w stanie wykorzystać nasz potencjał. Dlatego zanim zdecydujecie się na ten pick, zastanówcie się, czy w ogóle ma on sens w Waszej sytuacji.