…ktoś instalockuje postać na mida. Ewentualnie podczas draftu wybiera go przed Tobą. A Ty zaczynasz tego gracza nienawidzić. Jak radzić sobie z grą w takiej sytuacji?
Żadna linia nie jest “Twoja”
Jak najszybsze pojęcie tego, że żadna linia nigdy do Ciebie nie należała, jest kluczem do początku radzenia sobie z tym, że ktoś wpakował się na Twoją pozycję, bez zbędnego flejmu już na początku gry. Jeśli ja uwielbiam grać supportem, Ty również uwielbiasz nim grać, znajdziemy się razem w grze… To kto ma większe prawo do wybrania swojej ulubionej roli? No właśnie. Wszystko jest kwestią dogadania się ze swoją drużyną (a jak wiadomo, czasem po prostu się nie da i chcąc nie chcąc, trzeba wybrać się gdzieś indziej). Tylko co zrobić, kiedy jest już za późno, a flejm i płacze jedynie pogorszą sytuację?
Nie ma sensu iść w zaparte. Czasem zdarzy się tak, że nawet po tym, jak wybierzesz postać na topa, ktoś chwilę po Tobie wybierze Garena i zapiera się, że idzie na Twoją linię. Masz kilka wyjść – ale każde ma jakieś plusy i minusy.
- Wyjść z wyboru championów
- Plusy: może oszczędzić Ci to przegranej gry z powodu słabej kompozycji drużyny, z pewnością oszczędzi Ci to zszarganych nerwów (prawdopodobnie Twojej drużynie również), możliwe także, że już nigdy nie spotkasz tego konkretnego gracza nieumiejącego się dopasować.
- Minusy: jeśli grasz z kilkoma kolegami, będą musieli poczekać kilka minut, aż znów będziesz mógł grać, a zbyt częste opuszczanie gier skutkuje coraz większymi karami. Poza tym, nie masz pewności, czy następny team nie będzie jeszcze gorszy.
- Iść na swoją linię, jak gdyby nigdy nic
- Plusy: istnieje szansa, że drugi gość odpuści, gdy zobaczy, że nigdzie się nie wybierasz, więc będziesz grać tak, jak chciałeś.
- Minusy: istnieje szansa, że drugi gość jednak nie odpuści… i skończycie w trójkę na linii, jeśli “Twoja” rola to AD Carry lub Support… Do tego oboje narażacie się na hejt ze strony sojuszników, nie ma też także pewności, że któremuś z Was nie puszczą nerwy i nastąpi ragequit, przez co cała drużyna przegra.
- Przeboleć to i starać wpasować się gdzie indziej
- Plusy: drużyna powinna Cię zrozumieć, nawet jeśli niezbyt dobrze pójdzie Ci Anivią w jungli. Ktoś może zechcieć się z Tobą zamienić – Nautilus support, który pójdzie wtedy za Ciebie na junglę, to błogosławieństwo.
- Minusy: Twoja postać może nie nadawać się za nic na pójście na inną linię – w najlepszym wypadku zmarnujesz jej potencjał, w najgorszym – nafeedujesz przeciwników.
Nie mogę Wam powiedzieć, które wyjście jest najlepsze – bo naprawdę żadne z nich nie jest, kiedy utkniemy ze złą kompozycją drużyny. Czasem jednak warto przeboleć i odpuścić, czasem lepiej się uprzeć, a czasem po prostu wyjść z wyboru bohaterów (nie gry! Wtedy już jest za późno!), kiedy widać, że nie macie żadnych szans na zwycięstwo. Jednak nie zawsze kradzież linii oznacza przegraną!
[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]