Olimpijczyk Południowej Korei jest strzelcem sportowym. Przyznał, że gra w League of Legends dla skupienia. Może to być chwyt marketingowy, bo jest on sponsorowany przez KT Sports. Mowa o Jin Jong-oh. Specjalizuje się w konkurencji pistoletu dowolnego 50 m. To dwukrotny mistrz i dwukrotny wicemistrz olimpijski, a także brązowy medalista mistrzostw świata. Trzeba przyznać, że LoL, szczególnie na wyższym poziomie, wymaga skupienia, wobec czego nie trudno wziąć to za pewnik. Ale czy na pewno tak jest?

Co o tym myślicie? Nie chcę być sceptycznym cebulakiem (a trochę będę), ale w momencie, kiedy sponsoruje Cię ktoś tak duży, związany jakoś z jakąkolwiek grą komputerową, fajnie byłoby podbudować jej dobre imię i powiedzieć: “hej, nasz olimpijczyk gra w LoL-a, wiesz, co to oznacza? Gra jest zajebista!”. Wiem jednak, że za moimi słowami stoi po prostu niedowierzanie w szczerość takich wyznań. Niemniej, jednak fajnie, jeśli jest to prawdziwe, a nie zrobione komercyjnie. Czyż nie?