League of Legends r.

Kayn czy Rhaast – kto wygra w ostatecznym starciu?

Dualistyczni bohaterowie nie są w League of Legends nowością. Pierwszy raz jednak mamy do czynienia z bohaterem, który toczy walkę (niemalże) z samym sobą. Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji zagrać bohaterem, którego formy ze sobą rywalizują i tylko jedna ma szansę na zwycięstwo. Pojawia się jednak pytanie, który Kayn jest silniejszy? Ten, którego ciałem zawładnął Rhaast, czy może Cienisty Skrytobójca? Kto zwycięży w ostatecznym starciu? Zobaczcie sami!

kayn banner

Coś za coś…

Kayn śmiało może być nazwany jednym z najbardziej elastycznych bohaterów w Lidze, ponieważ jako jedyny ma możliwość dostosowywania swoich umiejętności do kompozycji drużyny przeciwnej. Każda z jego form ma swoje wady i zalety w poszczególnych sytuacjach, więc graczy Żniwiarza Cienia czekają niekiedy trudne decyzje. Cienisty Skrytobójca świetnie sprawdzi się w walce z prowadzącymi, którzy nie inwestują swojego złota w przedmioty zapewniające wytrzymałość. Dysponuje on bowiem narzędziami, które pozwalają mu wedrzeć się do tylnej formacji wroga, szybko pozbyć się głównego celu i uciec zanim obrońcy zdążą go złapać. Brzmi świetnie, prawda?

Model rozgrywki Cienistego Skrytobójcy może wydawać się niespotykanie atrakcyjny dla graczy lubujących się w mordowaniu delikatnych carry, jednak wybierając taki sposób na prowadzenie swojej gry, Kayn nie poradzi sobie już w starciach z wytrzymalszymi oponentami. Dzieje się tak, ponieważ zwyciężając nad Darkinem, Żniwiarz Cienia traci możliwość zadawania obrażeń ciągłych, które są niezbędne, by efektywnie kasować z mapy Maokaiów czy inne Leony. Dlatego też grając na zespół polegający głównie na silnej, pierwszej linii, lepszym wyborem jest oddanie życia Rhaastowi. Taka decyzja otwiera nam bowiem drzwi do świata sustainu i pozwala na zwycięskie wychodzenie z walk z bohaterami walczącymi wręcz, kosztem trudniejszego dostępu do tylnej formacji oraz brakiem możliwości “wysadzenia” wrogiego strzelca w ciągu sekundy.

Który Kayn wygra?

Wielu z Was zapewne gra czasem Salt Blind Picki. Standardem tego trybu jest możliwość spotkania kopii swojego bohatera w drużynie przeciwnej (tzw. mirror matchup), co daje wielu okazję do sprawdzenia, czy wystarczająco dobrze znają swojego bohatera. W przypadku graczy Żniwiarza Cienia robi się jednak nieco ciekawiej. Mają oni bowiem możliwość wyboru, więc zakładając, że każdy z nich zdecyduje się na inną formę, któraś musi okazać się silniejsza. O tym, czy starcie wygra Cienisty Skrytobójca, czy Darkin, zdaje się decydować uwielbiana przez wszystkich królowa nauk – matematyka!

Q: Koszące Cięcie

Mając 300 AD, Q Darkina jest silniejsze, jeśli tylko przeciwnik ma zaledwie ~835 HP.

Cienisty Skrytobójca: Bazowe obrażenia + 65% dodatkowych obrażeń

135 + 300*0,65 = ~258 dmg

Darkin: 50% całkowitego AD + 5% maksymalnego zdrowia + 4% maksymalnego zdrowia za 100 dodatkowego AD

150 + X0,05 + X0,04*2 [2 za ~200 dodatkowego AD] = 258

X = 834,61 HP

Przykład z przełomu wczesnej i środkowej fazy gry:

Warrior: +60 obrażeń od ataku

Youmuu’s: +60 obrażeń od ataku

Tiamat: +20 obrażeń od ataku

Powiedzmy, że wszyscy mają 9. poziom i weźmy sobie runy, które dają nam +15 AD. Kayn powinien mieć w tej sytuacji około 240 AD (w przybliżeniu 155 dodatkowego AD).

Obrażenia Q Cienistego Skrytobójcy (obydwa uderzenia) = ~470 dmg

Obrażenia Q Darkina (również obydwa uderzenia w – załóżmy – Caitlyn na 9. poziomie, która ma 1064 HP) = ~478 dmg

Darkin już zdaje się wygrywać!


W: Dotyk Ostrza

Umiejętność zadaje takie same obrażenia, niezależnie od wybranej przez gracza formy. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że Cienisty Skrytobójca może poruszać się podczas używania umiejętności (która jednak nie podąża za nim jak E Tarica), a także ma o 200 jednostek większy zasięg. W zamian za to Darkin dysponuje obszarowym podrzuceniem.


E: Krok w Cieniu

Zdaje się, że umiejętność ta faworyzuje formę Cienistego Skrytobójcy, który wchodząc do ściany, zyskuje 70% (o 30 punktów procentowych więcej w porównaniu do Darkina) dodatkowej prędkości ruchu oraz odporność na spowolnienia. Nie jest to chyba jednak coś, bez czego gracz Kayna sobie nie poradzi, pozwalając Rhaastowi na dominację…


R: Wtargnięcie Umbry

Przy 300 AD (~190 dodatkowego AD) Cienisty Skrytobójca zadaje 559 punktów obrażeń.

Superumiejętność Darkina przy 300 AD zadaje ~36% max HP dmg.

Oznacza to, że przeciwnik musi mieć zaledwie 1552 HP, by R Darkina zadało mu więcej obrażeń niż to rzucone przez Cienistego Skrytobójcę. Ponadto, Darkin leczy się za 70% maksymalnego zdrowia celu oraz ze swojej pasywki.

Przykład z przełomu wczesnej i środkowej fazy gry:

Dla przypomnienia, Kayn powinien mieć w tej sytuacji około 240 AD (w przybliżeniu 155 dodatkowego AD), a biedna Caitlyn na 9. poziomie ma 1064 HP.

Superumiejętność Cienistego Skrytobójcy zadaje ~321 obrażeń.

Superumiejętność Darkina zadaje ~321 obrażeń.

Obie formy zadadzą te same obrażenia, jeśli przeciwnik ma 1063,018242 punktów zdrowia. Jeśli będzie ich więcej, to R Darkina okaże się silniejsze.


Umiejętność Pasywna

(Testowane na PBE). Przeciwko celowi z około 100 punktami pancerza (który również walczy) udało się zadać mniej więcej 300 dodatkowych obrażeń magicznych przy ponad 350 AD w ciągu 3 sekund, co jest niczym, biorąc pod uwagę fakt, że musimy czekać poza walką 8 sekund (lub użyć superumiejętności), by znowu mieć do niej dostęp.

Darkin, dla porównania, leczy się za 43% zadanych umiejętnościami obrażeń, a mając 40% CDR, w późnej fazie gry jego Q może być używane co 3 sekundy.

Podsumowanie

Wynik starcia jest z pozoru przesądzony… Królowa nauk jasno pokazuje, że to Darkin zadaje więcej obrażeń i to jemu powinno przypaść miano zwycięzcy Ostatecznego Starcia! Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę samą użyteczność i możliwości, które każda z form oferuje, to może się okazać, że Cienisty Skrytobójca wcale nie jest taki słaby, jak mogłoby się wydawać. W połączeniu ze swoją zwinnością oraz szybkością, z jaką zadaje obrażenia, może okazać się nieoceniony w walce z nieco zbyt rozpędzonymi prowadzącymi, podczas gdy Darkin pokaże pazur, zmagając się z nieco bardziej wytrzymałymi przeciwnikami. Zakładając więc, że Ostateczne Starcie nie będzie wymianą umiejętności i autoataczków na środkowej alei, to każda z form ma możliwość pokonania drugiej. Runeterra wcale nie musi pogrążyć się w ciemności!