League of Legends r.

Jak radzić sobie z zabójcami – poradnik

Sezon 7 zbliża się wielkimi krokami i zapowiada się, że będzie to rok assassinów. Zobaczcie, jak grać, by zabójcy byli dla Was mniejszym zagrożeniem.

Zabójcy od dawna są chyba najbardziej irytującą klasą, którą można spotkać w Lidze. Ich ogromy burst oraz zdolność do kasowania squishy postaci sprawiają, że coraz mniej graczy czerpie radość z grania jako ADC czy APC. Nikt nie lubi oglądać szarego ekranu mając świadomość, że śmierć była nieunikniona. Sytuacja ta miała się zmienić po presezonowych zmianach u kluczowych i najbardziej toksycznych one-shoterów.

Niestety, mam wrażenie, że cały przedsezon był najzwyklejszym pretekstem do wzmocnienia i tak już przesadzonych bohaterów (tak, Kotku i Robalu), ponieważ dolna aleja wciąż jest dla nich szwedzkim stołem, z którego schodzą dopiero, kiedy kończy się tam złoto. Wynika to przede wszystkim z niewiedzy oraz nieświadomości ofiar, które są przekonane, że przez cały czas są na straconej pozycji.

Jak oni działają?

Pamiętajcie, że wiedza o strategiach, jakie stosują assassini oraz znajomość ich sztuczek, pozwoli w dużym stopniu zniwelować stanowione przez nich zagrożenie. Musicie mieć świadomość o roli, jaką zabójcy pełnią w swoich drużynach, a także znać ich mocne i słabe strony. Więc jakimi cechami odznaczają się assassni… Najważniejsze z nich to:

  • mobilność,
  • burst,
  • możliwości snowballowania.

Właśnie te zalety pomagają im w spełnianiu swojego zadania, jakim jest wyłapywanie i mordowanie głównych celów, które opuściły swoją pozycję. Chodzi tu głównie o strzelców i magów, co oznacza, że powinni oni trzymać się blisko swoich obrońców i unikać starć 1v1 ze wszystkimi Kotkami czy Rudymi Blenderami.

Naturalną cechą zabójców jest ich agresywna gra, więc konieczne jest zrozumienie, że zawsze należy myśleć z wyprzedzeniem o tym, co mogą zrobić, nie pozwalając im przez to na wykorzystanie ich mocnych stron. Nie jest to może tak ważne, kiedy gracie czołgiem czy inną Illaoi, jednak jako ADC czy czarodziej powinniście zawsze mieć świadomość tego, co może planować wrogi assassin.

katarina banner

Flash co kilka sekund

Jak już wspomniałem, mobilność to główna cecha zabójców, która pozwala im szybciej docierać do swoich celów. Może się to przejawiać w buffach do prędkości ruchu, gap-closerach czy możliwości pokonywania przeszkód terenowych. (Większość nowych przedmiotów dla AD morderców oferuje im również dodatkowy moovespeed poza walką). Pomaga to w rozgrywce w lesie czy pierwszych roamach, dlatego nie spuszczajcie oka z minimapy. Warto wiedzieć, jakimi ścieżkami podążają poszczególni bohaterowie, by odpowiednio rozstawić tam wizję. (Midlanerzy często chodzą rzeką lub dróżką za smokiem/baronem, a leśnicy lubią wykorzystywać wejścia do jungli).

Jeżeli brakuje na mapie wrogiej Katariny, a wiecie, że zmierzała w stronę Waszej alei, to dla własnego dobra lepiej jest wycofać się pod wieżę. Trzeba też pamiętać, że w niektórych przypadkach trzeba będzie uciec do bazy/wewnętrznej wieży, ponieważ przy odpowiedniej koordynacji przeciwnej drużyny możecie zostać zniszczeni za pomocą dive’u. Lepiej oddać wieżę niż sumę złota za zabójstwa i samą budowlę.


Warto wspomnieć, że wraz z postępem rozgrywki trzymanie swojej pozycji ogranicza się do biegania ze swoją drużyną i trzymanie się blisko swojego wspierającego. Nic tak nie zniechęca zabójcy jak wizja exhausta czy ciągu umiejętności kontroli tłumu rzuconych na twarz (Leona dobrze wie, jak to zrobić).

zed_0

2000 obrażeń w 0,3 sekundy!

Burst to kolejna cecha, będąca znakiem rozpoznawczym assassinów. Uświadommy sobie więc, że tak, jak nożyczki biją papier, a kamień nożyczki, poke kontruje burst, burst niszczy sustain, a sustain niweluje poke, dobra kompozycja poke’owo-teamfightowa może pomóc uniknąć dużej części mocy, którą dysponują zabójcy. Patrząc na to w skali mikro, dobrą kontrą na assassinów są bohaterowie dysponujący tarczami, możliwością disengage’u czy potrafiący boleśnie poke’ować.

Ta ostatnia opcja jest szczególnie efektywna, ponieważ zmniejsza prawdopodobieństwo, że taki Zed zdecyduje się nas zamordować, jako że zmniejszamy mu ciągle ilość zdrowia, które będzie miał do tzw. all in. Nie wolno Wam jednak zapominać, że Riot dał również zabójcom możliwości na outplay. Oznacza to, że nawet mając niewielką ilość HP, mogą z powodzeniem wykonać swoje zadanie.


Grając na zabójcę w alei, warto również trzymać się z tyłu, ponieważ Wasz oponent stanie się prawdopodobnie niebezpieczniejszy podczas ganku przez leśnika naładowanego kontrolą tłumu. Jest to spowodowane brakiem CC u postaci, których jedynym zadaniem jest zadawanie obrażeń. We wczesnej fazie gry dobrze jest zaopatrzyć się w przedmioty defensywne, takie jak np. Negatron Cloak. Pozwoli to na bezpieczniejsze wymiany i spokojną farmę, oraz – co najważniejsze – zmniejszy szansę wroga na wysnowballowanie się na Was.

syndra banner

Ulepimy dziś bałwana?

Przed chwilą wspomniałem o utrudnieniu zabójcom snowballowania. Jest to według mnie najtrudniejsze zadanie, bo o ile Wy możecie nie oddać ani jednego killa wrogiemu assassinowi, to mogą już to zrobić sąsiednie linie. Jedyne, co możecie w takiej sytuacji zrobić, to podążanie za przeciwnikiem lub wyraźne alarmowanie, że w alei brakuje Waszego oponenta.

Pamiętajcie, że każdy kill na koncie zabójcy oznacza dla niego nowe, silniejsze przedmioty, prowadząc do lepszych ganków, a te z kolei dadzą mu kolejne zabójstwa i jeszcze lepsze itemy. Ginąc po raz kolejny, miejcie świadomość, że każda Wasza śmierć pozwala assassinowi na coraz lepsze skalowanie w stosunku do reszty graczy.


Prawdą jest, że w League of Legends zabójstwa są jedną z mniej ważnych rzeczy, jeśli chcemy wygrać mecz, jednak zmienia się to, kiedy zaczynamy grać jako zabójca. Jego rolą jest likwidowanie wrogów! W początkowej fazie gry, aby pozwolić sojusznikom na spokojną farmę czy branie turretów/smoków, a późnej, by pozbyć się głównych elementów, które zadają obrażenia w walkach drużynowych czy kluczowych dla aktualnego celu bohaterów (np. junglera, kiedy obie strony chcą zgarnąć Barona).

Podsumowanie

Jeśli grywacie strzelcami czy innymi squishy bohaterami, to istnieją duże szanse, że trafiła wam się gra, gdzie zabójca tak się rozpędził, że Wasze paski zdrowia znikały w mgnieniu oka. To normalne, że czujecie się źle patrząc na swoją bezradność wobec takiego stanu rzeczy. Na szczęście gra wciąż się rozwija, a my otrzymujemy nowe sposoby na kontrowanie poszczególnych aspektów rozgrywki. Tanky buildy, defensywne rozmieszczanie totemów czy właściwe pozycjonowanie mogą naprawdę ułatwić i uprzyjemnić grę, w której mamy (nie)przyjemność zmagać się z aniołami śmierci. Wystarczy myśleć!


I jak? Zgadzacie się ze mną, czy może sądzicie, że ADC nigdy nie będą mieli szans w mecie zabójców? Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na radzenie sobie z assassinami? Piszcie w komentarzach!