League of Legends r.

Jak carry’ować low elo?

Wbijanie swojej starej rangi to koszmar każdego gracza, który wraz z rozpoczęciem nowego sezonu spadł niżej niż podejrzewał. Mnóstwo nerwów można stracić przez niższych rangą teammate'ów, którzy nie są przyzwyczajeni do super-mega-koreańskich zagrań i często bywają niezadowoleni z życia, a swoją frustrację wyładowują w LoL-u. Co na to poradzić?

Nie wymuszajcie ryzykownych zagrań, przy których potrzebna jest asysta drużyny

Możecie pomyśleć, że dobrym pomysłem jest flash ult na przeciwnym carry, który wysforował się przed tanków podczas oblegania wieży na midzie, pod którą znajduje się Wasz team… Ale pomyślcie nad tym. Co zrobi ta czwórka graczy spod wieży? Jeżeli do tej pory nie zaatakowali, po prostu będą patrzeć jak giniecie. Jeżeli nie macie jakiegoś dużego sygnału NAPRZÓD dla swojego teamu (ulty Malphite’a, Amumu etc.), po prostu tego nie róbcie. Nie można oczekiwać od niższych rang (i nie tylko od nich), że rozpoznają Wasze misterne plany i pomogą bez zawachania.

Nie używajcie Flasha ofensywnie na linii

Chyba, że do osiągnięcia jakiegoś wartościowego celu. Smok/Baron/Wieża/Pierwsza Krew nie są tak opłacalne, jak pozostanie przy życiu i farmienie. Już wygraliście poprzez wypchnięcie ich z linii i spowodowanie, że tracą expa i farmę.

ZAWSZE pchajcie linię kiedy przeciwnik jest nieobecny albo się cofnął

MUSICIE karać roamowanie. Jeżeli Wasi sojusznicy nie umrą, przeciwnik traci doświadczenie i golda. Jeżeli sojusznicy umrą, zmniejszacie przewagę wroga w złocie. Jeżeli możecie podążyć za wrogie, zróbcie to. Jeżeli nie, nie martwcie się tym. Nie próbujcie śledzić wroga na ślepo, bo może się to źle skończyć.

Jeżeli zamierzacie roamować, upewnijcie się, że coś z tego wyniknie. Przeciwnik zużyje summonerki, wypchniecie ich linię, zabijecie smoka itd. Jeżeli nic z podobny sytuacji nie będzie miało miejsca, sami sprawiacie, że będziecie w tyle przez najbliższe parę minut, a czasami  nawet całą grę.

Pasywno-agresywny sposób gry jest najlepszy na linii

Jeżeli idziecie po równo, większość przeciwników na low elo będzie starało się rzucić w Was wszystkim, aby wygrać linię. Poczekajcie, aż się potkną (a potykają się często) i karajcie ich za to. Nie podejmuje pojedynków, chyba że macie więcej mikstur albo lepszy sustain od wroga. Karajcie błędy w pozycjonowaniu i karajcie zużywanie ważnych umiejętności.

Jeżeli właśnie przegraliście bójkę na linii,

najgorszą rzeczą jaką możecie zrobić jest powrót na linię i próba bicia się z przeciwnikiem ponownie. Teraz mają znaczą przewagę w doświadczeniu/goldzie i zabiją Was znowu. No, chyba że dostajecie ganka albo sytuacja jednoznacznie przemawia na Waszą korzyść (macie wszędzie dookoła wizję a przeciwnik bije wieżę na 10% HP).

To jest chyba najczęstsza przyczyna przegrywania gier. Jedna śmierć nic nie znaczy, pozwólcie im się nią cieszyć; nie musicie niczego rekompensować, odzyskacie to złoto. Musicie grać bezpiecznie, pasywnie. Większość przeciwników będzie starała się zmienić małą przewagę w dużą i BĘDĄ robić błędy.

Jedna śmierć nic nie znaczy, ale pięć może sprawić, że gra się skończy w 15 minucie. Dlatego nie starajcie się na siłę nadrabiać tego co straciliście, po prostu nabijajcie CS-y i czekajcie na dobry moment.

ZAWSZE kupujcie warda przy okazji powrotu do bazy

Control Wardy (Totemy Kontroli) wygrywają gry. Mogą pomóc w odzyskaniu kontroli nad dżunglą. Mogą wyczyścić wizję przeciwnika w ważnych momentach. Mogą stworzyć ogromną przewagę na początku meczu, jeżeli postawione zostaną w dżungli przeciwnika w odpowiednim miejscu.

Za 75 golda możecie ocalić sobie sporo fal expa/złota, bo dzięki niemu nie zostaniecie na przykład ofiarą ganków, albo wręcz pozwolą na zabicie wroga zanim w ogóle będzie chciał na tego ganka przyjść.

Informujcie dżunglera o umiejscowieniu wardów

90% graczy nie będzie pamiętało gdzie są wardy przeciwnika, więc pilnujcie timerów sami. Zwracajcie uwagę gdzie przeciwnik warduje, ogarniajcie kiedy ich wizja zniknie i dawajcie o tym znać dżunglerowi. Czasami traficie na takiego, który wykorzysta tę informację, co może wygrać Wam linię.

Nie martwcie się za bardzo o swoich sojuszników

Wszyscy mieliśmy złe gry. Niektórzy nawet do tego stopnia, że tiltują niemiłosiernie. Gadanie do nich raczej im w niczym nie pomoże, Wasze próby uspokojenia go tylko go bardziej rozjuszą. Mają gdzieś to, co macie do powiedzenia. Serio.

Jeżeli ktoś nie radzi sobie na linii i daje upust złości na czacie, wyciszcie go. Jeżeli już musicie coś napisać, niech to będzie krótkie i motywujące, np. “Zluzuj, wygramy w lejcie, teraz farm”.

Każda sekunda spędzona na pisaniu na czacie, jest sekundą która nie jest spędzona na farmieniu.

Wygrana i przegrana nie ma znaczenia

Liczy się to, czy Wy dobrze zagraliście. Jeżeli popełnialiście pomyłki, to WY przegraliście grę. Polecam robić tak: po wygranej grze, przeanalizujcie co dobrego zrobiliście i róbcie to samo w następnej grze. Jeżeli przegraliście, przemyślcie co zrobiliście źle i wyciągnijcie z tego lekcję.

Lobby po meczu to pułapka

Nie kłóćcie się z jakimś losowym dzieciakiem w lobby po grze. Nie macie na to czasu ani cierpliwości. Kłótnia na czacie po grze NIGDY w historii nie zwróciła nikomu straconych LP. I nigdy nie zwróci.

Zróbcie przerwę po każdym meczu

Po każdym meczu, nieważne – wygranym czy przegranym. Odpocznijcie na sekundę, zresetujcie się, spytajcie siebie co zrobiliście dobrze, a co nie. Przejdźcie się do łazienki za potrzebą. Obejrzyjcie filmik ze słodkimi kociakami, cokolwiek co pozwoli Wam się zrelaksować. Wbijanie rangi w Lidze powinno przychodzić bez emocji, z chłodną kalkulacją. Każda linia to jak gra w szachy, pochopne zachowania prowadzą do przegnanej.

Nauczcie się kontrolować miniony na linii

Często trzeba linię spushować, czasami trzeba linię zamrozić, niekiedy chcecie mieć przewagę w poziomie. Raz na jakiś czas chcecie wygrać trade mając po swojej stronie gromadkę minionów. Jeżeli jesteście do tyłu, musicie wiedzieć kiedy pchać linię a kiedy zamrażać, aby wrócić do gry. Jeżeli jesteście do przodu z kolei, musicie wiedzieć czy opłaca się roamować, czy lepiej zamrozić linię i ograniczyć przeciwnikowi dostęp do expa.

Nie zawsze ruszanie na pomoc sojusznikowi jest dobrym pomysłem

Zbyt częstym widokiem jest śmierć z powodu heroicznej odsieczy z góry spisanej na straty. Naprawdę, jeżeli nie jesteście absolutnie pewni, że sami nie zginiecie, NIE POMAGAJCIE NIKOMU. Pozwólcie im zginąć, bo jak nie, to nadchodząca walka już nie będzie 4v5, tylko 3v5.

Cele ponad zabójstwami

Nie gońcie za killami kiedy możecie wziąć wieżę. Dodatkowy kill na dłuższą metę jedyne co zmienia to cyferkę na tablicy wyników, zabrany inhibitor może wygrać grę. Zamiast gonić przeciwników weźcie wieżę, smoka, zapewnijcie wizję lub cokolwiek innego, co pomoże Wam wygrać grę.

 

Macie jeszcze na myśli coś, co pozwoli Wam zachować spokój umysłu podczas wspinania się po dywizjach? Podzielcie się swoim pomysłem!