Dr. Boom pojawia się jako mini quest boss w dodatku World of Warcraft: The Burning Crusade. Jednak pracownicy Blizzard-a postanowili zrobić z niego najbardziej znaczącą kartę od wejścia rozszerzenia Gobliny kontra Gnomy do gry Hearthstone. Czy ta postać była tak samo denerwująca w WoW-ie jak i w HS-ie?
Kraina Outlands, część Netherstorm, gobliny z miasta nazywanego Area 52 budują rakietę, aby polecieć hen daleko, prosto w Wypaczoną Otchłań i odkryć nowe schematy, które pomogą im się wzbogacić. Organizacja znana jako B.O.O.M (Brainstrust of Orbital Operations and Mechanics), stara się rekrutować bohaterów (czyt. Nas), którzy pomogą im w planach. Główny twórca rakiety Fuselage każe nam zebrać kryształy i odzyskać wyposażenie oraz dostarczyć to wszystko do Lidera Saperów Blastfizzle. Kiedy dostarczamy eksplodujące ładunki upuszczone przez jednego z jego protegowanych, on zaczyna nam opowiadać o złym losie jaki spotkał innego podopiecznego.
Sparky Uberthruster(!) odmówił noszenia ochronnego hełmu i po czasie został napromieniowany. Szaleństwo opanowało jego umysł przez co został znany już na zawsze pod nazwą Doktor Boom. Warto wspomnieć, że jest to nawiązanie do słynnego Doktora Doom-a z uniwersum Marvel. Boom-boty tak samo jak Doom-boty generalnie były stworzone do tego samego, czyli do eksplodowania w imię swojego pana. Aby pomóc Nam w misji pokonania opętanego goblina, otrzymujemy Fatum Doktora, którym musimy rzucać w kierunku wroga. Tak o to z małego bossa Sparky stał się jedną najsilniejszych kart w grze Hearthstone.
No cóż, nie sądziłam, że Doktor Boom może mieć na imię Sparky, przez co się trochę zawiodłam. A jakie są Wasze odczucia po tej historii? Jeśli chcecie, aby seria Historia kart była kontynuowana czekam na komentarze z propozycjami następnych postaci.
[latest_posts category=”hearthstone” count=”6″]