Nie WoW, Dota, CS czy HotS czynią Cię nieatrakcyjnym – taki wpływ wywiera na Ciebie League of Legends!

Amerykańscy naukowcy dowiedli, że największe skupisko brzydkich ludzi znajduje się w obrębie graczy LoL-a. Z ich badań wynika, że szpetni ludzie wybierają tę grę spośród innych podświadomie, nawet o tym nie wiedząc! Oto wycinek z gazety, która przetłumaczyła te niezwykłe, a zarazem bolesne doniesienia z Ameryki:

Po ukazaniu się szokującego artykułu na temat “nieatrakcyjnych graczy” w Ameryce wybuchła nie lada heca! Na temat tego niepochlebnego wpisu wypowiadała się już nawet scena e-sportowa:

“Nie uważam się za brzydkiego, a tym bardziej za spasionego. Kto w ogóle napisał takie bzdury?!”

Właśnie takimi słowami określił to krótko Scarra, który uważa to wszystko za jedną wielką ściemę i propagandę. Czy nie myślicie, że jak na paradoks Scarze jednak przydałaby się wizyta na siłowni?

Podobne wpisy na Twitterach zamieszczają jego koledzy z branży, którzy uważają się za osobiście dotkniętych. Niektórzy cicho wyznawali, że może i prawdopodobnie mają problem z samooceną, ale nie uważają się za najobrzydliwszych ludzi na świecie:

“Jak patrzę na nowy fryz Rekklesa, to jakoś umiem się pocieszyć, że już nie jestem najbrzydszy z drużyny.”

Takimi słowami określił się zawodnik Fnatic – Huni, który niedawno zrzucił kilka zbędnych kilogramów. Pytany, czy poprzez zmianę wyglądu na plus będzie chciał opuścić scenę e-sportową, odpowiedział lakonicznie, że jeśli Rekkles się “nie ogarnie ze swoją ekstrawagancją”, to odejdzie na stałe. Zarzucił mu także, że prawdopodobnie przez jego nowy “styl” powstał ten raniący uczucia graczy artykuł.

Na temat tego dziwnego zjawiska zdążył już zabrać głos szanowany dr Oetker:

“Może w Polsce to zjawisko nie jest jeszcze tak rozpowszechnione jak w Ameryce, gdzie wyśmiewane dzieciaki szukają schronienia w Internecie. Jeśli mam określić się co do samych wyników naukowców, to mówiąc szczerze, nie chcę dementować ich badań, które rzekomo zostały przeprowadzone bardzo dokładnie, a wszystko zostało potwierdzone dowodami z codziennego życia. League of Legends wydaje mi się bardziej grą dla furiatów niż dla grubasków, no ale może jedno łączy się z drugim? Haha, oczywiście zakładam, że ów “grubasek” miałby za niski poziom cukru, zatem codziennie zabiera się za Ligę Legend, by “zajeść czymś swój wewnętrzny głód”.”

Płeć żeńska (no bo już nie powiem od tego czasu, że piękna) z redakcji, w tym szczególnie ja, nie chce się przyznać do tego, że jest brzydka, dlatego jak najbardziej nie zgadzam się z opinią przedstawioną przez “amerykańskich ekspertów”. Moim skromnym zdaniem, powinni raz na dobre odczepić się od ludzi z niską samooceną… A teraz przepraszam, idę zjeść swoje sześć batonów rozpaczy na pocieszenie.