r.

Graj for fun! #3 – czy to zupełnie nowa gra?

Czy każda gra musi polegać na tym, aby zniszczyć Nexus przeciwnika? Oczywiście, że nie! Gracze umilają sobie rozgrywkę, tworząc wiele niestandardowych trybów gry, często mijających się z założeniem twórców League of Legends. 

Zabawa w chowanego, w berka, a nawet wyścigi nie są niczym, czego nie byłoby jeszcze na Polach Sprawiedliwości. A Ty? Skusisz się na niestandardową grę rządzącą się własnymi zasadami, służącą jedynie zabawie i wygłupom?

1280x720-uUY

Niestandardowe tryby gry

Pomysłów na niestandardowe tryby gry jest tyle, ilu graczy LoL-a. Niektóre z nich pojawiają się spontanicznie, niektóre mają konkretne zasady spisane gdzieś w odmętach Internetu. Jedno jest pewne – każda z nich zupełnie odmienia oblicze LoL-a, pokazując, że gra nie zawsze musi polegać na niszczeniu wież. Wystarczy trochę kreatywności, by z tego, co mamy, stworzyć zupełnie nową grę! Poniżej kilka najciekawszych trybów:

  • Dorwij Teemo – bardzo prosta gra dla sześciu uczestników, rozgrywana w drużynie pięciu osób przeciwko jednemu chomikowi. Drużyna polująca na Teemo najpierw daje się zabić naszej biednej zwierzynie łownej (daje Teemo 5/0), po czym… rozpoczyna łowy. Teemo nie może kupić absolutnie żadnego przedmiotu, z kolei przeciwnikom nie wolno kupić nic, co zdradziłoby pozycję Yordla – totemy, przedmioty ujawniające pułapki i graczy, i tym podobne. Gra toczy się w dżungli, a wygrywa ten, kto pierwszy zabije Teemo trzy razy. Jednak! Jeśli którykolwiek inhibitor zostanie zniszczony, zanim chomik zginie trzykrotnie z rąk jednego gracza… Wtedy wygrywa on! Dodatkowo, Teemo nie wolno stać w bazie.
  • Dorwij Teemo (Crystal Scar) – Bardzo podobna wersja gry do tej, którą opisałam powyżej. Rozgrywa się ją na mapie Dominion w dziesięć osób, a każda z drużyn musi mieć swojego Teemo. Zadaniem drużyny jest obrona własnego chomika i – jak można się domyślić – zabicie przeciwnika. W tym trybie Teemo może kupować przedmioty zwiększające prędkość poruszania się. Gra kończy się po siedmiu śmierciach jednego z Yordli lub po trzydziestu minutach. Teemo nie może przejmować buffa ze środka mapy! Drużyny z kolei nie mogą bić się między sobą, dopóki nie znajdą jednego z Teemo.
  • Obrona Soraki – gra dla ośmiu graczy i dwóch botów. Oba boty to Soraki – najprościej mówiąc, zadaniem pozostałej czwórki jest obrona własnej i zabicie przeciwnej. Grę wygrywa drużyna, która jako pierwsza zabije Sorakę 10 razy (śmierci od wieży i minionów również się liczą). Jeśli Nexus zostanie zniszczony, zanim któraś zginie 10 razy, gra kończy się remisem.

  • Ultimate Bravery – ten tryb gry zakłada użycie (niestety już nieco nieaktualnego) narzędzia stworzonego przez jednego z graczy, Magegankera (NA). Strona losuje bohatera, zaklęcia przywoływacza, przedmioty i umiejętność, którą trzeba maksować w pierwszej kolejności. Można grać na dowolnej mapie, w drużynach o dowolnej ilości osób – jedynym wymogiem jest to, aby zagrać dokładnie tym, co zostało wylosowane, nawet jeśli składanie danego przedmiotu mija się z celem (niech żyje Huragan Runaana dla Jarvana!).
  • Draft Racing – zabij się o fontannę przeciwnika. Po prostu! Celem drużyny przeciwnej jest uniemożliwienie Ci zabicia się w ich bazie. Śmierć liczy się bez względu na to, czy zabije Cię fontanna czy bohaterowie – tak długo, jak jest to na spawnie, punkt dla Ciebie. Uważaj! Ty także nie możesz dopuścić do tego, by przeciwnicy zabili się o Twoją fontannę! Bohaterowie tacy jak Pantheon, Twisted Fate i Nocturne są zakazani, nie wolno też mieć Teleportu ani Oczyszczenia. Nie wolno zabijać minionów! Jedyny exp, jaki masz, może pochodzić tylko z zabójstw i asyst. Wygrywa drużyna, która pierwsza zdobędzie 10 punktów!

  • Donger Dash – gra stworzona przez znanego streamera, PhantomL0rda. Każdy gra dla siebie. Zabawa jest prosta – musisz być ostatnim żywym bohaterem w grze! Gramy na Summoner’s Rift, zakazanymi bohaterami są Twisted Fate, Pantheon, Nocturne i Shen. Nie wolno także mieć Teleportu. Do piętnastej minuty jedynie farmisz – nie wolno zabijać Ci przeciwników ani niszczyć wież. Po piętnastej minucie cofasz do bazy, obkupujesz się w przedmioty i biegniesz w krzaczek na topie, będący najbliżej wieży przeciwnika. W momencie, w którym host da znak do startu, przebiegasz pod wieżą, tuląc zewnętrzną ścianę mapy, aż do fontanny przeciwnika. Robisz nawrót za Nexusem i wracasz, tym razem przeciwną linią. Kiedy spotkasz przeciwników, możesz próbować ich zabić – nie wolno Ci jednak się cofnąć! Musisz ciągle biec do przodu. Dozwolone jest rzucanie skillshotów w tył. Wolno leczyć się we własnej bazie, jednak tylko tyle czasu, ile przez nią przebiegasz. Kiedy umrzesz – zostajesz na fontannie. Możesz próbować zabić przeciwnika, który przebiega obok, jednak nie wolno Ci wyjść poza obszar fontanny! Wygrywa osoba, która przeżyje jako ostatnia lub mecz kończy się po trzydziestu minutach – wtedy wygrywa gracz, który przebiegł największy dystans.

Takich mini-gier jest bardzo dużo, to jedynie zbiór tych, które mi osobiście najbardziej przypadły do gustu. Każda z nich gwarantuje sporo śmiechu i rozrywki i z pewnością jest miłą odskocznią od standardowego “wygraj teamfight, zniszcz Nexus”. Sama grałam w Donger Dash, a spontanicznie wyszła nam zabawa w berka Tristanami i muszę przyznać, że bawiłam się naprawdę świetnie. A Wy, graliście kiedyś w niecodzienny sposób na Polach Sprawiedliwości?

Poprzednie części tutaj, oraz tutaj!

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”6″]