r.

Gniew po porażce – jak sobie z nim radzić?

Tilt - termin znany i często wspominany na tym portalu. Jednak jak pozbyć się gniewu po przegranej grze? Jak się uspokoić? Chciałbym przedstawić Wam kilka sposobów, które zawsze pozwalają mi zapomnieć o niepowodzeniach w Lidze Legend!

Sytuacja wszystkim znana – przegraliśmy rankeda. Mimo że daliśmy z siebie wszystko, niestety kończymy grę z przykrym napisem “Defeat”. Zastanawiamy się: “Dlaczego?”. Próbujemy obwiniać o to sojuszników, brak szczęścia czy po prostu załamujemy się, że idzie nam tragicznie w tę grę. Jednak co zrobić, by pozbyć się tej wściekłości przeplatanej ze smutkiem?

defeat

 

Idź coś zjeść!

Aby zapomnieć o serii porażek, często po prostu idę do kuchni, aby zaparzyć sobie herbatę i przygotować coś do jedzenia. Sposób banalny, jednak mi on często pomaga. Przy okazji – pamiętajcie, by nie grać w League of Legends, kiedy jesteście głodni! Często nawet profesjonalnym graczom zaleca się specjalną dietę, aby mogli się bardziej skupić w trakcie rozgrywek. Człowiek głodny to człowiek zły, a Liga Legend już sama w sobie daje nam wiele powodów do złości! Także pamiętajcie, by przed wejściem do SoloQ odpowiednio się “nafeedować”.

wukongbanany

 

Zgubić się w Internecie?

Aby zapomnieć o ostatniej grze, często wchodzę na youtube i przeglądam materiały związane z Ligą. Na merytoryczne poradniki w takim momencie nie mam ochoty, więc często są to różne dziwne filmiki luźno związane z LoL-em. Może to być obejrzenie ostatnich produkcji, znanych wszystkim Bronzowych Myśli (CLICK!) czy cokolwiek innego. Nabieram wtedy dystansu do gry i uświadamiam sobie, że przecież ma nas ona wszystkich cieszyć. Takie podejście w momencie, kiedy jesteśmy poirytowani naszą porażką, jest bardzo istotne! Można także wejść na kanały swoich ulubionych streamerów i sprawdzić, co u nich słychać.

Mam również jeden filmik, który chyba nigdy nie przestanie mnie śmieszyć. Pokazuje on typową grę w Brązie V i mimo że jest on mocno przedawniony, to w niektórych kwestiach wciąż aktualny.

A może normal?

Kiedy boję się już w ogóle myśleć o rozegraniu kolejnej gry rankingowej, sprawdzam, czy akurat moi znajomi są online. Zawsze chętnie rozegram zwykłą grę w pięciu premade’ów. Można przetestować nowych championów, nie spinać się o LP, spróbować jakiegoś śmiesznego team compu czy po prostu bawić się tą grą bez obawy, że ktoś nas zwyzywa za przegraną linię. Jeżeli macie taką samą sytuację jak ja, że wielu Waszych znajomych również często grywa w Ligę, to polecam Wam granie normali.

Szczególnie jest to pomocne, kiedy mamy tilta. Schodzi on automatycznie, gramy swobodnie i znowu odczuwamy radość w trakcie gry. Czasem warto zrobić sobie przerwę od rankedów, nawet na dłuższy czas. Ja – przykładowo – nienawidzę grać samemu i o ile granie duo również jest przyjemne, to im więcej premade’ów, tym lepsza zabawa! W końcu w tej grze nie chodzi tylko o dywizję, czyż nie?

 

Oglądanie cosplayerów!

Jest to dziwny sposób, jednak bardzo skuteczny. Zawsze, kiedy jestem wściekły po swojej grze, oglądam jedną z moich ulubionych kompilacji różnych cosplayów. Nie wiem w zasadzie, dlaczego to na mnie działa tak uspokajająco. Tłumaczę to sobie tym, że uświadamiam sobie wtedy, że rankedy nie są najważniejsze w moim życiu. Ktoś inny w tym czasie czerpie radość z przebierania się za swojego ulubionego bohatera!

Tak naprawdę, nie ma znaczenia, jaką mamy dywizję, ale to, jakimi jesteśmy graczami. Czy szanujemy innych i potrafimy grać tak, aby inni czerpali radość, zarówno będąc z nami w drużynie, jak i przeciwko nam? W Lidze Legend możemy spotkać wiele toksycznych zachowań, jednak w gruncie rzeczy gra w nią również wielu wspaniałych osób! Miałem przyjemność bycia na kilku eventach związanych z LoL-em i czułem bardzo przyjazną atmosferę wśród wszystkich zgromadzonych graczy. Wychodzi więc na to, że w gruncie rzeczy wszyscy z nas to całkiem mili ludzie, więc po co ta agresja na chacie?

Na koniec macie kilka moich ulubionych filmików z świetnymi, moim zdaniem, przebraniami!



A Wy macie jakieś sposoby na radzenie sobie z tiltem po wielu porażkach? Dajcie znać w komentarzach!