League of Legends r.

Dumny dziadek i największy polski kibic e-sportu!

Jactroll, Support AGO Gaming, posiada w swojej rodzinie kogoś niezwykłego. Jego dziadek jest człowiekiem, od którego powinni się uczyć wszyscy fani e-sportu!

Tydzień temu odbyła się we Wrocławiu impreza poświęcona League of Legends i CS:GO – ESPORT NOW… Ale o tym już wiecie! Nie…? Serio? To kliknijcie tutaj, by przeczytać relację z tego dnia! A teraz zajmijmy się tematem. Podczas tej imprezy rywalizowało ze sobą wiele drużyn o Polski Puchar ESN 2017, właśnie w kategorii gry League of Legends. Mecze były bardzo dynamiczne, a niejeden zespół potrafił dobrym teamfightem zmienić los całego meczu. Ci, co byli i oglądali, pamiętają, a tym, co nie mogli dotrzeć, nie słyszeli o imprezie bądź zwyczajnie im się nie chciało przyjść, chcę opowiedzieć krótką historię.

Jakie było zainteresowanie meczami?

Nie chciałabym się rozdrabniać o każdy mecz… Gdyż będę szczera, oglądałam tylko niektóre. Jednak dla samej siebie stwierdziłam, że finały obejrzę od początku do końca. W sumie mam wrażenie, że nie tylko ja. Wiele osób na trybunach zdawało się oglądać mecze “przy okazji”. Nie będę tego karciła, gdyż na samym Evencie było więcej atrakcji, które trwały cały weekend. Tak jak jestem zadowolona z pracy techników, jak i komentatorów, tak widownia zdawała mi się miejscami – głównie wczesnym popołudniem – dość opustoszała i martwa. No, ale cóż poradzić. Początki finału AGO Gaming vs Pompa Team wyglądały zachęcająco, ludzi było dużo, choć prócz wiwatów po udanym baronie czy oklasków po pierwszym zwycięstwie Pompa Team, kibice niewiele z siebie dawali. Większość zdawała się być jak flagi na wietrze, po prostu akceptowali przewagę przeciwnika i nastawiali się na zwycięstwo dominatorów.  Nic więc dziwnego, że wśród nich wyróżniała się drobna osóbka.

Dziadek i jego wnuk

Dziadek supporta AGO Gaming – Jactrolla. Wierzył w zespół od samego początku. PM zmiażdżyli ich doszczętnie w pierwszym meczu. Sądziłam, że przewaga będzie im towarzyszyła także w następnym, więc potraktowałam starszego pana jak uroczego dziadka, który w sumie dosyć przypomina śp. mojego. Rozmawiałam z nim chwilę przed rozpoczęciem drugiego meczu. “AGO wygrają. Ja to wiem, a Wy zobaczycie!” rzekł do mnie, gdy przytaknęłam ucieszona. To było miłe zobaczyć kogoś, kto wierzy tak w ukochaną drużynę. Nie mówię tego ironicznie w żaden sposób, wręcz przeciwnie. Jego determinacja nawet mi się udzieliła… Jestem osobą dosyć prostą, niestety. Nie wiedziałam wówczas, że jest on jakkolwiek spokrewniony z graczem AGO, ale czy to ważne? Dziadzio już od początku kolejnej rundy skandował i wymachiwał własnoręcznie stworzonym transparentem. Doping dał po sobie znać natychmiastowo, gdy AGO zmietli PM w kolejnej rundzie doprowadzając do remisu. Sama nie wiem, czy faktycznie akurat to zdarzenie miało tak dobry wpływ na mecz jego wnuka i kompanów z drużyny, ale ich zwycięstwo na pewno było także zwycięstwem ich fanów. A przynajmniej tego jednego!

Czego powinniśmy się nauczyć od starszych?

Nie wiem jak to powiedzieć, ale najbardziej energiczną i zdeterminowaną osobą na całych zawodach była też prawdopodobnie najstarsza osoba w budynku! Dziadek, który zachwycił wiele osób (pojawił się nawet w Bronzowych) sprawił, że zupełnie inaczej postrzegam ten finał. On sam, dumny jak paw ze swojego wnuka, twierdzi, że to “ten na górze” kazał mu wspierać bliskich do końca. Był on na skraju śmierci, a po powrocie do żywych to właśnie Jactroll był przy nim. Piszę o tym, z pamięci wspominając słowa tego człowieka. Liczę, że uda mi się go spotkać w przyszłości, a inni ludzie wezmą z niego przykład i jeśli posiadają jakąś ulubioną drużynę… Będą ją wspierać równie skutecznie!

Dziadek

Zdjęcie wzięte ze strony Facebookowej E-SPORT NOW, serdecznie dziękujemy za udostępnienie!