Faktem jest, że Europa posiada więcej graczy League of Legends niż Ameryka Północna. Mimo to Riot wypuszcza eventy w godzinach niedostosowanych do EU – wieczornych i późnowieczornych. Inne regiony mają bardziej przystępne godziny startu eventów.

Od dawna krąży pogląd, że wynika to z tego, jak Riot zaniedbuje Europę, a wszystkie siły koncentruje na innych regionach: w którym znajduje się siedziba firmy (Ameryka Północna), gdzie prężnie rozwija się e-sport (Chiny i Korea), oraz gdzie znajduje się wielu bogatych inwestorów (Turcja). Gracze sądzą, że Europa nie oferuje Riotowi nic szczególnego – z tego względu to właśnie europejskie serwery mają częste problemy i awarie, Clash nie działa i nie ma ekskluzywnych eventów wyłącznie dla tego regionu.

Dzięki sprowokowaniu dyskusji na Reddicie poznaliśmy jednak, jak to wygląda z perspektywy Riotu.

Rioter KenAdamsNSA wymienił dwa powody, dla których zdecydowano się na takie godziny:

• 1 PM PST (czyli godz. 22.00 czasu polskiego) to pora, kiedy w pracy są zarówno rioterzy odpowiedzialni za zawartość [eventów?], jak i ci odpowiedzialni za naprawy ewentualnych problemów.
• Nie jest to godzina szczytu dla wielu regionów (czas, kiedy jest najwięcej graczy w grze), co zmniejsza szansę na to, że różne usługi League będą sprawiać kłopoty po aktywacji wydarzenia.

Trzeba przyznać, że gdy pojawiają się problemy ze startem eventu, to dzięki porze nocnej nie odczuwamy ich tak bardzo. Zdarzało się w końcu, że po odpaleniu eventu o 22.00, był w pełni sprawny dopiero około 1.00-2.00 w nocy.