League of Legends r.

Czy Riot robi dobre reworki?

Reworki starych i często zapomnianych postaci są bardzo ważne. Gra ciągle idzie do przodu w raz z nowymi mechanikami i takie postacie zostają w tyle. Aktualizacje pozwalają im wrócić do gry i wpasować się w obecną metę lub po prostu niektóre postacie stają się znów grywalne. Ale czy te reworki są dobre?

Przyjrzyjmy się ostatnim 8 reworkom. Będę mówił tylko o aktualizacjach gameplayu i grafiki, więc Xin Zhao czy Sejuani odpadają. Najstarszy z listy będzie sprzed niecałych 2 lat, ponieważ całkowite reworki nie są regularnie. Czasem zdarzą się jeden po drugim, a na niektóre musimy poczekać parę miesięcy, zatem dlatego cofamy się aż do kwietnia 2016. Nie chce też się cofać w zamierzchłe czasy Ligi Legend.

Taric

Taric jest najwcześniej zreworkowanym bohaterem z naszej listy – 19 kwietnia będzie mieć niejako 2 urodziny. Stary Taric polegał w sumie na rzucaniu stuna na rywala, który chciał zlasthitować cannon miniona. Szczerze mówiąc miał większy potencjał na jungli niż jako wspierający. Taric jest jednym z najstarszych bohaterów, więc jego umiejętności nie były jakieś porywające na 2016. Morde w tym czasie mógł władać smokiem, a Poppy blokować wszystkie dashe. I trzeba przyznać, że dostał bardzo dobrego reworka. Nie dość, że wciąż “fabularnie” jest bardzo podobny do pierwowzoru, to jeszcze dostał pakiet skilli, które nie są przesadzone, a mimo tego w 2018 wciąż jest jednym z najbardziej uniwersalnych supportów. Pasuje do prawie każdej kompozycji, dzięki ultowi, który pozwala naszym teammate’om stać się tankami na parę sekund. Ma również możliwość engage’u, a gdy potrzeba, to staje się utility supportem z Ardentem i Redemption. No i jego nowy wygląd jest czystą perfekcją.

 

 

Yorick

Stary Yorick to było coś. Każdy go szanował, póki nie pojawiał się w naszych grach, ponieważ po 10 minucie już nic nie robił, prócz rzucania R-ki na ADC. W końcu dostał reworka, by znów stać się grywalnym. I był taki, przez pierwszy miesiąc, gdzie każdy chciał go przetestować i zobaczyć, co Rito zrobił z naszym kochanym Yorick Mori. Osobiście uważam, że dostał świetny rework, jego wygląd, skille, wszystko pasuje do postaci jaką jest… ale to wszystko na papierze. Nowy Yorick jest dobry tylko do pushu, ponieważ bardzo łatwo go skontrować czymkolwiek co ma range większy od niego lub po prostu czymś, co może wyjść bez problemu z jego W i ominąć jego E.

Yorickowi nadal brakuje ważnej rzeczy, by stał się dobry – mobilności. Bez trafienia z E albo nie daniu dobrej klatki nie dojdziemy do ogarniętego rywala. Nawet sam Riot nie chce mu pomóc. Na początku tego sezonu Yorick był ukrytym OP pickiem, miał już nawet wysokie winratio… i bum, nerf. Rito potrzebowało paru miesięcy, by osłabić Ardenta do poziomu nie bycia free elo, ale jak Yorick jest dobry to reakcja natychmiastowa, bo przecież to pick or ban.

Ryze

Nie wiem czy powinienem go tu umieszczać, ponieważ ten najnowszy rework wydaje się całkiem interesujący. Ryze jako kobieta z pustki brzmi jak plan. A tak naprawdę to nieśmieszne żarty na bok i pogadajmy na poważnie. Ryze to… mem. Ryze jest specyficzną postacią. Albo jest słaby i nie nadaje się do niczego, albo jest OP. Jest to głównie spowodowane tym, że na SoloQ nasz Mag Run jest bardzo słaby, ponieważ jest zależny w dużej mierze od drużyny, która powinna pozwolić mu na dojście do tego momentu w grze, gdzie stanie się silny.

Ma również bardzo wysoki skill cap – żeby go okiełznać potrzebujemy wielu gier, by wykorzystać jego potencjał. Dlatego jest bardzo dobrym pickiem na scenie profesjonalnej. I ta właśnie scena jest głównym czynnikiem, dlaczego Ryze, znając życie dostanie wcześniej czy później kolejnego reworka. Riot musi tak zbalansować Ryze’a, by na profesjonalnej scenie nie miał 100% pick or ban ratio, a zarazem nie był okropnym wyborem zwykłych graczy. Ten Ryze jest całkiem dobry, ale nie nadaje się na obie płaszczyzny.

Warwick

W ciągu ostatnich 2 lat WW jest najlepszym reworkiem. Został zachowany jego motyw, jego umiejętności nie zostały zastąpione innymi – dostały upgrade’a na miarę ówczesnego sezonu 7 i jego mety oraz dostał nowe możliwości, by stać się w końcu herosem, który w early nie afczy robiąc 1 v 1 z grompem. W końcu jest grywalny, o czym świadczą jego statystyki – od kilku patchy, mimo zmian run czy mety, wciąż jest jednym z najsilniejszych junglerów mając cały czas wysoki play rate. W sumie wypadałoby go w końcu znerfić, bo to za dobra postać na SoloQ, ze względu na jego 10 tysięcy movement speeda na cele z low hp, a wszyscy wiemy, że solo kolejka opiera się na mordobiciu. Co nie zmienia faktu, że Warwick powinien być wzorem dla działu zajmującego się reworkowaniem, ponieważ to jak połączyli starego i nowego WW to majstersztyk.

Galio

Pamiętacie taki program na MTV o nazwie “Pimp My Ride”? W dużym skrócie remontowali rozpadające się samochody, by te znów odzyskały dawny blask. Przez blask rozumiemy danie setek głośników, monitorów, gadżetów etc. Taki samochód ostatecznie kończył bardzo kiczowato, ale właścicielom się podobały. Przejdźmy do rzeczy, bo to nie recenzja starych programów telewizyjnych. Chodzi mi o to, że czasem auto było tak w złym stanie, że żaden tuning im nie mógł pomóc i ekipa remontowa musiała brać nowy samochód, bo oryginalny nie dawał rady. Podobnie ma Galio. Cechy łączące wersje sprzed i po reworku są następujące: oboje są gargulcami, mają taunta i skalują się z magic resistem, choć te 2 ostatnie nie do końca działają tak samo, ponieważ taunt przez wiele patchy nie zadawał nawet obrażeń, a odporność na magię nie daje już AP. Nawet tej samej klasy bohatera nie mają.

Czy nowy Galio jest dobry? Tak, ale to jednak nie ten sam Galio, tylko podobny heros o tym samym imieniu, taki daleki kuzyn albo syn koleżanki Waszej mamy. Nowy Galio jest bardzo dobrą postacią, wprowadza do drużyny obrażenia, tankowatość, CC oraz jest świetny jeśli gramy w 5, ponieważ świetnie wspomaga naszych sojuszników. Dlatego też ma takie samo winratio jak stary Galio, czyli bardzo niskie. Jest to spowodowane tym, że jest on bardziej pod granie w premadzie, aniżeli na solo kolejce, więc jest bardzo popularny na profesjonalnej scenie. Podsumowując, Galio to bardzo dobry nowy bohater, a nie rework.

Urgot

Kolejny, kultowy poniekąd bohater dostał w końcu swojego reworka. Nowy Urgot jest chyba jednym z najbardziej zbalansowanych, od swojego wyjścia, bohaterów. Miał w sumie tylko jeden patch, w którym był mocniejszy niż inni, ale został od razu utemperowany do poziomu OK. Zachował wygląd dosyć zbliżony do swojego starego, dostał nowe mechaniki, których w League of Legends jeszcze nie było. W końcu jaka postać może się pochwalić byciem chodzącym machinegunem i mieć mielenie na R-ce. UrGod w końcu stał się w czymś dobry, jest świetnym lane bully, który nie dość, że robi wysokie obrażenia wszechobecnym tankom, to jeszcze sam jest ciężki do zabicia. Teraz pozostaje nam tylko czekać na skina Star Guardian, ale pierw nowe skórki dostaną pewnie Lux, Syndra, Gnar oraz Xayah z Rakanem.

Evelynn

Stara Evelynn mogła być w sumie wszystkim. AP, AD, tank, asasyn – co dusza zapragnie. Po reworku w końcu została sprecyzowana. Jest assasinem, wygląda jak assasin, jej historia mówi, że jest assasinem, jej umiejętności pozwalają na asasynacje rywali. Ma wejść, zabić i wyjść tak, jak większość zabójców. Z drugiej strony to smutne, że Riot po raz kolejny odbiera niektórym postacią przeliczniki i tracimy możliwość na bawienie się nowymi buildami. Kai’Sa prawdopodobnie przeciwstawi się tej polityce, zważywszy na to, że jest pierwszą w pełni hybrydową postacią, która garnie benefity z obu zasobów. Ale wróćmy do Evelynn. Zachowała motyw uwodzącej zabójczyni oraz jej niektóre stare umiejętności zostały odmłodzone. Jest też również jednym z silniejszych leśników. Pokazuje to, że Ewelina też jest jednym z bohaterów, którym rework wyszedł Riotowi.

Swain

Najmłodszy rework to Swain. Jest jeszcze za wcześnie, by wydawać wyrok, ale wydaje mi się, że zawita w gronie jednej z lepszych postaci. Po prostu ludzie nie odkryli jeszcze jak nim grać. Pokazuje to, że w ostatnim patchu był grany po 5 różnych keystone’ów. Jego występ w LCK raczej zwiastuje, że ma potencjał, ponieważ jeśli postać jest brana przez Koreańczyków, to ma w sobie coś wyjątkowego. Generał Noxusu nadal jest władcą kruków, ale jednak jego umiejętności straciły ptasich klimatów, ponieważ jedyne co zostało, to możliwość zmiany na R-ce. No i oczywiście usunęli mu daba.

dab swain

Warto jeszcze wspomnieć o nadchodzących aktualizacjach. Są nimi Irelia, Aatrox oraz Akali. Obie panie dostaną całkowite reworki, a Aatrox bardziej w stylu Seju, Zaca czy Xin Zhao. Osobiście sądzę, że Aatrox potrzebuje całkowitego reworka, ponieważ nie nadają się na 2018, gdzie każdy ma dasha, supporty Exhausta, a itemy na redukcje heali są wszechobecne. Dodatkowo jego wygląd nie powala. Akali i Irelia są raczej cały czas dobre, tylko są trochę przestarzałe, szczególnie, że skille niektórych nowszych postaci, a umiejętności takiej Irelii to skok cywilizacyjny.

A co Wy sądzicie o reworkach starszych postaci? Uważacie, że Riot robi świetną robotę czy wręcz odwrotnie? Zapraszam do dyskusji odnośnie tego jak według Was powinna wyglądać aktualizacja bohatera!