Jaka jest najlepsza metoda na zdobywanie dywizji? Na pewno każdy z nas szukał odpowiedzi na to pytanie. Sposobów na to jest wiele, jednakże najczęstsza odpowiedź brzmi: „zacznij grać jednym bohaterem, takim, którym potrafisz”. Czy to aby na pewno najlepsze rozwiązanie? Przyjrzyjmy się wadom i zaletom bycia One-Trickiem.
Kim jest OTP?
Zacznijmy od podstaw. Kim jest tak zwany One-Trick Pony? Termin ten używany jest, by definiować graczy, którzy grają wyłącznie jednym bohaterem. Na pewno obił Wam się o uszy Boxbox i jego Riven czy chociażby Tyler1 grający swym Dravenem. Obaj gracze zajmowali lub nadal zajmują wysokie miejsca w Challengerze, a osiągnęli to, grając właśnie swoją ukochaną postacią. Założę się, że większość z Was na widok niektórych zagrań z ich strony mówiłaby: „też tak chcę”, „kiedyś też taki/a będę”.
A więc…
Jednym z największych problemów graczy z niższych dywizji jest ich mechanika gry. Choć może wiedzą, jak działa ich postać, nie mają pojęcia, jak zachować się w konkretnych sytuacjach. Co zrobić w takim przypadku? Jeśli zaczniecie poświęcać coraz więcej czasu na grę daną postacią, Wasze umiejętności wzrosną. Wcale nie musicie wnikliwie analizować każdego Waszego zagrania, po czym zastanawiać się, co mogliście zrobić lepiej i co poszło nie tak. Im dłużej gracie swoim bohaterem, tym bardziej się z nim oswajacie, a co za tym idzie – macie lepsze wyczucie czasu oraz wiecie, jak dużo obrażeń jesteście w stanie zadać. Z taką wiedzą bez problemu będziecie daną postacią robić to, czego nie potrafi zdecydowana większość graczy z Waszej dywizji.
Matchup to również jedynie kwestia czasu. Czas, który spędzicie, grając tylko jedną postacią, z pewnością wystarczy, by dowiedzieć się, jaki matchup jest dla Was najlepszy i najkorzystniejszy. Im dłużej gracie, tym lepiej wiecie, jak grać na danych czempionów i jak się przeciwko nim zachowywać. Umiejętność zamieniania swoich słabości na mocne strony przyjdzie naturalnie z czasem. Każda kolejna gra jest nauką na przyszłość, a jak wiadomo – człowiek uczy się na błędach.
Dla przykładu: Pewien gracz za swojego maina obrał Thresha. Wmawiał sobie, że nie istnieje matchup, na który mógłby wygrać. Dobrze wykorzystana Morgana jest jednym z najlepszych counterpicków Thresha. To właśnie ją wybiera większość graczy (szczególnie w niższych dywizjach), gdy tylko zobaczy Strażnika Łańcuchów w przeciwnej drużynie. Taka kolej rzeczy sprawia, że z czasem matchup ten staje się coraz łatwiejszy i nie przysparza już takiej ilości problemów jak na początku.
Wszyscy mieliśmy okazję widzieć bądź uczestniczyć w grze, w której jeden gracz dźwigał na plecach całą swoją drużynę i prowadził ją aż do zwycięstwa. Najprawdopodobniej jest to osoba, która tego bohatera po prostu mainuje. Wie o nim dosłownie wszystko. Potrafi złożyć najlepsze runy i strony ze specjalizacjami, zna wszystkie buildy zależne od sytuacji w grze oraz wie, jak zachować się w konkretnej sytuacji. Wszystko to dzięki niezliczonym godzinom gry zaledwie jedną postacią.
Jakie wady niesie za sobą bycie One-Trickiem?
Co zrobić, gdy nasza postać zostanie zbanowana? Odpowiedź jest prosta – weźmiemy kogoś, kim gra nie idzie nam już tak dobrze, co może wiązać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Dla One-Tricków, zwłaszcza popularnych postaci, sytuacja ta zdarza się dość często. Postać warta mainowania jest również warta banowania. Właśnie tu pojawia się największy problem wszystkich OTP.
Jak myślicie, dlaczego tacy gracze jak Tyler1, Boxbox, Yassuo czy Pink Ward nie grają na profesjonalnej scenie? W końcu reprezentują oni wysoki poziom gry. Rozwiązanie jest proste. By grać na naprawdę najwyższym poziomie, wymagana jest znajomość zdecydowanie większej ilości postaci. Oglądając słynnych One-Tricków powiecie, że przecież znają się na rzeczy, wiedzą wszystko o tej grze. Przyjrzyjcie im się jednak, gdy nie grają postacią z ich (zapewne ubogiego) champion poolu.
Wróćmy do niższych dywizji. Wiadomo, że ich wiedza o grze nie jest na najwyższym poziomie. Wystarczy, że ich postać zostanie zablokowana w danym meczu, a niemalże dyskwalifikuje ich to z dalszej rozgrywki. Aby tego uniknąć, najprościej jest grać wszystkim i wszędzie. Łatwo mówić, prawda? Jednakże znajomość chociażby podstaw gry większością postaci znacznie ułatwi dalszą rozgrywkę, a wspomniane wcześniej sytuacje będą mniej problematyczne.
Wspomniałem już o matchupach. Im więcej gier rozegracie na daną postać, tym lepiej będziecie sobie na nią radzić. To prawda. Niemniej jednak, nie znając przeciwnej postaci, nie znacie jej mocnych i słabych stron. A co jeśli przeciwnik doskonale zna Waszego bohatera i wie, jak sobie z nim radzić? Nawet jeśli wyćwiczycie postać wystarczająco dobrze, istnieje prawdopodobieństwo trafienia na kogoś, kto po prostu wie, jak wykluczyć Waszą postać z gry.
Jednym z głównych problemów One-Tricków jest po prostu ich samolubność. Skupiają się przede wszystkim na swoim KDA, odpowiedniej farmie, a co najważniejsze – na ograniu jak największej ilości osób. Bardzo często zdarza się, że zapominają, na czym powinni skupić swoją uwagę. Teamwork stawiają na drugim miejscu, co zazwyczaj jest powodem przegranej gry. Ale… grunt to zachować pozytywne statystyki.
To w końcu warto czy nie?
Jest to kwestia bardzo sporna i nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Zależy to od tego, czego oczekujecie. Jeśli chcecie nosić miano najlepszego Yasuo/Riven EUNE i przy okazji wspiąć się o parę dywizji – warto, jak najbardziej. Jeśli natomiast chcecie, by poziom Waszej ogólnej gry był na coraz wyższym poziomie i jesteście w stanie poświęcić dodatkowe godziny na zaznajomienie się ze zdecydowaną większością postaci – tytuł One-Tricka nie jest dla Was. Oczywiście każda opcja ma plusy i minusy, jednak wybór jest tutaj bardzo osobisty.
Wybór postaci do mainowania
W wielkim skrócie. Możliwości są dwie. Wybieramy bohatera, który jest obecnie w mecie, lub tego, który jest jednocześnie silny i w miarę prosty do opanowania. Jednak najprostszym sposobem będzie po prostu wybór postaci, którą lubimy i czujemy się z nią komfortowo.
Istnieje wielu czempionów, którzy obecnie nie są zbyt silni, mają niewielki potencjał do carry’owania gier lub po prostu nie pasują do aktualnej mety. Jednakże, jak wspomniałem na początku, jako One-Trick jesteście w stanie wyciągnąć z danej postaci o wiele więcej, aniżeli zrobi to przeciętny gracz Ligi. Wszystkie braki i niedoskonałości bohatera mogą zostać wypełnione zdobytym doświadczeniem danego gracza.
Zauważcie, że postacią, którą zdecydujecie się wybrać, zagracie najbliższe setki gier. Niech to będzie ktoś, kim gra sprawia Wam przyjemność, ktoś, kim czujecie się naprawdę silni lub po prostu bohater, którego darzycie największą sympatią.
Podsumowując…
Warto zaznaczyć, że wybór, jakiego dokonacie, nie jest nieodwracalny. Jeśli wybrana przez Was postać nie spełni Waszych oczekiwań lub po prostu Wam się znudzi, macie jeszcze 137 innych wyborów. Liga jest grą niezwykle ciekawą, ponieważ nieustannie się zmienia. Meta ulega zmianie, wprowadzani są nowi bohaterowie. Jeśli po wybraniu ulubionej postaci stwierdzicie, że jednak nienawidzicie nią grać – zmieńcie ją. Możliwości macie całe mnóstwo. Wybór należy wyłącznie do Was i pamiętajcie, że nie jest on nieodwracalny.