r.

Czego unikać na SoloQ?

Scena profesjonalna to bardzo dobre źródło wiedzy o buildach oraz sposobie gry niektórymi postaciami. Jednak należy pamiętać, że nie wszystko, co tam zobaczymy, opłaca się przenosić na SoloQ. Dzisiaj chciałbym Wam pokazać kilka taktyk, których nie powinniśmy powtarzać w naszych grach. Zapraszam do artykułu!

Zaczynając przygodę z rankedami, każdy gracz powinien znać pewne podstawy Ligi Legend. Rzeczy takie jak odpowiednie cs-owanie, pchanie linii, kontrola smoka i Barona nie powinny być nam obce. Ułatwia to znacznie doprowadzenie gry do zwycięstwa. Podczas rozgrywek LCS często widujemy, jak wielką uwagę zawodnicy przywiązują do wczesnych smoków lub niszczenia wież.

be victorious

Gdy powoli wspinamy się po drabince rankingowej, zauważamy, że rzeczy te wymagają coraz więcej skupienia. Przeciwnicy również zawieszają poprzeczkę coraz wyżej. Nie wystarczy jedynie znajomość mechaniki championa, którym gramy, ale również należy wiedzieć, w którym momencie gry jest on najpotężniejszy, aby móc to odpowiednio wykorzystać. Coraz częściej pojawia się presja ze strony junglera, wizja przeciwników w strategicznych punktach, a rywale na linii skutecznie utrudniają nam dobijanie minionów. Odpowiedź na pytanie: ,,co robić w takich sytuacjach?” często znajdujemy w poradnikach graczy z najwyższych dywizji albo na streamach. Są jednak pewne rzeczy, których nie powinniśmy na siłę przenosić do naszych gier, mimo że prawie zawsze widzimy je podczas rozgrywek na najwyższym poziomie.

 

1. Pick or ban!

Wszelkie tier listy oraz aktualnie panująca meta mogą pomóc nam w wyborze, jakimi championami warto grać, kogo banować, a jakich postaci lepiej nie wyciągać na rankedach. Jednakże, ja zawsze powtarzam – najlepszy bohater to ten, w którym czujemy się najpewniej! Dlatego nie naciskajmy na naszych towarzyszy, aby wybierali te najskuteczniejsze obecnie postacie. Jeżeli nie potrafią nimi grać, to co z tego, że są aktualnie OP? To nic nam nie da. Gdy widzimy, że Viktor, Nidalee czy Irelia są otwarci, nie pickujmy ich tylko dlatego, że nie są zbanowane. Wiem, że profesjonaliści często tak robią w trakcie swoich gier, ale my nie musimy. Trochę więcej wyrozumiałości i spokoju podczas champion select!

irena

 

2. Bardzo wczesne wardowanie

Nie warto na początku gry wchodzić przeciwnikowi głęboko do dżungli, by postawić naszego trinketa. Wiem, że jest to widywane na LCS-ach, jednak należy uświadomić sobie, dlaczego tak się robi. Zawodowi gracze często już na początku gry rotują po całej mapie. Od różnych stron zaczynają dżunglowanie, często support ze strzelcem robią wspólnie jednego campa, top laner w ogóle nie idzie na linię, ale w początkowej fazie gry chodzi ze swoim leśniczym. Dlatego właśnie pojawiają się wardy – aby wiedzieć, co knuje przeciwna drużyna. Czy widujemy takie zagrania na SoloQ? Raczej nie. Dodatkowo, często takie wardowanie możemy przypłacić życiem! Niestety, ale prawda jest taka, że większość graczy na początku meczu stoi pod wieżą i pilnuje, aby nigdzie ona nie uciekła. Dlatego też tak wczesne wardowanie nie jest grą wartą świeczki.

 

3. Zamiana linii

Taktyka ta bardzo rzadko wychodzi na naszą korzyść w warunkach innych niż scena profesjonalna. Wiadomo, że czasem kontra na górnej alei jest bardzo bolesna, ale tak naprawdę nigdy nie powinniśmy tego robić! Przeważnie gracze nie wiedzą, na czym to polega i zamiast dążyć do tego, aby szybko zniszczyć wieżę, freezują linię! Nie warto stawiać naszych sojuszników w sytuacji, która jest im obca i mało znana. Taka taktyka wymaga również bardzo dobrego zgrania, gdyż jeżeli nasz top laner jest na dolnej alei, możemy łatwo utracić kontrolę nad smokiem. Pamiętajmy również, że my nie wiemy tak naprawdę, kim jest nasz towarzysz. Możliwe, że – mimo niewygodnego match-upu – wygrałby linię. Istnieje także prawdopodobieństwo, że zamiana linii go przerośnie i zamiast spokojnie stać pod wieżą, podejmie walkę 1v2 i odda niepotrzebne kille przeciwnikom. Bardzo odradzam stosowanie tej taktyki na SoloQ!

 

ashejannaduououo

 

Pamiętajcie, że w Lidze Legend jest wiele różnych dywizji, w których gra się zupełnie inaczej! To, co udawało się Wam w srebrze, niekoniecznie wyjdzie w platynie i tak dalej. Działa to również na odwrót – jeżeli byliście w wysokim diamencie, a spadliście przez nieaktywność do niższych dywizji, niekoniecznie Wasze calle muszą być dla Waszych sojuszników jasne i oczywiste. Dlatego nie warto na ślepo kopiować styl gry od znanych graczy. Zawsze, gdy zobaczycie jakiś build albo zagranie na streamie, najpierw zadajcie sobie pytanie: ,,dlaczego on to zrobił?” i gdy będziecie znali odpowiedź, wtedy dopiero warto się tym sugerować.

A co Wy sądzicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach!

 

Źródło: CLICK!