r.

Ćwierćfinały Mistrzostw Świata

Dowiedzcie się, kogo zobaczymy w półfinałach i jak poszło Waszym ulubieńcom!

Kto idzie dalej?

quarters

 

 

Europejska duma

Origen – od challenger series do półfinałów Mistrzostw Świata. Łał.

Mamy w półfinałach dwie europejskie drużyny. Ogromny powód do radości!

Origen uważam za ostatnią ostoję naprawdę rozrywkowych gier profesjonalnych. Mają co prawda wiele wad i pokazali je w serii przeciw FW – niedbałe early, trudności z zamknięciem gry w strategicznie poprawny sposób, przeciąganie, ryzykowne calle, ale za to jakie! To drużyna xPeke, nie brakuje więc backdoorów, nieprzewidywalnych, szalonych zagrań oraz dziwnych strategii.

 

Flash Wolves się nie popisało, ale czego by tu oczekiwać – mało skoordynowana drużyna ze słabą fazą pick&ban. Podoba mi się gra Maple’a (mid), NL-a (ADC) w sumie też, ale nie sądzę, że LMS jest na poziomie topowych składów Europy, nawet jeśli powoli nadrabiają zaległości.

Mithy, sOAZ (pentaa!) i Amazing poradzili sobie dobrze, xPeke za to wyglądał trochę gorzej niż w fazie grupowej, niewiele też zdziałał swoją Anivią w jednej z gier, gdy po prostu poumierał trochę na początku, a potem farmił na bocznej linii i patrzył, jak drużyna wygrywa za niego grę. Chociaż przyznaję, że ściana Anivii i pułapki Jinx to świetne combo do zone’owania.

 

 

ALE TEN NIELS. Co za ADC! Jest niesamowity, można na nim polegać, carry’uje grę bez problemu. A mam nadal wrażenie, że nie osiągnął jeszcze pełni swojego potencjału. Według mnie, może spokojnie konkurować z takimi ADC jak Rekkles, Uzi, Deft i Imp. Zajmuje drugie miejsce, jeśli chodzi o ilość zabójstw w turnieju (51, przed nim jest tylko Smeb z 52), drugie miejsce w ilości CS (przed nim jest tylko xPeke, mider uwielbiający farmić) oraz trzecie miejsce w kill participation % (przyczynił się do 84% zabójstw). Jeśli nie wierzycie, to obejrzyjcie grę trzecią, którą wygrał prawie samodzielnie. Poza tym, imponuje mi jego rozważna pewność siebie – gdy wiedział, że ma tarczę od Morgany i ult Lulu w pogotowiu, nie bał się biec w stronę przeciwników i być na froncie.

 

 

Następnym przeciwnikiem Origen będzie SK Telecom i cóż, nie daję Europejczykom wielkich szans na wygraną, chociaż życzę im sukcesu z całego serca. Czeka nas starcie dwóch świetnych ADC, według mnie najlepszych z tych, którzy pozostali na MŚ – Nielsa i Banga, a także toperów – MaRina i sOAZa, tu jednak przewagę ma raczej ten pierwszy. O serii półfinałowej zadecydują match-upy na bocie i topie, więc w ten weekend obserwujcie te linie bardzo uważnie.

soaz darius

 

 

SAVAGE! Czy to w ogóle legalne?

Właściwie to spodziewałam się brutalnego mordu, rzezi, masakrowania ahq, a tu niespodzianka – dostałam to tylko w grze numer 2. Dwie pozostałe były oczywiście zdominowane przez SKT, ale nie tak mocno, jak przypuszczałam. Do tej pory nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie – to słabość SKT, nie starali się, czy LMS nadrabia zaległości do reszty regionów w ekspresowym tempie?

…raczej się po prostu nie starali.

Tajwan trzymał się, jak mógł. Nie mieli szans na wygranie serii, ale prawie ukradli SKT jedną grę – prowadzili, mieli 4 smoki, nakładali presję… Zepsuli wszystko złym callem na barona, ale zdarza się, prawda? Obejrzyjcie ten wyjątkowy throw, to krótki klip:

Szkoda, bo to pierwszy raz na Mistrzostwach Świata, gdy SKT było bliskie przegranej.

I możemy mówić, że westdoor zabił Fakera solo, ale nie oszukujmy się – ten mider jest przyczyną wielu problemów ahq ze względu na jego bardzo małe champion pool. Nie potrafi grać Azirem, Lulu ani Viktorem, przez co drużyna jest zmuszona do banowania tych postaci. Jeśli tego nie zrobią, a przeciwnik wybierze jedną z nich, nie mogą odpowiedzieć równie silnym pickiem. Westdoor dobrze gra tylko Fizzem, TF-em i Zedem. Niestety, to bardzo mocno odbija się na sile jego drużyny.

Przejdźmy do zwycięzców: BANG, CO ZA POTWÓR. Bezpiecznie gromadzi kolejne punkty do swojego KDA ratio, które aktualnie wynosi 27,3 (ma 47 zabójstw, 4 śmierci i 62 asysty w całym turnieju!). Było widać dużą różnicę między nim a przeciwnym ADC, ANem. Ostatecznie AN to 50% Bang, a zostaje tylko bg. 

hehehe joke beka

 

Zaskakiwać może to, że Faker nie błyszczał w tych meczach tak, jak zwykle. Zresztą w całym turnieju wiele się o nim nie mówi. Wspomina się raczej o tym, jaki MaRin jest świetny (dat Fiora!), o KDA Banga, o tym, jak niesamowicie radzi sobie Wolf (na przykład na Tahm Kenchu), o Bengim, który tak się poprawił od zeszłego sezonu… A gdzie Faker?

W tym roku jest po prostu inaczej.  SKT nie jest groźne dlatego, że mają Fakera, ale dlatego, że go nie potrzebują, a kiedy powinie im się noga – on jest tam, żeby wziąć na siebie ciężar carry’owania. I to właśnie jest przerażające w tej drużynie. Wiemy, że w razie czego Faker wygra dla nich grę, wciąż jest najlepszym graczem na świecie.

A swoją drogą: Tahm Kench vs Thresh to ohydny, nierówny, nielegalny match-up. Tahm świetnie chroni sojusznika przed hookami, trudno się przez to przebić, dzięki niemu obserwujemy także sukcesy różnych Jinx – zapewnia im ochronę na linii i poza nią.

 

FNC vs 0-3DG

Fnatic, jedyna drużyna, która w sezonie mającym 18 gier wygrywa 19 razy, a w bo5 wygrywa 4-0. 

Zanim napiszę o meczach, chciałabym pochwalić balans postaci na tegorocznych Mistrzostwach. Pomijając wyjątkowego OP Mordekaisera oraz kilka innych typu Fiora, Darius i Gangplank, mamy naprawdę świetną równowagę postaci. Czemu wspominam o tym teraz? Bo w tej serii pojawił się mecz, gdzie jako ADC zmierzyli się Kennen oraz Jayce z teleportem. 

 


W pierwszej grze najlepiej widać minusy i mocne strony obu drużyn. Fnatic, tak samo jak w EU LCS, miało problemy z early. Dawali się zabijać, mieli deficyt golda, nie było zbyt kolorowo. Jednakże, EDG ma tę samą słabość, co większość chińskich drużyn – przyznają pierwszeństwo potyczkom i zabijaniu, a nie obiektom, a jak powszechnie wiadomo – to bardzo niepewna strategia. Tę wadę wiele razy już wytykali eksperci tacy jak MonteCristo i tu widzimy ją znowu. Na dodatek, źle zidentyfikowali mocne strony swojej kompozycji lub przecenili posiadaną przewagę, przez co wdali się z Fnatic w walkę 5 na 5, która dała Europejczykom możliwość zdobycia barona, powrotu do gry i zadecydowała o jej dalszych losach. Chińczycy już się z tego nie podnieśli.

W1ivvII

Reszta gier (poza tą grą 2, która się nie liczy, ponieważ był remake) to według mnie ostry tilt EDG i prawdziwy  popis umiejętności Fnatic. Nie dziwię się zresztą negatywnemu nastawieniu Chińczyków. Mocne emocje doprowadziły Koro1 do płaczu, zanim jeszcze skończyła się seria.

koro1

Pochwały mam dla całego Fnatic. Huni wygląda dużo lepiej niż w fazie grupowej, YellowstaR udowadnia, że jest graczem światowej klasy, tak samo Reignover. Najbardziej błyszczał według mnie Febiven – niesamowity midlaner. Chciałabym zobaczyć, jak w obecnej formie poradziłby sobie z Fakerem – no i  chyba zobaczę, bo FNC to dla mnie kandydat na finalistę MŚ.

Czy Fnatic ma szansę przeciwko KOO Tigers w następnym etapie? Według mnie – zdecydowanie tak. Są opanowani, grają mądrze, świetnie na poziomie indywidualnym, wyjątkowo jako drużyna. Nie mogą dać się złapać na pewne sztuczki KOO, ale myślę, że akurat ta koreańska drużyna ma powtarzalny, przewidywalny styl gry, o którym wspominam poniżej.

 

Koreański rewanż

KOO vs KT jest właściwie powtórką z LCK Summer Playoffs. Wtedy KT wygrało 3-2, teraz sytuacja się odwróciła. KOO pokonało Rolsters 3 do 1. Cóż, nie można przeliterować rekt bez kt.

KT było moim faworytem w tej serii, więc się mocno zdziwiłam. Zdecydowanie nie popisał się Nagne, midlaner KT. Wyjątkowo zagrał za to Smeb, toper KOO Tigers, który Fiorą gra – według mnie – najlepiej ze wszystkich uczestników MŚ, najczęściej używa w pełni jej ulta i pokazał już nieraz, że potrafi carry’ować.  KT – pozwolili mu grać nią we wszystkich 4 grach…

what should kt do

 

KOO w każdej grze zachowuje się bardzo podobnie. Charakterystyczna jest dla nich Ashe na ADC, której używają do engage oraz śledzenia przeciwnego junglera. Na początku zajmują się farmą, a kiedy AD Carry zdobędzie 6 poziom, zaczynają roamować, wchodzą w małe potyczki, lubią także przemieszczać się po mapie w 5 i tym sposobem (drużynowo, zawsze drużynowo!) zdobywać przewagę w różnych częściach mapy, dive’ować, zabierać wieże. Przemieszczając się, zdobywają wizję, a dzięki niej – kontrolę nad obiektami.

To świetny styl, ale jak już wspomniałam – przewidywalny. Fnatic będzie w stanie ich pokonać, jeśli Huni dotrzyma kroku Smebowi, a to dość trudne zadanie.