r.

Bohaterowie, przeciwko którym na pewno NIE chcecie grać…

Każdy ma na pewno postać, której szczerze nienawidzi. Jednak te są absolutnie nieznośne dla KAŻDEGO...

Oto bohaterowie, którzy potrafią nieźle napsuć krwi podczas walk. Niektórych nie trzeba nawet mieć w grze jako wrogów… Oto znienawidzeni bohaterowie w LoL-u!

Na kogo lepiej nie trafić w grze?

Nie dość, że ma on nieskończoną ilość zdrowia, a do tego tarczę, to jeszcze zadaje piekielnie duże obrażenia. Poza tym – przeciwny ADC ma już 50 HP, masz nadzieję  zadać ostatnie uderzenie, które wreszcie doprowadzi go do szarego ekranu, a tu… on. Podchodzi, pożera ADC i radośnie odchodzi z nim za wieżę, żeby mógł spokojnie wrócić do bazy i się uzdrowić. A Ciebie zalewa krew.

Co jednak zabawne, obawiasz się go również w sojusznikach – gdyż przeważnie wtedy trafiasz na beznadziejnego gracza, który pożera Cię akurat wtedy, gdy masz pełne HP i wystarczy jeden autoatak, by zabić wroga, a z kolei nie zrobi tego, gdy faktycznie powinien Cię uratować. Ewentualnie Tahm Kench ukradnie killa w nieodpowiednim momencie pożerając przeciwnika…

tahm_kench
I jeszcze jak radośnie sobie skacze… Cholerny żabulec…

Stosunkowo młoda w Lidze Legend, lecz szczerze nienawidzona – Illaoi to trzy osoby w jednej. Obrażenia od macek, które spawnują się dosłownie non stop, są ogromne. Jeśli już jakimś cudem doprowadzisz ją do stanu 10 HP, wtedy jej macka uderzy Cię, zabierze 1/3 Twojego zdrowia, a ją uzdrowi tak, że będzie mogła bez problemu zostać na linii… A jeśli jeszcze trafi Cię swoim [E] i Cię opęta – masz przerąbane, macki wtedy spawnują się przy Tobie dosłownie ciągle. Musisz zniszczyć 3 z nich, jednak sojusznicy – jak na złość – sami je niszczą, a Ty nadal otrzymujesz obrażenia…

Już nie wspominajmy o tym, że często sojusznicza Illaoi okazuje się być niesamowitym feederem, który wymówkuje się “first time Illaoi”…

voidbringer_illaoi_splash_web_by_alvinlee-d9hz6p6

Blitz przyciągnął wrogą Jinx, już po niej! Jeszcze dodać do tego Twoje spowolnienie i ulta, gdy grasz Ashe, i przeciwna ADC jest Twoja! Aż tu nagle… Heal.

Heal, heal, heal.

Neverending heal.

I w ten sposób umierasz Ty, wroga Jinx śmieje się z łatwego double killa, a Soraka radośnie wraca po build… Już nie mówiąc o jej złowieszczych bananach

soraka_by_chiruna-d5y4l9h

Na początku sobie po prostu farmi. Farmi, farmi, farmi. I tylko farmi. Wydaje się dość niepozorny, jednak go nie zaatakujesz, bo stoi za daleko. No ale niech farmi, samym farmieniem Cię nie zabije… do czasu.

Po 20 minucie Nasus przychodzi na linię, jak gdyby nigdy nic zbliża się do Ciebie i… umierasz. Po prostu – natychmiastowo umierasz. A potem cały team musi się rzucać pięciu na jednego, gdzie często Nasus wychodzi z tego cało, bo odpali sobie ulta, gdy już zdaje się, że go macie… Na końcu okazuje się, że to on ma Was i Wasz Nexus…

nasus_farming_simulator_2013_by_fluxoptical-d75ybd2

Ciągle spawnujące się cienie? Nie byłoby problemu, gdyby to były tylko cienie, ale nie – one jeszcze mogą Cię zabić. A nawet jeśli tego nie zrobią, to zostawią Cię z taką ilością życia, że wieża nie pomoże – Zed odpali ulta i zabije Cię nawet pod nią, jednocześnie nie otrzymując żadnych obrażeń. Kilka takich killi i potem nawet Soraka nie pomoże…

zed-haters-gonna-hate

A jak  Wy podchodzicie do powyższych bohaterów? A może sami nimi gracie i wkurzacie przeciwników? ;> Do zobaczenia w kolejnej części!

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]