League of Legends r.

Bohaterowie z nieskończonym skalowaniem

Większość postaci osiąga pełnie mocy na określonym poziomie lub po zakupie pewnych przedmiotów. Te mogą jednak iść o krok dalej i stawać się silniejsze bez końca!

Prawie każdy bohater Ligi przechodzi przez moment, w którym staje się zauważalnie silniejszy od innych. Jest to czas, który warto wykorzystać na zdobycie przewagi. W przypadku Elise jest to 3. poziom, kiedy trafiony kokon niemal za każdym razem zapewnia zabójstwo, a w przypadku Aurelion Sola zakup Kryształowego Kostura Rylai, który uniemożliwia wrogom ucieczkę przed gwiazdami.

Niektórzy jednak nie oferują nagłego przypływu sił, dając nam w zamian coś, co można podsumować słowami “OP Late”. Zapraszam do zapoznania się z listą bohaterów, którzy nie znają umiaru!

Bard

Wędrujący Opiekun jest chyba jedynym wspierającym na tej liście. Warto jednak zauważyć, że po uzbieraniu wystarczającej ilości dzwonków możemy jednym atakiem zabrać większość zdrowia wrogiemu ADC. Wielokrotnie spotykałem się już z sytuacją, gdzie w późnej fazie gry ktoś z low HP próbował zabić biednego Bardka, ginąc przy tym po jednym auto ataku. Dla zainteresowanych dokładne liczby:

30 / 55 / 80 / 110 / 140 / 175 / 210 / 245 / 280 / 315 / 345 / 375 / 400 / 425 / 445 / 465 (+20 pkt. obrażeń za każde następne zebrane 5 Świętych Dzwonków po 150).

Bez obaw, tryb one shotowania włącza się wraz z pojawieniem się Meepa, co kilka sekund, a więc jest chwila, kiedy support nie wyjaśni Waszej Caitlyn w 1v1. Trzeba jednak pamiętać, że po zebraniu 95 baterii za Bardem będą biegać aż 4 duszki. Widząc takie przedszkole, lepiej uciekać!

Kindred

Owca i Wilk otrzymują dodatkowe obrażenia do Q oraz podstawowych ataków po każdym zabójstwie jednostki oznaczonej ich pasywką. Być może nie uświadczycie w normalnej grze Wiecznych Łowców z 80 stackami, którzy one shotują waszych tanków (1,25% obecnego zdrowia celu za ładunek), jednak jest się czego obawiać.

Po około 15 udanych polowaniach nie warto zbliżać się do Kindred bez swojej drużyny nawet jako tank, ponieważ z wystarczającym przebiciem pancerza zostaniecie zmieceni z Summoner’s Rift za pomocą kilku podstawowych ataków. Pamiętajcie też, by pilnować potworów! Z pomocą wytrzymałego sojusznika Kindred mogą zabrać sobie Barona. zanim w ogóle zorientujecie się, że brakuje któregoś przeciwnika na mapie. A z wystarczającą ilością kradzieży życia nie potrzeba nawet tego tanka!

Nasus

Choć ostatnio odeszło się od standardowego modelu rozgrywki Kustosza Pustyni, to w naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć króla farmerów! Nasus jest specyficzną postacią, ponieważ większość jego early/mid game’u polega na stackowaniu swojego Q poprzez zabijanie jak największej liczby minionów. Po pewnym czasie piesek traci ostrość widzenia i przestaje odróżniać przeciwnego ADC i wieże od stworów, ponieważ i tak wszystkie te jednostki składa niczym gejsza origami. W połączeniu z dużą wytrzymałością, dzięki dobrze wydanym pieniążkom otrzymujemy kombajn do farmienia squishy postaci w późnej fazie gry!

Veigar

Czyste zło, AP wersja Nasusa i zmora wszystkich bohaterów bez gotowej do użycia niewrażliwości. Łatwość, z jaką Panicz Zła może generować moc umiejętności przez samo trafianie wroga sprawia, że zakup klepsydry jako ADC może stać się rozsądnym wyjściem. Jeśli interesuje Was “matematyczna” analiza sił Veigara, to zapraszam do tego artykułu: link

W skrócie, mały skur… czarodziej jest tym, kogo powinniście focusować w walkach drużynowych, jeśli chcecie mieć szanse na zwycięstwo/nie chcecie zginąć.

I tyle!

To już wszyscy bohaterowie League of Legends, którzy mogą zwiększać swoją moc tak długo, jak trwa mecz. Z całą pewnością są oni ciekawymi pickami ze względu na to, co mogą zaoferować, jeśli odpowiednio się je rozegra. Jednocześnie trzeba liczyć się z ryzykiem, że czasami gierka “nie siądzie” i skończycie jako boty do CC czy buffów.

Gracie którymś z przedstawionych championów? A może zapadła Wam w pamięci gra, w której zostaliście przez nich zniszczeni? Piszcie w komentarzach!