League of Legends r.

Aktualizacja biografii Jaxa: dlaczego walczy latarnią?

A co by było, gdybym walczył prawdziwą bronią? Przeczytaj, dlaczego Jax walczy latarnią, poznaj skróconą wersję jego biografii lub przeczytaj całą, jeśli masz na to ochotę.

Aktualizacja biografii: Jax, Mistrz broni

Dlaczego Jax walczy latarnią?

Latarnia, a w zasadzie kostur, przypomina Jaxowi o utraconej rodzinie, bliskich, kraju. Próbuje stworzyć armię, która pozwoli mu zniszczyć Pustkę i odzyskać Icathię, jego ojczyznę.

W poprzedniej wersji biografii Jax był najemnikiem, samozwańczym mistrzem broni, postrachem Pól Sprawiedliwości. Heyward Relivash, członek Wysokiej Rady, narzucił na Jaxa restrykcje bitewne. Obiecał, że będzie walczyć wyłącznie mosiężną latarnią.

Nowa wersja biografii pokazuje, że Jax miał wolny wybór w tym, czym będzie walczył. Latarnia nie jest jego karą, a przypomina o tym, co bohater kocha. Posiada pewne motywy swojej walki: nie jest tylko “broken champem z SR”, ale wojownikiem, który obwinia siebie o dopuszczenie do dużego błędu i chce powrócić do swojej ojczyzny.

Nowa biografia Jaxa w skrócie

  • Pełne imię Jaxa to Saijax Cail-Rynx Icath’un.
  • Dorastał w Icathii, regionie wcielonym w terytorium Shurimy.
  • Jego ojciec doświadczył rzezi Icathii. Wpajał synowi patriotyczne wartości od początku jego życia.
  • Jax poświęcił życie studiowaniu oręży.
  • Pewnego dnia pojawiła się wyrwa w ziemi. Przejście do Pustki.
  • Icathianie walczyli z rządem Shurimy o zachowanie niepodległości. Po kilku sukcesach zaczęli jednak przegrywać.
  • Icathianie doszli do wniosku, że pora wyzwolić Pustkę. Zniszczyła ona Icathię.
  • Jax postanowił popełnić samobójstwo swoim mieczem. Zobaczył jednak kostur, “ostatnie światło Icathii”. Postanowił go strzec. Ono przedłużało jego życie. Przy okazji zmienił wtedy imię na Jax.
  • Doszedł do wniosku, że nawet gdyby miał to zrobić w pojedynkę, zamierza walczyć z Pustką.

Spustoszenie objęło całą krainę. Icathianie, Shurimanie, a nawet Wyniesieni zostali wymazani z powierzchni ziemi. Miejskie mury zapadły się, gdy Pustka otworzyła swoje okrutne objęcia i bezdźwięcznie pochłonęła tysiące istnień.

W kilka chwil Icathia była zgubiona.

Cała biografia

Przeczytaj na H2P

Saijax Cail-Rynx Icath’un dorastał w Icathii, satrapii shurimańskiego imperium. Od kiedy był małym chłopcem, tata opowiadał mu o czasach, gdy ich ojczyzna była dumnym i niepodległym narodem, jeszcze zanim znalazła się pod butem shurimańskiego ciemiężcy. Opowiadał mu o Kohari, bohaterach, którzy chronili Icathię i jej maga-króla. Mag-król opierał się podbojom Shurimy, ale gdy zginął w bitwie, strzegący go Kohari odeszli wraz z nim, popełniwszy rytualne samobójstwo. Imperator Shurimy postanowił trzymać rozkładające się ciała Kohari na widoku, żeby każdy mógł je zobaczyć. Mag-król natomiast został nadziany na pal nad miejskimi bramami, by jego kości obróciły się w nicość.

Ojciec Saijaxa na własne oczy widział ten akt okrucieństwa i z czasem wpoił synowi palący żal, który narastał w sercu każdego Icathianina. Mimo to Saijax poświęcił się studiowaniu oręży. Uczył się od shurimańskich mistrzów broni, ale też od członków starszyzny swojego klanu.

Po wielu stuleciach rządów Shurimy silne trzęsienie ziemi nawiedziło przybrzeżną prowincję, Saaberę. Zniszczenia były tak rozległe, że odkryły coś tkwiącego głęboko pod ziemią, coś mrocznego i potężnego — być może na tyle potężnego, by pokonać boskich Wyniesionych wojowników Shurimy. Saijaxowi powierzono ochronę icathiańskich magów, którzy natknęli się na to znalezisko… Strażnicy ledwo utrzymywali je w ryzach za pomocą swoich rozżarzonych kosturów, buchających przywołanym ogniem żywiołów. Zaniepokojony całą sytuacją Saijax odeskortował magów do rady zarządczej, żeby mogli opowiedzieć o swoich odkryciach.

Nowo odkryta moc została nazwana Pustką.

Rada natychmiast zwęszyła jej potencjał, ale Saijax widział w niej zwiastun zguby. Jako mistrz oręży wiedział, jak niebezpieczna jest broń, której ani w pełni nie rozumieli, ani nie mogli bezpiecznie wykorzystać. Żałował, że nie zabił magów po drodze z Saabery. W najbliższym czasie miał pożałować tego jeszcze bardziej.

Rada, pewna zwycięstwa nad swymi shurimańskimi władcami, ukoronowała nowego maga-króla. Zastępy Kohari zostały odbudowane, a Saijax był jednym z pierwszych, którzy do nich dołączyli. W początkowych bitwach triumfowali, a Saijax zabił nawet jednego ze słynnych Wyniesionych i przyglądał się dumnie, gdy jego ciało było demonstrowane na paradzie w wyzwolonym mieście Bai-Zhek.

Armia Wyniesionych zaczęła się zbliżać, więc Saijax i jego kompani zebrali się na linii frontu. Kiedy dwie armie zmieniały ziemię pod stopami w rzekę krwi, magowie i kapłani Icathii uznali, że nadszedł czas, by wyzwolić Pustkę.

Spustoszenie objęło całą krainę. Icathianie, Shurimanie, a nawet Wyniesieni zostali wymazani z powierzchni ziemi. Miejskie mury zapadły się, gdy Pustka otworzyła swoje okrutne objęcia i bezdźwięcznie pochłonęła tysiące istnień.

W kilka chwil Icathia była zgubiona.

Saijax podjechał do zrujnowanego krateru, gdzie przywołana została Pustka, gotów, by nadziać się na swój miecz, jak Kohari z dawnych czasów. Ale zanim odebrał sobie życie, pośród zgliszczy zobaczył porzucony rozżarzony kostur, zapamiętany z Saabery — wciąż płonął ogniem żywiołów, który ranił Pustkę. Ten płomień rozpalił iskrę w sercu Saijaxa. Podniósł więc kostur i oddaliwszy się od ruin swojej ojczyzny zaczął dbać o „ostatnie światło Icathii” i nadzieję, której było symbolem.

Pogrążony we wstydzie i żałobie Saijax Cail-Rynx Kohari Icath’un odrzucił swoje dawne imię. Od tamtego dnia znany był jako Jax.

Został wędrowcem i podróżował po całym znanym świecie, odwiedzając miejsca niewidniejące na żadnej z map. Dzięki ogniu żywiołów Jax żył o wiele dłużej niż większość jego długowiecznych rodaków. Jednak im bardziej oddalał się od Icathii, tym słabiej płonął ogień, aż w pewnym momencie wyglądał, jakby miał zgasnąć raz na zawsze. Jaxa dopadła ponura świadomość tego, że nie może uciec od swojej przeszłości. Miał obowiązek — wrócić i walczyć. Inwazja Pustki została zatrzymana przez ostatnich żywych Wyniesionych, ale zagrożenie nie minęło.

Od tamtego czasu Jax całymi stuleciami tułał się po świecie. Był wędrownym wojownikiem szukającym dostatecznie silnych żołnierzy, by odbudować Kohari. Choć stoczył niezliczone walki z istotami o niesamowitych zdolnościach, odwadze i sile, do tej pory żadna z nich nie przekonała go, że mogłaby stawić czoła nadchodzącej ciemności. Upadek Icathii zasiał w umyśle Jaxa zwątpienie, ale jedno jest pewne: gdy przyjdzie czas ostatecznej bitwy, Jax stanie do boju z Pustką.

Nawet gdyby miał to zrobić w pojedynkę.