Steam autorstwa amerykańskiej korporacji Valve jest najpopularniejszym dystrybutorem gier na świecie. Według statystyk dostępnych bezpośrednio na stronie produktu dowiadujemy się, że średnio zalogowanych jest 8 milionów użytkowników. To ogromna suma, a liczba codziennych transakcji jest niesamowicie duża. Można się domyślić, że internetowi złodzieje wreszcie ustawią sobie za cel także tę platformę. Tak stało się już kilka lat temu, ale na przełomie 2013/2014 roku nastąpiła aktualizacja w postaci ofert wymiany. Dzięki udostępnieniu API (funkcje dla programistów) szybko powstały programy, który po kryjomu wykradały przedmioty z ekwipunku ofiary. Działało to tak, że dopóki poszkodowany nie otworzył okna ekwipunku lub ofert wymiany, to w ogóle nie wiedział że został okradziony. Mimo kolejnych aktualizacji platformy hackerzy nie ustępowali, tworzyli coraz to nowsze wirusy, które były zgodne z aktualną wersją Steama. Hacker sam mógł wybrać co chce ukraść, bowiem program był dostępny na płatnej licencji, która kosztowała niespełna 70zł. Rozprzestrzenianie się wirusa było bardzo proste – ofiara uruchamiała plik pod pozorną nazwą “obrazka (z rozszerzeniem .exe)”, a następnie kontynuowała dzień nie wiedząc, że jej przedmioty za kilka sekund znikną.

 Co na to Valve?

Z tego co dowiedziałem się z reddita i od kolegów, support platformy pomagał w odzyskiwaniu przedmiotów. Pisanie, dodawanie do znajomych złodzieja niczym nie skutkowało, takie konto najczęściej było prywatne. Programiści starali się blokować działanie tego złodziejskiego programu, jednak hackerzy szybko tworzyli nowe wersje i zarabiali kolejne pieniądze na sprzedawaniu nowych licencji. Dopiero w tym roku Valve postanowiło dodać akceptowanie oferty wymiany poprzez kliknięcie linku w przychodzącej wiadomości. Myślę, że to zakończyło erę kradzieży poprzez tak zwanego “Steam Stealera”. Radzę nie wyłączać tego zabezpieczenia, jeżeli zdecydujesz się na jego wyłączenie, nie otrzymasz pomocy w przypadku kradzieży.

Jak chronić swoje konto?

Ochrona konta Steam to przede wszystkim używanie zdrowego rozsądku. Nieznajoma osoba dodaje nas do znajomych, do tego pisze “z automatu”, kolejno sprawdzając jej profil widzimy że jest prywatny, a w swojej wiadomości dodaje nieznany link. Na pewno jedynym wyjściem jakie zostaje nam w tej sytuacji jest zablokowanie tego użytkownika oraz zgłoszenie konta to obsługi Steam. Linki, które na pewno nie zawierają szkodliwego oprogramowania to np. imgur, scr hu. Odnośniki mają także pozmieniane litery aby wyglądały jak znane strony (l zamiast i). Najlepiej nie zwracać uwagi na takie rzeczy, a każdego delikwenta należy zgłosić do Steam w celu szybkiej blokady konta złodzieja.

A co z grami przeznaczonymi na serwery daleko-wschodnie?

Na serwisach aukcyjnych można znaleźć bardzo dużo gier, a niektóre z nich są w bardzo podejrzanych cenach. Najczęściej jest to spowodowane tym, że gift/klucz jest przeznaczony na serwery rosyjskie. Mimo tego, że ta informacja jest najczęściej zamieszczona, ale wraz z instrukcją aktywacji na europejskich serwerach. Warto zaznaczyć, że w regulaminie Steam jest jasno napisane, że za zmienianie swojej lokalizacji i aktywacja gry “na lewo” jest niedozwolona i grozi zbanowaniem konta.

Podsumowując, uważajcie na wszelkie linki, nie akceptujcie ani nie wymieniajcie się z profilami prywatnymi oraz bądźcie czujni!