League of Legends r.

Analiza i ocena postaci: Evelynn

Nowa Evelynn skrada się po Summoners Rift już od dawna, więc warto zapytać – jak się sprawdza jako zabójczy demon?

Jeśli zajrzeliście tutaj z pytaniem: „czy coś nowego spotkało Eve i jest w mecie?”, to muszę Was rozczarować, bo skupię się tutaj nie na czystej grze w LoL-a, a na tym, czy wygląd i umiejętności postaci dobrze współpracują z jej historią. Zaczynając od Evelynn.

Przed jej reworkiem, była to postać dość nijaka zarówno pod względem rozgrywki jak i wyglądu (ale nie przeczę, że na URFie była super). Jej cała historia skupiała się na stwierdzeniu „jest tajemnicza”. Niewiele można było się dowiedzieć o tym, dlaczego jest nazywana Modliszką. A co ważniejsze – czemu była niebieska i nosiła strój na wzór takiego związanego z BDSM?

Nowa Evelynn jest o wiele lepiej zaprojektowana, ma świetny koncept i wpasowuje się w grę. Grasz nią, bo chcesz być zabójczym demonem, który żywi się cierpieniem innych i dokładnie to dostajesz.

W początkach istnienia Runeterry, Evelynn była tylko słabym cieniem bez formy i bez żadnych uczuć. Potrzebowała stymulacji. Jednakże, wraz z nadejściem Wojen Runicznych, ból i cierpienie wypełniły świat, dzięki czemu cień w końcu coś poczuł. Po tak długim czasie wypełnionym pustką, ta agonia niesamowicie go zachwyciła i pokochał to uczucie. Niestety Wojny zaczęły dobiegać końca, a wraz z nimi odchodził ten cudowny ból. Cień był zdesperowany, nie chciał powrócić do poprzedniego stanu nicości i z tego powodu przyjął materialną formę, by wyruszyć w świat i samodzielnie doprowadzać do cierpienia innych.

Na początku miał on trudności z łapaniem ludzi, bo ci uciekali przed jego przerażającą formą. W końcu cień uświadomił sobie, że musi przyciągać ich wyglądem, który będzie im się podobał. To miało także drugą zadanie. Na początku obiecywanie im, iż dostaną to, czego oczekują, by później zmieszać to wszystko z błotem. Tego właśnie potrzebował cień. Z czasem przybrał on formę, którą znamy jako Evelynn – seksowną i kuszącą piękność, która ukrywa w sobie prawdziwego łowcę.

Evelynn jest żądnym demonem, który żywi się bólem i cierpieniem. Jej historia wręcz krzyczy: „zabójca”.

Oczywiście przy reworku Riot nie mógł zrobić z niej postaci, która już od początku będzie one-shotować każdego przeciwnika, to dość oczywiste. Mimo to, Evelynn w grze idealnie komponuje się z tą, która przedstawiana jest w uniwersum. W cieniu wyczekuje na idealny moment, by zniszczyć swojego wroga.

Jej pasywka oraz W (zauroczenie) są najbardziej powiązane z opisywaną na stronie Evelynn. Możliwość stania się cieniem i zniknięcia idealnie odwołuje się do jej historii, a Pokuszenie pokazuje jej uwodzicielską naturę. Te dwie umiejętności wystarczą, by wystraszyć przeciwnika, kiedy serce pojawia się nad ich głowami. Wiedzą, że ktoś na nich poluje, ale nie mają pojęcia, skąd wynurzy się przeciwnik.

Kiedy Evelynn walczy, Kolec Nienawiści (Q) i Smagnięcie (E) zadają najwięcej obrażeń, a jej ult (Ostatnia Pieszczota) wykańcza ich, teleportując zabójczynię, pozwalając jej powrócić do niewidzialnej formy. Oczywiście jej dawne Q musiało zostać, bo oprócz niewidzialności była to jedna z umiejętności bezpośrednio kojarzonych z Evelynn, aczkolwiek nie wpasowuje się ono idealnie w jej nową historię, ale zawsze można tłumaczyć to tym, że demon żądzy może cię czymś takim zamordować.

Więc, czy Evelynn jest udana?

Pracownicy Riotu, zajmujący się aktualizacją postaci z czasem stali się coraz lepsi w swoim fachu i Evelynn jest idealnym tego przykładem. Jest dokładnie tym, czego można po niej oczekiwać – seksowną, niebezpieczną kobietą, która spełnia wszystkie wymogi na idealnego demona żądzy. Stara, niebieska BDSM Evelynn może tylko płakać.

Moim zdaniem jej całokształt zasługuje na ocenę A.

Zgadzacie się ze mną, czy wręcz przeciwnie? Co sądzicie o Evelynn? Czy chcielibyście zobaczyć takie analizy innych postaci?

O autorze: Papuchochoł

PapuchochołNałogowo gram w kilka swoich ulubionych gier oraz piszę rozmaite opowiadania. Wydaję pieniądze na niepotrzebne gadżety, zbieram naklejki, a moim największym celem obecnie jest zmuszenie Riotu, żeby powstał Star Guardian Taric.