Bitcoin stał się metodą płatności na platformie Steam w roku 2016. Co sprawiło, że Valve postanowiło z niego zrezygnować?
Powód pierwszy – wysokie prowizje
Gdy Bitcoin był wprowadzany, koszt jednej operacji wynosił 20 centów. W tym roku trzeba było liczyć się z wydatkiem rzędu 20 dolarów za samą transakcję! Samo Valve nie kontrolowało tej opłaty.
Powód drugi – niestabilność kursu
Wartość Bitcoina zmienia się z chwili na chwilę. Zdarzały się sytuacje, gdy wrzucając produkty do koszyka, kupujący widział inną kwotę, niż finalnie przyszłoby mu zapłacić. Wyobrażacie sobie sytuację, gdy kupujecie bułki za 10 gr/szt., a przy kasie ich cena wynosi już 1 zł/szt.? Valve musiało podejmować szereg akcji, takich jak zwrot pieniędzy, wycofywanie zamówienia czy prośba o dopłatę. Do tego dochodziły oczywiście kolejne opłaty z punktu pierwszego.
Firma nie wyklucza jednak, że Bitcoin powróci jako forma płatności w przyszłości.
Kupowaliście kiedykolwiek coś za pomocą Bitcoinów? Uważacie, że decyzja Valve jest słuszna?