Gamer Lifestyle r.

Konami utrudnia życie byłym pracownikom!

Konami to producent oraz wydawca gier. Firma spłodziła takie hity jak seria Metal Gear Solid czy też Contra. To od nich pochodzi słynny Konami code (góra, góra, dół, dół, lewo, prawo, lewo, prawo, B, A). Jednak firma ta ma swoje za uszami.

O skandalu dotyczącym wyrzucenia z Konami Hideo Kojimy, czyli legendy rynku gier, słyszał pewnie każdy, kto interesuje się branżą gamingową. Jednak w skrócie, chodzi o wcześniej wspomniane wywalenie Hideo Kojimy, czyli twórcy jednej z ich najbardziej kasowych serii Metal Gear Solid, zaraz po premierze najnowszej części. Gdyby tego było mało, Konami skutecznie szantażowało Kojimię różnymi podpisanymi papierami, co sprawiło, że nie mógł pokazać się publicznie i odebrać nagrody za najlepszą grę roku. Samo wyrzucenie Japończyka zaowocowało także całkowitym skasowaniem nowej odsłony Silent Hill oraz jego growej zapowiedzi pod tytułem “P.T.”.

Jednak Kojima, w myśl przysłowia “psy szczekają, a karawana jedzie dalej”, przemilczał całą aferę i przy współpracy z Playstation założył studio Kojima Productions, i obecnie pracuje nad “Death Stranding”, które ma być grą na wyłączność dla PlayStation 4. Niestety Konami nie zapomniało o innych pracownikach, którzy dobrowolnie odeszli z firmy i im też daje o sobie popamiętać, pokazując, że potrafią się zemścić na każdym. Na pierwszy celownik poszli oczywiście ludzie, którzy dołączyli do Kojima Productions.

To jak w końcu Konami utrudnia życie byłym pracownikom?

Wróćmy więc do pracowników Kojima Productions. Jakiś czas temu do firmy ubezpieczeniowej ITS Kenpo zgłosił się pracownik wcześniej wspomnianego studia Hideo Kojimy. Złożył on swój wniosek, który jednak został odrzucony, bo szef firmy – Kimihiko Higashio – jest także jedną z kluczowych osób w radzie Konami.

Żeby tego było mało, inna historia byłego pracownika Konami mówi o tym, że musiał on zamknąć swój biznes. Czemu? Wszystko oczywiście przez Konami, które miało układ z pewną firmą telewizyjną, więc ta nie chciała mieć z nim nic wspólnego i zaniechała z nim współpracy.

Chcecie usłyszeć jeszcze jedną historię? No dobrze. Kolejny były pracownik Konami mówi o tym, że przy pisaniu swojego CV nie powinno się wpisywać pracy w Konami, gdyż firma ta może podać Cię za to do sądu.

Gdy opuścisz Konami, nie ma mowy o wsparciu z ich strony.

Tak mówi jeden z byłych pracowników firmy. Była ona obecna na tegorocznych targach E3, ale nie skomentowała żadnej z przytoczonych historii.

Osobiście nie podobają mi się brudne zagrywki ze strony Konami. A Wy co sądzicie o tej sytuacji? Sądzicie, że Konami utrudnia życie byłym pracownikom swojego studia? Swoją opinią na ten temat możecie podzielić się w komentarzach, a ja z pewnością przeczytam, co o tym wszystkim myślicie.