Tematem przewodnim odcinka był cosplay, który ma bardzo duży wkład w fandom chociażby League of Legends, jednak ten prezentowany w programie odbiegał trochę tematyką od gier, ukazując szersze spektrum tej specyficznej, tworzonej przez młodzież popkultury.
Mefisto
Pierwszy gość stworzył swój cosplay na podstawie anime, co dla nas może być jeszcze zrozumiałe. Oto Mefisto – “ekscentryczny demon z JAPOŃSKIEJ BAJKI”. Ekhem… puśćmy to może mimo uszu.

Muszę przyznać, że nie myślałem, by ktoś taki jak Ewa Dryzga potrafił znaleźć cosplayerów, którzy faktycznie paraliby się tym, bo chcą się odciąć od rzeczywistości. Myliłem się srogo – gość wybiera postacie według kontrastu jego i ich charakteru, by móc poczuć się kimś innym.
Cosplay taki 2-4/10.
Historyczny cosplay
Tej części nawet nie obejrzałem, bo dla mnie z cosplayem jako takim mało ma to wspólnego poza samą definicją. Historycznie + rekonstrukcje bitew. Może i pasjonuję się w jakimś mniejszym stopniu historią, jednostkami, wojnami etc., ale to jednak nie jest to…
Z ciekawszych: Gość na karabin do cosplayu wydał 4k złotych zamiast kupić żonie wymarzony ekspres do kawy.
Sebastian i Grell
Po raz kolejny japońska bajka, tym razem bohaterowie to Sebastian i Grell. Wydają się dość normalną parą z naszego pokolenia – oglądająca anime, cosplayująca sobie razem… tylko że dziewczyna przebiera się za faceta, który przebiera się za dziewczynę… #Insane.
Zombie
Czas na najbardziej pojebaną osobę, jaką udało się prezenterce złapać do programu – fanatyczka zombie. Laska czuje się jak 12-sto latka i chadza na eventy, “marsze zombie”. Czuje się nieswojo i nudno, gdy chodzi w zwykłych ubraniach, dlatego lubi cosplay… ale zombie? Przepraszam bardzo, ale gdybym zobaczył coś takiego przed swoim domem, to nie wiem, czy nie pobiegłbym po strzelbę do piwnicy… Nie odpowiadałbym też za to, co stałoby się później.
Ale teraz tak na serio. Nie uważam, żeby robienie czegoś takiego było w 100% bezpieczne nawet dla zombie, bo sama dziewczyna przyznała, że staruszki często przy takich marszach mdleją. Staruszki staruszkami, ale co, jeżeli ktoś naprawdę kiedyś pomyśli, że coś jest nie tak, a nie jest w temacie?
Lulu
Czyli w końcu jakiś konkret. Szczerze. Najnormalniejsza osoba w całym tym programie, chociaż niepełnoletnia. Jedyna osoba bez problemów, z dużym dystansem do cosplayu. Osoba, która robi to z pasji, a nie dlatego, że ma zjebane życie.
Poznajcie Lulu, która jest moją faworytką, wcale nie dlatego, że to postać z LoL-a.
Tak więc to tyle, jeżeli chcecie znać moje zdanie… oczywiście, że nie chcecie. Mimo to wypowiem się:
Według mnie, ten odcinek był swoistą porażką – odbiegał od całej serii nie tylko tematyką, a i stylem, bo np. psycholog (czy ktokolwiek to jest) nie miał tu problemów do rozwiązywania. Jak dla mnie, wygląda to jak próba wpasowania się w trend/zrobienia wyświetleń na młodych ludziach.
Naprawdę mam duży szacunek do Ewy Drzyzgi jako do prowadzącej, ale czuję się lekko zażenowany po obejrzeniu tego… po prostu “tego”.
Zainteresowani film/źródło znajdą tutaj.
[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]