Zszywaniec to ciekawa postać. Praktycznie nie ma meczu, w którym nie byłby on moim przeciwnikiem. Nie zawsze są to doświadczeni gracze, ale zdarzają się wyjątki. Oto dwie zagrywki, z którymi nie chciałbym się spotkać!
Pierwsza zagrywka to czyste zło! Jakim trzeba być sadystą, żeby uwięzić swojego przeciwnika pod wieżami i za swoją bramą.
Może sprawia to przyjemność osobie, która jest Zszywańcem, ale na pewno nie tej, która ma zaraz wylecieć mu z brzucha.
Następnie mamy ciekawy sposób na uniemożliwienie zdobycia obozu naszemu przeciwnikowi:
Ciekawe, czyż nie ? Kolejna opcja na uprzykrzenie życie biednemu enemy teamowi.
A teraz kolejna pułapka!
Tym razem potrzeba nam do tego znajomego. Myślę, że do gry typu MOBA Wam ich nie brakuje.
Co sądzicie o takich taktykach? Podobają Wam się takie wredne zagrania? Przydałoby się więcej takich kompilacji? Piszcie w komentarzach!