Sprzęt Gamingowy r.

Gamingowa para od Roccatu – czy warto?

Tym razem sprawdzimy dwie perełki z Roccatu, które trafiły do naszej redakcji - mysz Roccat Kova oraz podkładkę Roccat Kanga. Ciekawi efektów?

Klasycznie na początku zapraszam do unboxingu:

Nie oceniaj książki po okładce…

…ale myszkę tak! Wbrew pozorom – już po wyglądzie myszy i jej “fizyczności” można wiele stwierdzić. Zacznijmy od kwestii stricte estetycznych – Roccat Kova dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych:

  • białej

gallery-kova-wht-picture3-v2-1-80-000-830x490

  • szarej

gallery-kova-blk-picture3-v2-1-80-000-830x490

Nie ukrywam – ta druga zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, jednak co kto lubi. Na powyższych zdjęciach świetnie widać wspomniane w unboxingu dwie strefy podświetlenia – oczywiście z możliwością wyboru spośród 17 milionów kolorów. Nie ma co, mysz prezentuje się naprawdę konkretnie i dość drapieżnie, jak na gamingowego gryzonia przystało.

Zwróćmy również uwagę na to, w jaki sposób umiejscowiono przyciski – po pierwsze, dostęp do nich jest naprawdę łatwy i wygodny, a po drugie, jednocześnie pełnią one rolę blokady przed ześlizgnięciem się palców z myszy. Co ciekawe, dotyczy to zarówno osób prawo-, jak i leworęcznych – to chyba jeden z nielicznych sprzętów gamingowych tego rodzaju, które nie są przeznaczone stricte dla określonej grupy w tej kwestii.

gallery-kova-blk-picture5-v2-1-80-000-830x490

Zwróćmy również uwagę na dbałość o dokładne wykonanie – każdy szczegół jest bardzo dobrze zaprojektowany i wykonany, nie podejrzewam również (a przynajmniej nie zdarzyło mi się), aby coś miało odpaść czy szybko pęknąć (co prawda, nie testowałam zrzucania z dachu wieżowca…).

Co jednak ważniejsze dla gracza – myszka wykonana jest z materiału, który zapobiega ślizganiu się ręki – nawet wtedy, gdy jest ona spocona. Ma to znaczenie zwłaszcza dla tych, którzy – podobnie jak ja – potrafią spędzać całą noc na graniu (opcjonalnie: cały dzień). Przyznam, że w tej kwestii gryzoń sprawdza się w bardzo dynamicznych grach typu FPS – nie trzeba się bowiem martwić o jakiekolwiek niechciane przesunięcia etc.

Mam jednak uwagę do wielu szerokich szczelin w myszce – bardzo łatwo o ich zabrudzenie i niestety, ale pędzelek tu nie wystarcza. Nie jest to najłatwiejszy sprzęt do czyszczenia.

A jeśli jesteśmy przy grach…

To chyba najlepsze środowisko do testów. FPS-y i gry MOBA pozwalają na sprawdzenie, czy mysz daje sobie radę w ekstremalnych warunkach – szybkie kliknięcia, wiele ruchów, liczy się precyzja i odpowiednia reakcja sprzętu. Nic mnie nie zawiodło – mysz świetnie sprawdza się w grach.

Do czego mogę mieć zastrzeżenie – to przyciski boczne. Moim zdaniem, to raczej dodatek na rzeczy mniej potrzebne – chyba lepiej, żeby Flash w LoL-u nas nie zawiódł, gdy akurat musimy na low hp uskoczyć przed ultem Jinx.

gallery-kova-blk-picture4-v2-1-80-000-830x490

Ale, ale, jest jeszcze podkładka!

Nie zapominajmy jednak, że przecież mamy jeszcze podkładkę – Roccat Kanga! Testujemy ją z tą właśnie myszką, ponieważ powinny być ze sobą kompatybilne, jako że stworzone są przez jedną firmę.

gallery-kanga-picture03-v1-1-80-000-830x490

Wymiary podkładki to 32×27 cm – są więc wystarczające do wygodnej gry. Jej wysokość to 0.2 cm, zatem nie powinniśmy szczególnie odczuć zjechania z niej myszką. Wykonano ją z przyjemnego w dotyku materiału antypoślizgowego, więc nie musimy się martwić o to, że będzie się przemieszczać na biurku. Jeśli chodzi o jej wykorzystanie w grach – nie zaobserwowałam żadnej modyfikacji ruchów, precyzja została zachowana. Mogę ją więc z czystym sercem polecić.

gallery-kanga-picture04-v1-1-80-000-830x490

Podsumowując…

Roccat Kova i Roccat Kanga to zdecydowanie sprzęt, w który warto się zaopatrzyć do gier. Jedyne, na co możemy narzekać w przypadku myszki, to może nieco trudności z utrzymaniem czystości i klawiszami bocznymi, które czasami mogą nas zawieść – niemniej, nie oszukujmy się, nie są to przyciski stworzone do 100% polegania na nich.

Ocena How2Play: 8/10!

Polecamy_HOW2PLAY

[latest_posts category=”sprzetgamingowy” count=”6″]