Unboxing
Specyfikacja techniczna:
Q80 | |
---|---|
DŁUGOŚĆ PRZEWODU | 1,8m |
LICZBA PRZYCISKÓW MYSZY | 8 |
PODŚWIETLENIE MYSZY | RGB |
ROZDZIELCZOŚĆ/DPI | 100-4000DPI |
TECHNOLOGIA SENSORA | optyczny |
ŚLIZGACZE | metalowe |
SENSOR | Avago 3050HD Optical |
OBSŁUGA MAKR | tak |
TRANSMISJA DANYCH | USB |
SYSTEM OPERACYJNY | Windows 98SE / ME / 2000 / MCE 2005 / XP / Vista / 7 / 8 / 10 |
Zacznijmy – jak z budową tej myszki?
Jest… nieźle jak na tę półkę cenową! Dlaczego? W myszce za jakieś 200 złotych takie materiały i wykonanie byłyby… dość średnie (wiecie, o co chodzi), aczkolwiek tutaj jest bardzo na plus. Taki bardzo duży plus. Gumowany plastik (nie jest to 100-procentowa guma) jest całkiem przyjemny i nie można powiedzieć o nim niczego złego. Po bokach także mamy plastik – ale ten ma teksturę oraz spokojnie zapewnia on grip.
Nie mogę się przyczepić do niczego – za tę cenę moglibyśmy otrzymać bazarową jakość wraz ze złą budową. Ale nie w Q80 – wszystko stoi tu na naprawdę niezłym poziomie. I propsy dla Bloody za to, że nie poszli na łatwiznę i nie stworzyli myszki z dobrym sensorem, ale słabym wykonaniem. O sensorze może trochę potem, ale teraz czas na:
Słowo o ślizgaczach
Toto czerwone to specjalne ślizgacze, które nie są zrobione z jakiejś gumy czy materiału – tylko… metalu! Dzięki temu myszka ślizga się dość specyficznie – oczywiście da się do tego przyzwyczaić. Dzięki temu ślizgacze powinny wystarczyć na dłuższy czas, więc to na plus.
A co z sensorem?
AVAGO A3050 – uważany za przyzwoity sensor (przez test-gear), moim zdaniem w tej cenie jest nieźle. Oczywiście nie będzie to TrueMove3, którego kocham, miłuję i uwielbiam (lofficam), aczkolwiek w tej budżetowej sferze sprawdza się idealnie. Po krótkim zapoznaniu się z myszką możemy spokojnie wejść na CS-a czy do LoL-a i cieszyć się całkiem komfortową grą za małe piniondze.
Przyciski
Standardowy layout w typowej myszce dla graczy:
- prawy i lewy klik,
- 2 klawisze po lewej stronie odpowiadające za cofanie i przód,
- 3 przyciski na górze – zwiększanie i zmniejszanie DPI oraz… przycisk do oświetlenia, chyba tak najłatwiej go opisać.
Standardówka? Yup – ale działa i sprawdza się całkiem nieźle.
Słówko o DPI
Czy ktokolwiek obecny na sali korzysta z więcej aniżeli 2000-2500 DPI? Nie? No właśnie – w tym momencie więcej niż 3000-4000 DPI jest po prostu nieprzydatne, ponieważ normalnie nie da się korzystać z myszki, która jest ustawiona np. na 8k DPI, kiedy korzystamy z monitora FHD 24 cale.
Większe DPI będzie przydatne przy wyższych rozdzielczościach – a nie typowych gamingowych 1080p.
Scroll/kółko jest… dziwne
Wiecie, co jest takiego dziwnego w tej myszce? Scroll, który zwykle jest normalnym „kółkiem” (wiecie, o co chodzi), najczęściej z jakimiś mniejszymi wcięciami – a tutaj mamy coś naprawdę dziwnego, no sami zobaczcie na obrazek powyżej. Nie jest to coś niesamowicie ciężkiego, aczkolwiek jest to coś, co może niektórych zdenerwować.
Drobnostki
- Kabel w całkiem niezłym oplocie – propsy tutaj.
- Podświetlenie RGB – jest… i tyle można o nim powiedzieć, świeci toto dość średnio.
- Kształt – dla niektórych ta myszka może być odrobinę za mała.
Podsumowanie
Pomimo niektórych problemów, jakie dostrzegłem w tej recenzji, Bloody Q80 to naprawdę niezła myszka – szczególnie wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę jej cenę, bo od takiej za 60 złotych ciężko jest wymagać wykonania czy idealnego sensora jak w takiej za 200-400 złotych. Tak – ma ona kilka problemów, m.in. na bardzo niskim DPI zaczyna „wariować” oraz scroll wygląda (i czuje się), jakby został wykonany przez 8-latka. Jest jedno „ale” – to cały czas sprzęt za 60 złotych, więc ciężko jest się doczepiać do mniej istotnych rzeczy. Myszka działa? Działa. Możemy za jej pomocą spokojnie grać w LoL-a czy CS-a? Tak, możemy. Czyli jest bardzo dobrze – a (powtarzając się) to się chyba tylko liczy.
Plusy:
- Dobre materiały.
- Markowy sensor.
- RGB (powiedzmy).
- Bdb. kształt.
- Świetna cena (~60 złotych!).
- Metalowe ślizgacze.
- Kabel w świetnym oplocie.
Minusy:
- Scroll.
- Drobne problemy z sensorem.
Ocena 9/10