W sezonie 6 Riot zdecydował się usunąć niektóre przedmioty. Nie będziemy mogli już kupować zwykłych, zielonych wardów, zabraknie mikstur na manę czy znanego wszystkim doskonale Brutalizera. Zmiany te są całkiem zrozumiałe, potiony na manę nie były aż tak potrzebne, wardy zastąpi nam lepszy trinket, a Brutalizer będzie po prostu miał swoje nowe odpowiedniki. Jednak wśród tych przedmiotów znalazł się również Sword of the Occult – item, który dawał nam coraz więcej AD, kiedy zabijaliśmy przeciwników. Był to przedmiot bardzo ryzykowny, gdyż traciliśmy jego ładunki w momencie naszej śmierci.
Dziwi mnie to o tyle, że Mejai został w grze, a jego odpowiednik pod AD został usunięty. Dlaczego Rito, dlaczego?! Czuję się oszukany, przecież skoro jeden przedmiot jest usuwany, to również drugi powinien zniknąć z gry. Tak się jednak nie stało i postacie AD nie będą mogły snowballować się za pomocą Sword of the Occult.
Chcemy mieć możliwość wyboru!
Co z tego, że ten przedmiot nie był kupowany za często? Czy aby coś istniało w grze, musi pojawiać się w każdym meczu? Podobna sytuacja była ze starym Zeke’s Herald albo
Sword of the Divine. Komu te przedmioty przeszkadzały? Nie pojawiały się one za często, ale sprawiały, że mieliśmy wybór! Ja mogłem zadecydować, jak buduję swoją postać i często, grając supportem, decydowałem się kupić starego Zeke’a. To ja ustalałem, jak moja postać ma wyglądać i co ma robić. Nie musimy przecież zawsze patrzeć na sztywne buildy, czasem warto spróbować czegoś nowego.
Sword of the Divine pojawiał się nawet na Challenger Series! Budowano go na Dravenie oraz Rengarze. Przedmiot ten miał aktyw, gdzie dostawaliśmy 100% szansy na trafienie krytyczne oraz 100% prędkości ataku na 3 najbliższe auto ataki. Jednak gdy był on na cooldownie, tracił swoje statystyki. Miał on pewne zastosowanie i to, że nie był w mecie, nie znaczyło, że był useless! Mógł on nadać naszej postaci pewien charakter, podobnie jak ma się sytuacja z Sword of the Occult. My mieliśmy wybór, czy go kupujemy i albo pozwalał nam wygrać grę, albo do końca meczu żałowaliśmy tej decyzji.
Czy wszystko w grze musi być OP?
Mam czasem wrażenie, że Riot chce, aby przedmiot pojawiał się w 100% gier albo nie pojawiał się wcale. Niestety, taka sytuacja nigdy nie będzie miała miejsca! Od wielu lat toczy się spór, co jest lepszym przedmiotem na regenerację many dla mid lanerów. Batalię toczą ze sobą Morellonomicon oraz
Graal. Tak jak kiedyś zawsze kupowało się kieliszek, tak teraz prym wiedzie popularne Morello. Zawsze będzie coś lepszego i bardziej efektywnego w złocie. Zamiast tego, Riot powinien się skupić, aby te przedmioty były dostosowane do szczególnych sytuacji. Na przykład – Morello na postacie leczące siebie i innych takie jak Soraka, Sona, Dr Mundo czy Darius, a Graal, kiedy potrzebujemy odporności na magię. Niestety, wygląda to tak, że jeden z tych przedmiotów jest po prostu lepszy i jest kupowany dużo częściej.
Dlatego nie podoba mi się usunięcie z gry Sword of the Occult. Nie kupowałem go zbyt często, ale zdarzało się, że na Irelii lub Renektonie, gdy gra mi bardzo dobrze poszła w early, decydowałem się na ten item. Miałem wybór, czy chcę ryzykować, czy też nie. Teraz coraz rzadziej mogę zdecydować sam, gdyż Riot usuwa coraz więcej przedmiotów albo sprawia, że stają się kompletnie bezużyteczne lub wręcz niezbędne dla niektórych postaci. Irytuję mnie to, gdyż czasem chciałbym odpalić sobie normala i zrobić jakiś szalony build. Jeżeli również będziecie tęsknić za Occultem, obejrzyjcie ten filmik, na końcu macie treść wiadomości, którą można wysłać do Riotu – nie dajmy im zabrać nam tego przedmiotu!
A jak Wy zapatrujecie się na zmiany w sezonie 6? Wszystkie Wam się podobają, czy również boli Was usunięcie niektórych mechanik? Dajcie znać w komentarzach!