Najbardziej kluczowym punktem League of Legends jest codwutygodniowa aktualizacja – czyli wdrażanie nowego patcha w życie. Tym samym zmienia się w międzyczasie mechanika postaci, które otrzymują zmiany, buffy bądź nerfy. Takie podejście Riotu zmusza graczy do jednostajnego odtwarzania gry i przemyśleń na temat modyfikacji, które mogą skutkować wzrostem potencjału jednego bohatera nad drugim. Jeśli ktoś wrócił po dłuższej przerwie, to bardzo dobrze rozumie, że jego gra zdążyła się drastycznie zmienić. Akurat ten manewr z ciągłymi zmianami udał się pracownikom Riotu, aby utrzymać grę atrakcyjną zarówno dla nowych graczy, jak i weteranów.
W mecie więc obejmuje się najlepsze postacie dla każdej roli, które głównie są podyktowane bądź inspirowane przez czołowych graczy, bądź przez wgląd na potężnego buffa na jakimś bohaterze.
Na czele
Mistrzowie wybierani przez profesjonalnych graczy byli zawsze uważani jako autorytet dominujących picków. Na przykładzie – jeśli topowemu graczowi na LCS-ach wyszła fenomenalnie choć jedna gra Cassiopeią – na następny dzień spotkamy ich wysyp w kolejkach SoloQ. Postać ta będzie infiltrować drabinki tychże kolejek. Profesjonalna scena udowadnia, jak ogromny wpływ ma na to, jacy championi są postrzegani za najlepszych przez społeczność LoL-a.
Czy meta to wszystko?
Na przykładzie Genji za czasów legendarnego teamu Moscow5, można stwierdzić, że meta to jednak nie wszystko! Obecny zawodnik Gambit Gaming – Evgeny “Genja” Andryushin – zaskakiwał swego czasu dziwacznymi buildami na ADC. Budował to, co uważał za przydatne, robiąc niezmiernie na przekór dotychczasowej mecie.
Dezorientujące picki
Jeśli w lobby wybierzesz np. Shena, Lulu, Fizza, Kennena bądź Dianę, to w większości przypadków przeciwnicy będą zdezorientowani, ponieważ mogą wyłącznie przypuszczać, gdzie dana postać pójdzie. Poprzez wyciągnięcie błędnych wniosków mogą oni skomponować nieskuteczną kompozycję, która nie powstrzyma niektórych bohaterów.
Wybieranie zaś postaci spoza mety, takich jak Poppy czy Yorick, sprawia jeszcze większe zakłopotanie oponentów, którzy kompletnie nie wiedzą, jak grać na tak rzadko spotykane postacie. Często nie potrafią określić, czy taki Yorick jest pod AP, czy AD, a także jaką krzywdę potrafi wyrządzić na linii.
Wnioski
Chociaż nie każdy OP champion w danej mecie będzie pasował do stylu gry danej osoby, musi być on brany pod uwagę ze względu na jego siłę. Nie oznacza to jednak, że gwarantuje on stuprocentowe zwycięstwo, poza tym – czasem mniej grany pick może posłużyć niczym as wyciągnięty z rękawa. W końcu nie wszystko jest złotem, co się świeci…